[31] Wszystko czego sobie zażyczysz

5K 417 1.2K
                                    


Hinata

Czas w tym miejscu się zatrzymał. Nie obchodziło mnie już nic innego jak widok przed moimi oczami. Byłem...w szoku. Kageyama...pocałował mnie.

Jego wargi były ciepłe. Yui miała inne.

On całował z...tym czymś. Yui tego nie miała.

Przypomniałem sobie. Już wszystko pamiętam. Wszystkie chwile spędzone z Kageyamą mignęły mi przed oczami. Zarzuciłem ręce na jego kark i oddałem pocałunek. Brakowało mi tego. Całował delikatnie, jakby bał się że niedługo odsunę się i nigdy nie wrócę.

Odsunąłem się od niego. Patrzyłem na jego przejrzyste granatowe oczy. W moich pojawiły się łzy. Przytuliłem go. Płakałem w jego ramię i byłem szczęśliwy.

-Pamiętam...wszystko pamiętam.- powiedziałem przyciskając się do niego- Tobio...przypomniałem sobie.

Poczułem rękę na włosach. Gładził je i dalej milczał. Oswobodziłem się od niego. Na jego twarzy pojawiło się kilka łez. Pocałowałem go w policzek i złapałem rekę.

-Przepraszam.

-Za co mnie przepraszasz?- starł z twarzy pozostałości po łzach.

-Za to wszystko co się wydarzyło. Przepraszam, że krzywdziłem cię kiedy nic nie pamiętałem, za to co robiłem i...za to, że pocałowałem Yui.- byłem zły na siebie.

-Nie płacz! Nic takiego się nie stało.- zamknął mnie w swoich ramionach.

-Jest coś co mógłbym dla ciebie zrobić?- zapytałem z nadzieją.

-Myślę, że tak.- uśmiechnął się do mnie szczerze- Pocałuj mnie.

Jego prośba była dziecinnie prosta. Ręką przyciągnąłem go do siebie i złączyłem po raz kolejny nasze usta. Brakowało mi tego. Choć nic nie pamiętałem tęskniłem za nim.

Wróciliśmy do jego domu. Co z tego, że jutro była szkoła? Siedzieliśmy do późnej nocy i robiliśmy wszystko co chcieliśmy(dop.aut~nie wyobrażajcie sobie niewiadomego...na to jeszcze przyjdzie pora ( ͡° ͜ʖ ͡° ) ) Położyłem się obok Kageyamy na łóżku. Czułem od niego ciepło.

-Czyli...znowu jesteśmy razem?- zapytałem.

-Jak to znowu? Przecież nie zerwaliśmy.

-Ale ja się czułem jakbyśmy zerwali.- przysunąłem się do niego bliżej i wtuliłem w jego tors.

-W takim razie...Hinata Shouyou, chciałbyś zostać moim chłopakiem?

-Śmieszny jesteś! Oczywiście, że chcę!- pocałowałem go lekko w usta.

-To teraz śpij.- odwrócił się do mnie plecami.

Byłem zawiedziony. Zrobiłem to samo co on i jedna łza zleciała po moim policzku. Po jakimś czasie poczułem jak Kageyama przyciąga mnie do siebie bliżej. Uśmiechnąłem się lekko.

-Dobranoc-powiedział.

-Dobranoc...

***

Kageyama

Obudziłem się i od razu ujrzałem włosy krewetki zasłaniające mi pół twarzy. Przyciągnąłem się na łóżku, próbując nie obudzić Hinaty. Kiedy spojrzałem na zegarek myślałem, że oszaleję. Szturchnąłem kilka razy w jego policzek.

-Daj mi spać.- odwrócił się ode mnie.

-Wstawaj. Masz pojęcie, która jest godzina?- wyszedłem spod kołdry i chwyciłem zielony t-shirt.

Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz