[30] Zimno ci?

4.7K 354 738
                                    

Hinata

-Powinieneś iść do domu. W poniedziałek są lekcje, a ty chyba musisz nadrobić materiał.- powiedział dając mi szklane soku.

-Jutro się tym zajmę. Chcę być przy tobie.- uśmiechnąłem się.

Sam się sobie dziwiłem, że powiedziałem takie słowa. Ale...ja naprawdę chciałem zostać u niego.

-Skoro tak uważasz.-usiadł obok mnie na kanapie- Pójdziemy na spacer?

Spacer? Jest mega zimno, a on chce iść na spacer?! I co my niby tam będziemy robić?! Ale...to właściwie nie jest głupi pomysł.

-Zgoda.

Po naprawdę długich minutach siedzenia na kanapie wyszliśmy na zewnątrz. Śnieg spadał na moje rozgrzane policzki, powodując zimne dreszcze. Ubrałem na zmarznięte dłonie rękawiczki i ulepiłem kulkę śniegu. Rzuciłem tym w Kageyamę, głośno się śmiejąc.

-Ja ci pokaże!- w ciągu najbliższej sekundy ulepił 5 śnieżek.

Biegaliśmy i krzyczeliśmy jak szaleni. Ludzie czasami patrzyli na nas jakbyśmy byli z innej planety. Zatrzymałem się na jakiejś górce. Byliśmy tak zapatrzeni w biegu, że zabłądziliśmy. Łapałem powoli oddech.

-I co teraz zrobimy?- przeniosłem wzrok na niego.

Byłem odrobinę zmęczony. Upadłem na śnieg i patrzyłem na gwiaździste niebo. Kageyama zrobił to samo. Było...zabawnie. Dobrze bawiłem się z Kageyamą i...byłem szczęśliwy. W moim sercu pojawiło się dziwne uczucie ciepła. Nie wiedziałem co to jest, ale na pewno coś wyjątkowego.

Niebo było pełne gwiazd. Dziwne. Kiedyś usłyszałem od jednej z pielęgniarek jak mówiła do kogoś, że jeśli się jest samotnym wystarczy spojrzeć w gwiazdy. Wtedy wiemy, że inna osoba też patrzy na to samo niebo co my.

Wyjąłem z kieszeni kurtki telefon. Yui napisała do mnie.

19:59
Od:Yui
Temat:~~~
Mógłbyś się ze mną spotkać w parku? To bardzo ważne.

-Kageyama.

-Hmm?

-Muszę iść. Yui chce...

-Jeśli musisz to idź! Droga wolna!- wstał ze śniegu i otrzepał się z niego.

-O co ci znowu chodzi?!-zrobiłem to samo co on.

-N...nieważne. Idź. Przecież twoja ''dziewczyna'' czeka.

Odszedł. Nie wiedziałem o co mu chodzi. Czemu on ciągle jest taki wkurzający? Czemu za każdym razem kiedy wspominam o Yui, on musi ją chociaż raz obrazić?! Z tego powodu czasami mam go ochotę walnąć. Mimo to...tego nie robię bo...serce zaczyna mi mocniej bić.

Patrzyłem na jego znikającą sylwetkę. Rozejrzałem się jeszcze raz po miejscu, w którym się znajdowaliśmy. Nie poszliśmy tak daleko. Ulice wydawały się teraz takie ciche, jedynie światło latarni dawało jakiekolwiek oświetlenie.

Doszedłem do parku. Wszystko było pokryte białym puchem. Schowałem ręce do kieszeni, aby się trochę ogrzały. Wędrowałem po parku i po chwili znalazłem Yui przy jednym z drzew.

-Witaj Shouyou.- uśmiechnęła się do mnie.

-Witaj. O czym chciałaś porozmawiać?

-Myślałam długo nad tym co było i...myślę, że Kageyama nie lubi naszego związku.

-Ja też tak uważam, ale mnie nie obchodzi jego zdanie.- zbliżyłem się bliżej do niej.

-Ale...nie sądzisz żebyśmy...przestali rozmawiać z nim?

Zagrajmy jak dawniej [2] |Kagehina|Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum