[21] Chcę zostać z tobą

6K 396 1.4K
                                    


Kageyama

Po dotarciu do domu w skrzynce na listy zobaczyłem kopertę. Zazwyczaj nie dostaję listów, tylko pieniądze od rodziców. Wziąłem ją i skierowałem się w stronę mojego pokoju. Usiadłem na łóżku. Przesyłka była zaadresowana do mnie, ale nie było napisane od kogo. Otworzyłem kopertę i wyjąłem z niej list.

Tobio

Mam nadzieję, że powodzi ci się w życiu tak jak mi. Długo cię nie widziałem. Niedowiary, że minęło już prawie 16 lat. Pewnie jesteś wyższy niż ostatnio. Ciekawi mnie jeszcze jak powodzi ci się z twoim chłopakiem. Kiedyś w końcu muszę do ciebie przyjechać. Niedługo powinienem cię odwiedzić, choć pewnie mnie nie pamiętasz. Do zobaczenia.

Twój brat, Taro.

Byłem wstrząśnięty. Rodzice nigdy mi nie mówili, żebym miał jakiekolwiek rodzeństwo, a teraz on sam do mnie pisze. Jednego dnia dowiaduję się, że mam brata i na dodatek wie o moim związku?! To jest dla mnie za dużo.

Położyłem się na łóżku. Miałem na myślenie cały weekend. To wszystko robiło się bardziej porąbane. Czemu? Chwila. Skoro mam brata to przecież muszą być jakieś zdjęcia. W piwnicy powinno być ich mnóstwo. Przecież nie poradzę sobie sam. Ale ktoś może mi pomóc. Chwyciłem telefon i wykręciłem odpowiedni numer. Pierwszy sygnał...drugi sygnał...trzeci sygnał...

-Halo?

-Hinata, mam problem.

-Jaki?

-To nie jest rozmowa na telefon. Możesz przyjść?

-Jasne. Zaraz będę.

-Dzięki.

Rozłączyłem się i upadłem na łóżko. Serio, to było dziwne. Nawet mi nie powiedzieli, że mam brata. Coś jeszcze przedemną ukrywają?

Czekałem na Shouyou 13 minut. Otworzyłem mu drzwi i zaprowadziłem do swojego pokoju. Usiadłem z nim na łóżku.

-Dobra. Teraz powiedz co się stało?

Nie odpowiedziałem, tylko podałem mu list. Czytał go z uwagą i precyzją. Kiedy skończył wydawał się być tak samo jak ja zaskoczony.

-O.

-Właśnie. O.

-I co teraz?

Nie wiem. Wogle nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

-Chciałbym poszukać jakichś zdjęć...może coś uda mi się znaleźć. I...myślałem, że pomogłyś mi szukać.- trochę mi głupio, że o to pytam.

-Oczywiście, że Ci pomogę! I tak to jest lepsze niż nudzenie się w domu.

-Dziękuję.- cisza. Zasnął?

Położyłem Hinatę obok. Przykryłem go i siebie kocem. Jak można tak słodko wyglądać kiedy się śpi? I jak można tak szybko zasypiać? Nie oszukujmy się. Przecież to Hinata. On może wszystko.

***

Rano wstałem bardo wcześnie. Hinata jeszcze spał wiec postanowiłem zrobić śniadanie. Nie wychodziło mi to najgorzej, ale syf jaki zostawiłem w kuchni mówił sam za siebie. Zachciało mi się robić naleśniki.

Zaniosłem talerz z jedzeniem do mojego pokoju i postawiłem na biurku.

-Kageyama?

Spojrzałem na niego. Dopiero się obudził, a już wyglądał słodko.

Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|Where stories live. Discover now