Yui-Bardzo Ci dziękuję Araki-san. To miłe z twojej strony, że mnie odprowadzasz.-powiedziałam stając przed drzwiami do mojego domu.
-Nie musisz mi dziękować. To nic takiego.
-Jestem ci niezmiernie wdzięczna.-wzięłam od niego swoją torbę ze szpitala.
-Mam nadzieję, że pójdziesz do Shiratorizawy.-zielonooki zaczerwienił się i odwrócił ode mnie wzrok.
-Zobaczymy się po świętach...w szkole.-przybliżyłam się bliżej jego twarzy i zostawiłam na jego policzku całusa.- Miłych świąt.
-T-tak. D-do zobaczenia.
Chłopak zniknął za zakrętem, a ja weszłam do swojego domu. Od razu było czuć mocną woń alkoholu.
-Wróciłaś?!-kobieta wyszła z kuchni z butelką sake.
-Witaj mamo.-zdjęłam swoją kurtkę i buty, zostawiając torbę przed drzwiami do mojego pokoju.
-Jak śmiałaś zrobić coś tak głupiego?! Chciałaś mnie tak zostawić i odejść bez słowa?! Kto wtedy zajmie się mieszkaniem?!- jej ręką niebezpiecznie zbliżała się do mojej twarzy.
Już miała mnie uderzyć, ale odepchnęłam jej rękę. Była zaskoczona.
-Nie masz prawa do podnoszenia na mnie ręki! Przez te wszystkie lata pozwalałam ci na wszystko bo myślałam, że w końcu się opamiętasz! Nie widziałaś jak cierpiałam?! Kiedy ty bawiłaś się i piłaś ze swoim kochasiem ja się cięłam! Nie rozumiesz?! To wszystko twoja wina! I wiesz co?! W drugiej klasie gimnazjum kiedy po raz kolejny przyprowadziłaś do domu tego żula, zostałam zgwałcona! Gdybyś wtedy nic nie zrobiła nie chciałabym się zabić!
-Ja...nie wiedziałam, że...
-Ty nic o mnie nie wiesz! Już nawet nie pamiętasz kiedy mam urodziny! Potrafisz zachować się choć raz jak prawdziwa matka, która kocha swoje dziecko?!
Mama upadła na kolana i zaczęła mocno płakać.
-Przepraszam...gdybym była dobrą matką to wszystko stałoby się inaczej. Za dużo pogrążałam się w alkoholu i...zapomniałam, że mam dziecko.
-I zapomniałaś jeszcze, że to dziecko kochało swoją matkę nawet jeśli była pijana.-uklęknęłam naprzeciwko niej.
-Ja...tak strasznie mi głupio. Postaram się być lepszą matką i...poświęcać ci więcej czasu.-przytuliła mnie.
Nie pamętam kiedy ostatnio mnie przytulała. 4 lata temu? Niech chociaż tym razem się opamięta. Niech tym razem będzie dobrą matką. Niech spróbuje się zmienić.
***
Rano wstałam i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Moja matka robiła śniadanie i wyglądała nawet przyzwoicie. Co prawda dalej było czuć w mieszkaniu alkohol, ale jestem pewna, że niedługo powinien zniknąć.
-Witaj kochanie.-przywitała mnie swoim promiennym uśmiechem, którego nie widziałam od lat- Śniadanie?
-Tak.-usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.
-Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam. Zapisałam się na spotkania AA i postaram się już więcej nie pić. Może po obiedzie pójdziemy do kina? Podobno grają jakiś nowy...
-Wiesz, że mojego zaufania nie odzyskasz w jeden dzień? Na to trzeba pracować tygodnie, miesiące, a nawet i lata.
-Wiem, ale...przynajmniej się staram.
-Bądź przez chwilę prawdziwą matką. Proszę.
Kageyama
-Oddaj to!
YOU ARE READING
Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|
FanfictionJest to kontynuacja ''Chwyć mnie za rekę''. Oby ta, jak i poprzednia część się spodobała. ********** ''Wszedłem na salę. Inni już robili okrążenia. Dołączyłem do nich. Po rozgrzewce zaczęliśmy trening. Wszystkie moje wystawy w stronę Tanaki i Asa by...