7. tHaT dOeSn'T mAtTeR

1.8K 233 146
                                    

- Czekałam na Ciebie. - powiedziała Hironi stojąc w drzwiach. Victor podszedł do blondynki i uśmiechnął się przyjaźnie.

- Zostawiłaś coś w sali, Hironi? - zapytał.

- Nie zupełnie. - zaśmiała się.

- Więc?

- Czekałam na Ciebie. - powtórzyła przybliżając się do niego.

- Ale dlaczego? - uśmiech zszedł z jego twarzy. Spojrzał na nią podejrzliwie.

- Zakochałam się w Tobie, Victor! - blondynka rzuciła mu się w ramiona. Siwowłosy odepchnął od siebie dziewczynę. Wiedział, że musi to powiedzieć by dała mu spokój.

- Wo, wo, wo, wo... WO. Stop! - przełknął ślinę próbując zebrać się w sobie. Musiał powiedzieć prawdę, by dziewczyna dała mu spokój. - Jestem gejem.

Reakcja dziewczyny była zaskakująca. Wzruszyła ramionami doszczętnie szokując mężczyznę.

- To nie ma znaczenia!

- Jak to nie ma?!

- Kocham Cię! - ponownie się na niego rzuciła. Przyparła Victora do ściany i pocałowała go. Rosjanin próbował się za wszelką cenę uwolnić. Jednak to nie przyniosło żadnego efektu. Nie chciał zrobić nikomu krzywdy. Nie chciał wrócić do poprzedniego stanu.

- Słyszałam tatusia! - Yui nagle otworzyła drzwi. Widok jaki zastała był zaskakujący.

- Yui! Nie otwieraj drz... - Yuri stanął za dziewczynką. Widząc Victora wypuścił telefon, który trzymał w dłoni. Jego oczy stały się szklane. Nie wierzył w to co widzi.

- To pa! - blondynka zadowolona z siebie oderwała się od Rosjanina, który odetchnął głęboko. Odprowadził wzrokiem dziewczynę i z przerażeniem spojrzał na zapłakanego Yuriego.

- Yuri... - Victor wyciągnął w jego stronę dłoń. Czarnowłosy odtrącił rękę. Zdjął z serdecznego palca obrączkę i z impetem rzucił nią w mężczyznę. Wybuchł gorzkim płaczem i pobiegł po schodach w stronę pokoju.

- Yuri! - krzyknął za nim, ale bez skutku. Szybko wszedł do środka, podnosząc wcześniej złoty pierścionek i zamknął drzwi.

- Tato... To moja wina, bo otworzyłam drzwi? - spytała Yui patrząc na niego smutnym wzrokiem.

- To nie Twoja wina, tylko moja. - powiedział jej Nikiforov głaszcząc po głowie. Wyminął córkę i wbiegł na piętro. W dłoni trzymał obrączkę Yuriego. Wiedział, że Japończyk zerwał z nim. Rozwiódł się. Nie chciał by to tak się skończyło i to jeszcze w tym momencie.

- Yuri, ja...! - otworzył drzwi. Rozszerzając szeroko oczy widząc ukochanego. - C-co ty... Co ty robisz?

- Wyprowadzam się do rodziców. - załkał żałośnie pakując po kolei do walizki swoje rzeczy.

- Nie rób mi tego! - Victor klęknął przy nim łapiąc go za dłoń. Yuri wyrwał ją i przywalił mocno w policzek Nikiforova zostawiając po sobie czerwony ślad.

- Mówiłeś, że się mną nigdy nie znudzisz! - warknął ocierając mokre policzki. - Mówiłeś, że... Że mnie kochasz!

- Kocham Cię!

- Gówno prawda!

- Yuri!

Nowa fala łez zalała policzki czarnowłosego. Wybiegł z pokoju z zamiarem wypłakania się w łazience. Jednak przed nim stanęła srebrnowłosa dziewczynka, która uważnie podsłuchiwała pod drzwiami.

- Yui? - chłopak ukucnął przy niej. Odgarną nieznośne, srebrne kosmyki z jej twarzy.

- To przez to, że otworzyłam drzwi, prawda? - zapytała smutnym głosem przytulając się do Yuriego. Chłopak szukając pocieszenia odwzajemnił jej gest.

- Dziękuję, że je otworzyłaś. - wyłkał zatapiając twarz w jej włosach.

- Teraz wrócę do Domu Dziecka? - spojrzała na niego wielkimi, brązowymi oczami.

- Teraz od Ciebie zależy z kim zamieszkasz. - wyszeptał. Kątem oka zobaczył Victora stojącego w drzwiach. - Tata Yuri nie może Ci wiele zaoferować. Nie mam w sobie tego czegoś co to niektórzy. Ale z tatą Victorem na pewno znajdziesz sobie lepszego... lepszą mamę. - wydukał pomiędzy pociągnięciami nosa, po czym uciekł do toalety.

- Ale ja tylko z tobą... - Yui mruknęła do siebie.

Spuściła głowę. Myślała, że to wszystko przez nią i te cholerne drzwi. Victor wzdychając pogłaskał ją po włosach.

- Porozmawiam z nim...

- To ty zdradziłeś Yuriego! - dziewczynka odskoczyła od niego. Zaskoczony jej nagłym wybuchem nie wiedział co ma powiedzieć.  - Jesteś idiotą! Nienawidzę Cię! Ja chcę tylko Yuriego! Nie chcę innych lafirynd! - krzyknęła i pobiegła do Katsukiego.

Nikiforov rozszerzył usta. Jak 6-latka może... Co?, sam nie znał odpowiedzi. Jak szybko Yurio zdołał nauczyć ją tylu słów?


***

Hey!

Jak tam?

Smerfy oglądam xD

Dramma time!!! Dam da daaa xD

Db ja ide spać xD... Nie wyrabiam z tego tygodnia.. Polecam malować ścianę w szkole xD

Dziękuję Wam za wszystko <3

Do napisania,

Sashy ;3

❌  In Our World // Victuri //Where stories live. Discover now