[36] Bułeczki nie mają tu nic do rzeczy

5.1K 338 509
                                    


Yui

-Bardzo Ci dziękuję Araki-san. To miłe z twojej strony, że mnie odprowadzasz.-powiedziałam stając przed drzwiami do mojego domu.

-Nie musisz mi dziękować. To nic takiego.

-Jestem ci niezmiernie wdzięczna.-wzięłam od niego swoją torbę ze szpitala.

-Mam nadzieję, że pójdziesz do Shiratorizawy.-zielonooki zaczerwienił się i odwrócił ode mnie wzrok.

-Zobaczymy się po świętach...w szkole.-przybliżyłam się bliżej jego twarzy i zostawiłam na jego policzku całusa.- Miłych świąt.

-T-tak. D-do zobaczenia.

Chłopak zniknął za zakrętem, a ja weszłam do swojego domu. Od razu było czuć mocną woń alkoholu.

-Wróciłaś?!-kobieta wyszła z kuchni z butelką sake.

-Witaj mamo.-zdjęłam swoją kurtkę i buty, zostawiając torbę przed drzwiami do mojego pokoju.

-Jak śmiałaś zrobić coś tak głupiego?! Chciałaś mnie tak zostawić i odejść bez słowa?! Kto wtedy zajmie się mieszkaniem?!- jej ręką niebezpiecznie zbliżała się do mojej twarzy.

Już miała mnie uderzyć, ale odepchnęłam jej rękę. Była zaskoczona.

-Nie masz prawa do podnoszenia na mnie ręki! Przez te wszystkie lata pozwalałam ci na wszystko bo myślałam, że w końcu się opamiętasz! Nie widziałaś jak cierpiałam?! Kiedy ty bawiłaś się i piłaś ze swoim kochasiem ja się cięłam! Nie rozumiesz?! To wszystko twoja wina! I wiesz co?! W drugiej klasie gimnazjum kiedy po raz kolejny przyprowadziłaś do domu tego żula, zostałam zgwałcona! Gdybyś wtedy nic nie zrobiła nie chciałabym się zabić!

-Ja...nie wiedziałam, że...

-Ty nic o mnie nie wiesz! Już nawet nie pamiętasz kiedy mam urodziny! Potrafisz zachować się choć raz jak prawdziwa matka, która kocha swoje dziecko?!

Mama upadła na kolana i zaczęła mocno płakać.

-Przepraszam...gdybym była dobrą matką to wszystko stałoby się inaczej. Za dużo pogrążałam się w alkoholu i...zapomniałam, że mam dziecko.

-I zapomniałaś jeszcze, że to dziecko kochało swoją matkę nawet jeśli była pijana.-uklęknęłam naprzeciwko niej.

-Ja...tak strasznie mi głupio. Postaram się być lepszą matką i...poświęcać ci więcej czasu.-przytuliła mnie.

Nie pamętam kiedy ostatnio mnie przytulała. 4 lata temu? Niech chociaż tym razem się opamięta. Niech tym razem będzie dobrą matką. Niech spróbuje się zmienić.

***

Rano wstałam i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Moja matka robiła śniadanie i wyglądała nawet przyzwoicie. Co prawda dalej było czuć w mieszkaniu alkohol, ale jestem pewna, że niedługo powinien zniknąć.

-Witaj kochanie.-przywitała mnie swoim promiennym uśmiechem, którego nie widziałam od lat- Śniadanie?

-Tak.-usiadłam do stołu i zaczęłam jeść.

-Jeszcze raz bardzo Cię przepraszam. Zapisałam się na spotkania AA i postaram się już więcej nie pić. Może po obiedzie pójdziemy do kina? Podobno grają jakiś nowy...

-Wiesz, że mojego zaufania nie odzyskasz w jeden dzień? Na to trzeba pracować tygodnie, miesiące, a nawet i lata.

-Wiem, ale...przynajmniej się staram.

-Bądź przez chwilę prawdziwą matką. Proszę.

Kageyama

-Oddaj to!

Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|Where stories live. Discover now