~ XX ~

2.5K 131 53
                                    

— Jesteśmy na miejscu, moje gołąbeczki — powiedział Tony po pewnym czasie, a ja przewróciłam oczami. Całkowicie przyciemnione szyby nie pozwoliły mi na zobaczenie drogi, którą jechaliśmy. Mężczyźni musieli spędzić trochę czasu obmyślając cały ten plan - wiedziałam już, gdzie (albo raczej z kim) przed wypadkiem znikał Rogers.

— Jesteś gotowa? — zapytał żołnierz, patrząc mi w oczy.

— Tak. Nie. Nie wiem — mieszałam się w tym, co mówię. Spojrzałam na szybę, w której nie widziałam nic oprócz odbicia mojego i Rogersa. Spojrzałam na swoje kolana i przygryzłam wargę.

— Nie rób tak, bo będę musiał na zawsze pożegnać się ze swoimi przekonaniami — szepnął mi do ucha, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz.

— A może właśnie tego chcę? — rzuciłam, przeciągając czas pozostały do opuszczenia pojazdu. Ufałam Rogersowi, ale bałam się, że to miejsce wcale mi się nie spodoba.

— W takim razie chyba będę musiał zacząć spełniać twoje zachcianki. — odpowiedział. — A teraz zamknij oczy.

Kiedy już to zrobiłam usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, ale Steve zdążył je zamknąć, zanim rzuciłam okiem na zewnątrz. Zaklęłam głośno.

— Ciesz się, że Rogers tego nie słyszał. Zaraz wyleciałby z tym swoim językiem — rzucił Tony.

— Niech on się lepiej modli, żeby mi się tu spodobało — rzuciłam tylko, a tylne drzwi po mojej stronie nagle się otworzyły.

— Zapraszam na włości — powiedział Steve z ogromnym uśmiechem wymalowanym na twarzy.

Niepewnie wyszłam z samochodu, ale to, co ujrzałam, pozbawiło mnie wszelkich wątpliwości dotyczących tego, czy właściwie postąpiliśmy uciekając z Nowego Jorku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Osobisty Superbohater | Kapitan AmerykaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz