Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen!
Jeszcze nie wiecie za co was przepraszam, ale będę miała powód. I to OGROMNY powod.
GOMEN NASAI!
__________
Hinata
-Na następną lekcje musicie zrobić projekt w parach...-nauczyciel biologii otworzył dziennik i zaczął czytać nazwiska.
Projekt w parach...
-...na koniec Hinata Shouyou i Yui Kimura.
Dzwonek zadzwonił. Wyszedłem z klasy i poszedłem do drzwi na dach. Kageyama czekał już tam na mnie i jadł swoje drugie śniadanie. Usiadłem obok niego, rozpakowując swoje bento.
-Jak ręka?-zapytał i wziął kolejny kawałek mięsa.
-Lekarz mówi, że jutro będę mógł trenować.
-To dobrze.
-Ale jeszcze trochę mnie boli.- powiedziałem, po czym Kageyama wziął moją rękę i pocałował w miejscu gdzie była lekko widoczna blizna- Już mnie nie boli.
Zacząłem jeść swój posiłek. Po krótkiej chwili zobaczyłem Yui. Szła w naszą stronę z uśmiechem.
-Witaj, Hinata-kun.
-Cześć Yui-chan! Co cię tu sprowadza?
-Um...może zrobimy ten projekt u ciebie w domu dzisiaj?
-Nie ma sprawy. Zaczekaj na mnie po lekcjach przed szkołą.
-Do zobaczenia.- brunetka zeszła dalej po schodach.
Spojrzałem na Tobio. Wyraz jego twarzy mówił sam za siebie. Wywrociłem oczami i przybliżyłem się do niego, całując go w policzek. Widziałem jak delikatnie się uśmiecha. Skorzystałem z okazji i wziąłem jego ostatni kawałek mięsa.
-Ej!
Droczyliśmy się kilka minut. Skończyliśmy na tym, że mieliśmy kawałki ryżu we włosach i prawie spadliśmy ze schodów. Obaj wyglądaliśmy śmiesznie. Kiedy wyjeliśmy ryż ze swoich włosów zadzwonił dzwonek.
Miałem właśnie wstać ze schodów, jednak Kageyama chwycił mnie za rękę i pocałował. Oddałem pocałunek, drugą ręką gładząc jego policzek.
-Tylko...nie załamuj się już więcej.- powiedział odczepiając się ode mnie.
-Nie martw się. Nie będę.
Wstaliśmy równocześnie i pobiegliśmy do naszych klas. Dostałem uwagę od nauczyciela i w dodatku była kartkówka. Jak ja nienawidzę matematyki.
***
Lekcje skończyły się. Tobio poszedł na trening, a ja szedłem w kierunku drzwi wejściowych. Czekała już tam na mnie Yui.
-Idziemy do ciebie?-zapytała, a ja zmieniłem buty.
-Jasne.
Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy. Większość była na temat naszego projektu. Wpuściłem ją jako pierwszą do drzwi. Zdjęliśmy buty i kurki. Powiedziałem jej gdzie jest mój pokój, a sam poszedłem po coś do jedzenia.
-Co zrobimy najpierw?-zapytałem i usiadłem naprzeciwko niej.
-Możemy zrobić wykres funkcji komórek, które nie mają w sobie żadnych pożytków.
![](https://img.wattpad.com/cover/120045990-288-k17276.jpg)
YOU ARE READING
Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|
FanfictionJest to kontynuacja ''Chwyć mnie za rekę''. Oby ta, jak i poprzednia część się spodobała. ********** ''Wszedłem na salę. Inni już robili okrążenia. Dołączyłem do nich. Po rozgrzewce zaczęliśmy trening. Wszystkie moje wystawy w stronę Tanaki i Asa by...