15. i DeLeTe ThIs

1.5K 191 97
                                    

Do wszystkich, który nie przeczytali na Oh No!:

Zapraszam na nową książkę Victuri pt. Danger or Nah! :D




Yuri usiadł wygodnie na łóżku wyciągając z szafki nocnej jednego z laptopów Victora. Siwowłosy widząc wyprzedaże nie mógł się oprzeć pokusie przez co nazbierał już ładną kolekcję laptopów. Jego mottem było: "To co jest na wyprzedaży TRZEBA kupić". Japończyk westchnął głęboko i uruchomił urządzenie. Automatycznie zaczęło odtwarzać nagranie jakie ostatnio oglądał Victor. Czarnowłosy widząc wideo z ich nocy poślubnej gorączkowo zaczął szukać wyciszenia.

- Victor! O tak! Tutaj!

- Yuuuuuu~ Jesteś taki uroczy. Chyba z Ciebie nie wyjdę!

- Zamknij się-ę! O cholera, Vic! Mocniej!

- Wedle życzenia, mój ukochany.

- VI...! - kiedy miał już się wydrzeć chłopak wpadł na pomysł zastopowania nagrania oraz jego wyłączenia.

- Victor! - warknął do siebie. - Mówiłem byś usunął to nagranie lub zabezpieczył w sejfie jakieś kilkaset kilometrów pod ziemią! Wredny kłamca i pedał! Jak ja mu pokażę! Nogi mu z dupy powyrywam! - po pomieszczeniu rozszedł się dźwięk Skype, w którym to Victor zaproponował video rozmowę. Yuri odebrał opętany złością natychmiastowo zaakceptował połączenie.

- Yu...!

- Ty kurwa niemoto jedna! Pieprzony kacapie co ty oglądasz?! A jakby Yui ze mną była?!

- Hę? - siwowłosy uniósł brew próbując przypomnieć sobie co takiego ostatnio oglądał na laptopie. - Aaa! Chodzi Ci o nasz ślub!

- Ślub ślubem, ale seks?! - Yuri wyrzucił do góry ręce wielce oburzony. - Masz mnie przecież na wyłączność!

- Wspominałem sobie. Te nagranie jest podniecające... - mruknął uśmiechając się szeroko.

- Kasuję to. - odparł bezdyskusyjnie Katsuki.

- A kasuj ile chcesz! Mam z 10 kopii, kochany. - zaśmiał się siwowłosy, a Yuri opadł bezsilnie plecami na łóżko.

- Yui! - wydarł się w końcu. Victor pod wpływem jego krzyku musiał aż ściągnąć słuchawki, by nie stracić słuchu. Poniekąd jeszcze mu się w życiu przyda.. Na przykład do słuchania jęków swojego męża. - Victor zadzwonił!

- Idę! - odkrzyknęła mu srebrnowłosa, która wkładała ostatnie książki do plecaka. Szkoła to zło.

Dziewczynka w podskokach przybiegła do pokoju siadając obok Yuriego. Mężczyzna ułożył jej laptopa na nogach, a sam udał się do łazienki w celu umycia się.

- Yui... Czy Yuri mówił do siebie? - zapytał Victor z poważną miną. Bo po co witać się z córką? Najlepiej od razu z mostu pytać się o interesujące Cię rzeczy, nie?

- Tak. Tata Yuri mówił do siebie przy Kurose i lodówce. Ale szybko mu przerwaliśmy z wujkiem! - dodała pośpiesznie, by nie wyszło, że zawaliła swoje zadanie.

- Dziękuje Yui. Pilnuj go dalej. To typ, którego nigdy nie ogarniesz. Raz gada, raz milczy. Albo zawzięcie obserwuje toster z mordem w oczach. Eh... Jeszcze nie ogarnąłem do końca jego wszystkich fetyszy.. Po niektórych jest naprawdę... pociągający.

- Fetyszy? - przekręciła głowę nie rozumiejąc danego słowa.

- Wiesz to.. Coś takiego, że jak to lubisz to Ciebie nakręca i Ci dobrze? Ciężko to wyjaśnić.

- Rozumiem. - powiedziała niepewna swoich słów. Wcale nie rozumiała. - Kiedy wracasz?

- Dopiero przyleciałem. - zaśmiał się czule patrząc na twarz córki, która tylko wzruszyła ramionami.

- No i?




Czarnowłosy, po szybkim prysznicu zaczął obserwować rozmawiającą dwójkę. Oparty o futrynę nie potrafił opanować uśmiechu jaki mu się wkradał na twarz. Tak bardzo się cieszył, że jego marzenie o szczęśliwej rodzinie spełniło się. Chciałbym urodzić dziecko, pomyślał. Potrząsł głową szybko odsuwając od siebie te myśli.

- Yui, pora iść spać. Jutro zawożę Cię do szkoły - powiedział siadając obok niej. Zabrał laptopa oraz odstawił go na łóżku. Dziewczynka jęknęła niechętnie. - Yui...

- No dobrze... Dobranoc! - krzyknęła. Przytuliła się do Yuriego, po czym pobiegła do swojego pokoju. Czarnowłosy zaśmiał się cicho. Przepełznął na środek swojego wyrka, a komputer ustawił przed sobą tak by mógł widzieć swojego ukochanego. Usiadł po turecku i z uśmiechem pomachał Rosjaninowi.

- Yuri! - Victor klasnął w dłonie. - Ściągaj koszulkę!

- C-co?!

- Chcę sobie pomarzyć. Że jesteś obok mnie... Całkiem nago...

- Marz w wyobraźni, a nie przez kamerkę. - prychnął. Zgrabnymi palcami chwycił za skrawek koszulki, co nie uszło uwadze siwowłosego. Victor oblizał dolną wargę. Spojrzał wyzywająco w kamerkę oczekując na coś więcej. 

- Yuuuuuuuuuuuuri. - mruknął odchylając delikatnie głowę w bok, a dłonią przejechał wzdłuż swojego uda. Niestety Japończyk nie miał zamiaru na masturbację internetową. Wolał zwlekać z tym tak długo aż do powrotu kochanka.

- Victor? - chłopak zaśmiał się szczerze marszcząc przy tym czoło. - Opowiedz mi jak tam jest.



***

Hey!

Jak taaaam? :D

Informuję że już jutro, a dosłownie za 4 godziny wyjeżdżam na wakacje do Chorwacji ;-; bye bye wattpadzie na 10 dni...

Nie no jak bd miała czas to coś bd wstawiać ^^

Dziękuję Wam za wszystko! <333

Do napisania,

Sashy ;3

❌  In Our World // Victuri //Where stories live. Discover now