(!) 9. i WoUlD fOrGiVe YoU

2.2K 202 88
                                    

Yuri westchnął cicho przekraczając próg domu. Rozejrzał się dookoła. Wszystko było na swoim miejscu, tak jak zostawił. Victor podszedł do szuflady i wyciągnął niej telefon Yuriego. Zaskoczony chłopak spojrzał na swoją własność. Po chwili przypomniał sobie, że opuścił go podczas pisania SMSa. Na samą myśl o tym zawstydził się i spuścił wzrok.

- Widziałem tą wiadomość, co do mnie pisałeś. - Yuriemu zamarło serce. Przełknął głośno ślinę. -  "Ile jeszcze mamy na Ciebie czekać z obiadem? Tęsknimy... Wracaj już do domu. Kocha..."

- Zapamiętałeś treść? - Japończyk uśmiechnął się delikatnie. Nie zdążył dopisać "Kocham Cię."...

- Dziękuję Yuri. - Victor zignorował jego retoryczne pytanie, a w zamian przyciągnął go do siebie i mocno przytulił.

- Victor?

- Dziękuję, że mi zaufałeś. Kocham Cię... 

Platynowłosy przejechał kciukiem po wardze chłopaka. Chciał jak najszybciej zatracić się w jej smaku. Yuri odsunął jego dłoń patrząc na niego wymownym wzrokiem.

- Nie mogę?

- Najpierw striptiz. - burknął stanowczo siadając na fotelu naprzeciw metolowej rury.

- Ale masz wymagania. - prychnął Rosjanin chcąc zapomnieć o tym, że sam zgadzał się na taki układ. Rozebrał się do samych bokserek, po czym wspiął się na rurze i zaczepił nogami.

- Wiesz, że nie jestem w tym aż tak doświadczony jak ty.

- Dlatego lepiej się postaraj. - uśmiechnął się chytrze. - Mówiłeś, że będziesz moim uke, czyż nie?

- Masz za dobrą pamięć. - mruknął Nikiforov eksponując swoje mięśnie. Nieudolnie wykonywał kolejne figury, które kiedyś robił Yuri. Chłopak śmiał się w duchu, ale z zainteresowaniem oglądał cały występ. Przygryzł wargę i wstając, podszedł do mężczyzny. Wspiął się po rurze na jego wysokość i delikatnie pocałował.

- Jesteś rozpalony. - szepnął i zszedł. Skierował się w stronę kuchni. Mężczyzna wydął usta, gdy jedno partner zignorował go, udając się do lodówki. 

- Bierz mnie Yurek! - Victor podbiegł do chłopaka łapiąc go mocno za ramiona. Japończyk obrócił tą siłę przeciwko Nikiforovi. Pchnął go na wyspę kuchenną i zaczął zachłannie całować go po szyi. Spragniony jego ciała błądził dłońmi po nagim ciele. Wgryzł mu się w skórę, co Victor skomentował głośnym, podniecającym jękiem. Korzystając z okazji ściągnął mu pasek i wyrzucił w bok. Zaraz do niego dołączyły spodnie Katsukiego. Swoimi nogami oplótł uda Yuriego ocierając się przy tym o jego krocze.

- Vitya, co ty taki napalony? - zaśmiał się Yuri przyciągając jego twarz do siebie. Nikiforov chciał już go pocałować, ale czarnowłosy złapał go za siwe kudły ciągnąc odciągając w tył.

- Bałem się, że mogę Cię stracić. - mruknął smutno. - Przez moją nieudolność mogłem wszystko zniszczyć. Nigdy więcej bym Ciebie nie zobaczył... Umarłbym z tęsknoty.

Yuri uśmiechnął się delikatnie. Złapał Victora za pośladki i przeniósł do salonu na kanapę. Usiadł na niej, a Victora umieścił na sobie. Nie mogąc się powstrzymać przytulił go.

- Wiesz, że pod koniec i tak bym Ci wybaczył... - szepnął mu do ucha Katsuki.

Rosjanin nie mogąc już dłużej wytrzymać narastającego w nim pożądania, ściągnął z siebie bokserki, a następnie zrobił to samo u swojego małżonka. Ponownie usiadł na jego biodrach. Nachylił się nad jego rozgrzanym ciałem. Z zainteresowaniem kreślił językiem mokre ślady wokół jego sutków. Yuri stękał co chwila, zaciskając drobne dłonie na ramionach Victora. Usatysfakcjonowany jego reakcją Victor bez zbędnego czekania wcisnął w siebie nabrzmiałą męskość kochanka. 

- Cze-! Victor! Nie ujeżdżaj od razu! - krzyknął Japończyk, ale było już za późno. - Będzie Cię dupa boleć...

Westchnął, po czym zaczął poruszać rytmicznie biodrami. Victor krzyknął przeciągle oddając się rozkoszy. Dłonie oparł na klatce piersiowej czarnowłosego, by zachować choć odrobinę równowagi. Yuri, za to co chwila spoglądał na bezbronną sylwetkę Victora, po której spływały krople potu. Wyglądał zbyt uwodzicielsko, nawet w takiej pozycji. Chwycił go za pośladki i mocno ściskając przyśpieszył ruchy.

- Oh! Ah! Yuri! - Victor opadł na ciało chłopaka płytko oddychając.

- Vitya! Ja...! - jęknął Yuri wykonując ostatnie mocne ruchy. Nikiforov gwałtownie poderwał się wyginając swoje ciało i jęcząc przy tym donośnie. Spuścił się prosto na tors kochanka. Powoli wstał z penisa ukochanego i ułożył się obok niego. Zatopił się w jego ramionach próbując unormować oddech. Ich ciała również odpoczywały po wysokiej aktywności fizycznej. Victor delikatnie uniósł się i uśmiechnął do Yuriego. Chłopak z przyjemnością odwzajemnił jego gest, dodatkowo przeczesując dłonią jego spocone, siwe włosy. Było cicho i spokojnie. Do czasu, gdy ich serca nie zamarły na dźwięk dzwonka do drzwi. 



***

Hey!

Co tam jak tam?!

XD kiedy przepisujesz 9 rozdział.. a aktualnie piszesz 26... 

Magia?

Dziękuję Wam za wszystko i cierpliwość <333

Chociaż zastanawiam się czasami czy z waszą psychiką czy wszystko aby NA PEWNO w porządku... Never Mind. 

Do napisania,

Sashy ;3

❌  In Our World // Victuri //Where stories live. Discover now