Hinata
Otworzyłem oczy. Trochę kręciło mi się w głowie, ale jakoś dałem radę usiąść. W sali byłem tylko ja. Na zewnątrz było ciemno. Najpewniej zasnąłem. Przypomniałem sobie ten dziwny. Miałem wrażenie, że to stało się naprawdę. A może to jest ta kochana osoba Kageyamy?
Spojrzałem na mój telefon. Leżał na podłodze. Podniosłem go i nie wierzyłem w to co zobaczyłem.
17:43
Od:Noya
Temat:Chory?
Wiesz może co stało się Kageyamie? Postanowiłem go dzisiaj odwiedzić, a on mi nie chciał otworzyć. Wszedłem więc przez okno i nie uwierzysz jaki widok zastałem. Kageyama siedział przed telewizorem i wyglądał na zdołowanego. Nie reagował na nic. Nawet jak walnąłem go poduszką. I wyglądał jakby...płakał. Wiesz coś na ten temat?22:21
Do:Noya
Temat:~~~
Możliwe że...powiedział mi że Yui odebrała mu kogoś kogo kocha, a potem wybiegł z sali.22:23
Od:Noya
Temat:~~~
Yui? To ta dziewczyna co kiedyś przyszła na nasz trening? Lepiej porozmawiaj z Kageyamą. Rozmowa dobrze wam zrobi.22:25
Do:Noya
Temat:~~~
Masz rację senpai. Jutro wypisują mnie ze szpitala więc od razu do niego pójdę. Tylko...Gdzie on mieszka?***
Jak mówiłem, wieczorem wypisali mnie ze szpitala. Przez kilka dni nie będę mógł grać, ale teraz chciałem zobaczyć co z Kageyamą. Martwiłem się o niego...bardziej niż o Yui. To dziwne Skoro ze sobą chodzimy.
Poszedłem przez wskazany adres od Noyi. Zapukałem kilka razy w drzwi. Czekałem i czekałam, czekałem...znowu zapukałem. Ja naprawdę się martwiłem. Zobaczyłem uchylone okno w kuchni. Podszedłem bliżej i próbowałem się wslizgnąć do środka. Udało się.
Zdjąłem szybko buty i kurtkę, zostawiając je przed drzwiami. Rozejrzałem się po salonie. Był tam. Nic nie mówił, nic nie robił. Zbliżałem się do niego bardziej i dopiero teraz zobaczyłem, że śpi.
Nie wiedziałem jakie to uczucie czułem, ale kiedy na niego patrzyłem chciałem go dotknąć, przytulić, cokolwiek.
Usiadłem naprzeciwko niego. Wyciągnąłem rękę i delikatnie gładziłem jego policzek. Wydawał się taki ciepły. Swój wzrok przeniosłem na jego włosy. Chciałem ich dotknąć. Poczuć je na swojej dłoni. Delikatnie zabrałem rękę z jego policzka i przwkierowałem na włosy. Były miękkie. Nie chciałem przestawać.
Kageyama delikatnie otworzył oczy. Nasze spojrzenia się spotkały, a ja zarumieniłam się mocno i wycofałem rękę.
-Emm...cześć.
-Co ty tu robisz?
-Przyszedłem odwiedzić... przyjaciela.-powiedziałem to z taką dużą trudnością.
-Drzwi były zamknięte wiec jakim cudem tu wlazłeś?
-Okno było otwarte.
Jego mina była zaskakująco zabawna. Zaśmiałem się cicho.
-Z czego się tak śmiejesz?-wyglądał zabawnie.
-Z niczego. Chciałem z tobą porozmawiać.- wstałem i wyciągnąłem do niego dłoń.
-A co jeśli ja nie chce rozmawiać z tobą?
-Nie obchodzi mnie co ty chcesz. Masz rozmawiać i już.- przez chwilę się wahał, ale złapał moją rękę i pomogłem mu wstać.
Usiedliśmy na kanapie. Teraz wystarczy to powiedzieć. Dasz radę Shouyou. Uda ci się.
-Dlaczego wtedy uciekłeś?
YOU ARE READING
Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|
FanfictionJest to kontynuacja ''Chwyć mnie za rekę''. Oby ta, jak i poprzednia część się spodobała. ********** ''Wszedłem na salę. Inni już robili okrążenia. Dołączyłem do nich. Po rozgrzewce zaczęliśmy trening. Wszystkie moje wystawy w stronę Tanaki i Asa by...