9

17.7K 1K 526
                                    


Alex Pov.

Chwilę spoglądaliśmy jeszcze w rozgwieżdżone niebo. Błyszczące punkty świeciły tej nocy wyjątkowo jasno. Wspaniale komponowało się to z pełnią, która akurat trwała.
-Mądrze mówisz.-odezwałem się szeptem po chwili, spoglądając ukradkiem na Leo. Nie usłyszał tego.
- Chodźmy bo znowu się przeziębisz.- oznajmiłem i wstałem z ławki.
- Racja, późno już..- powiedział i zaczął zdejmować kurtkę, którą wcześniej narzuciłem mu na plecy.
- Nie zdejmuj. Jest naprawdę zimno.- zatrzymałem go. Mimo panujących ciemności dzięki zepsutej lampie, która świeciła niezauważalnie jasno mogłem dostrzeć lekkie rumieńce na twarzy chłopaka.
- Dzięki, spotkamy się jutro?- zapytał nieśmiało.
- Jasne. Ale nie wypada żebyś chodził po ulicach o takiej porze. To bywa niebezpieczne. Wpadniesz do mnie?- zadałem pytanie. Leo był wyraźnie zakłopotany.
- Nie wiem... Ostatnio prawie co noc ja śpię u ciebie albo ty u mnie...
- A co to za różnica?- zapytałem po czym nieświadomie złapałem go za rękę i pociągnąłem w stronę domu. Chłopak nie stawiał już większych oporów.
W połowie drogi zorientowałem się, że dalej trzymam Leo za ręke.
- Przepraszam...- powiedziałem, podrapałem się po karku i puściłem rękę chłopaka.
- Nie, tak jest dobrze.- oznajmił spokojnie, ponownie splatając nasze palce. Jego dłoń była zimna. Ścisnąłem ją lekko aby ją ogrzać. Zwarzywszy na porę roku zarówno dni jak i noce były coraz chłodniejsze.

Leo Pov.

Dłoń Alexa była taka ciepła a jego skóra taka gładka. Jego dotyk sprawiał, że czułem się bezpieczniej. Sprawiał on, że czułem niewyobrażalne szczęście. 'Czemu jeden mały gest może sprawić człowiekowi tyle radości?' Zastanawiałem się. Szedłem ubrany w kurtkę swojego crusha trzymając go za rękę. Mogło być lepiej?

Gdy dotarliśmy do domu bruneta, obaj padliśmy zrezygnowani na kanapę.
- To był męczący dzień..- zaśmiałem się nieśmiało.
- Racja.- westchnął i popatrzył się na mnie z lekkim uśmiechem na twarzy.

Alex Pov.

Widząc Leo czułem się jakby... spokojniej. Nie wiedziałem czemu, ale mając go przy sobie byłem spokojniejszy. Cały czas próbowałem z tym walczyć. Nie potrafiłem sam przed sobą przyznać się do tego co czułem. Czemu? Bo byłem piepszonym tchórzem. Dlatego.
- Jestem zmęczony.- westchnął Leo i przetarł oczy.- Może pójdziemy już spać?
- Ok. Też chętnie bym się położył. To idź do łazienki pierwszy. Ja tym czasem przgotuję miejsce do spania.- powiedziałem a blondyn skinął głową i ruszył w stronę łazienki. Ja tym czasem przebrałem mu pościel do spania. Uzałem, że położę go w swoim pokoju. Sam udałem się do pokoju taty, który od jego śmierci pozostawał w stanie nienaruszonym.
Nagle przypomniałem sobie, że nie dałem Leo ubrań na zmianę. Wyciągnąłem z szafy białą bluzke na ramiączkach i materiałowe, czarne krótkie spodeni.
- Uwaga wchodzę! Mam zamknięte oczy jak coś!- krzyknąłem przez drzwi po czym jak wcześniej zdążyłem zapowiedzieć wszedłem do środka.
- Znalazłem ci ubrania na zmiane.- oznajmiłem i wręczyłem chłopakowi słożoną w kostkę ocierz.
- Dzięki.- odpowiedział cicho. - Mam już chyba pół twojej szafy w domu. Cały czas zapominam ci je zwrócić. -zaśmiał się zakłopotany.
- Spoko nic się nie stało.- uspokoiłem go.
Po jakimś czasie chłopak wyszedł z łazienki. Stanął w progu i podrapał się lekko po karku. Ubrania były na niego ewidentie za duże zważając na jego delikatną posturę. Sprawiało to że wygądał dosyć zabawnie, ale miał też w sobie coś... słodkiego.

Leo Pov.

Wyszedłem z łazienki odziany w ubrania Alexa. Były za duże, ale czułem się jak w niebie czując jego zapach.
Nagle ziewnąłem cicho zasłaniając usta ręką.
- To może chodźmy już spać. Obaj najwyraźniej jesteśmy zmęczeni.- zaśmiał się Alex a moje policzki oblał rumieniec.
- Możesz spać u mnie w pokoju?- zapytał.
-Ok, a ty gdzie będziesz spał?
- W pokoju taty. Stoi tam wolne łóżko.- oznajmił i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Pomieszczenie było dość przestronne i schludnie użądzone. Ściany były koloru szarego, obwieszone różnego rodzaju plakatami i zdjęciami. Podłoga wyłożona była brązowymi panelami. Drzy drzwiach stała czarna pufa do siedzenia, obok której mieściło się spore okno z niebrzydkim widokiem. Na przeciwko, po drugiej steonie pokoju znajdowało się białe biurko przy, którym stało czarne krzesło. Przy ścianie znajdującej się na przeciwko drzwi stało duże łóżko.
- Czuj się jak u siebie.- oznajmił Alex po czym uśmiechnął się lekko i wyszedł. Zostałem sam. W pokoju chłopaka, który podobał mi się od bardzo dawna. Można chcieć więcej? Otuż tak, można. *mimowolny lenny*
Rzuciłem się na łóżko i szczelnie owinąłem w kołdrę. W tak zwanego naleśnika. Mimo tego, że pościel była nawyraźniej przebrana ja dalej czułem jego zapach. Chwilę leżałem przewracając się z boku na bok, ale jak na złość odechciało mi się spać. Była pełnia. Zawsze podczas owej fazy księżyca miałem problemy z zaśnięciem. Po dłuższej chwili leżenia i wgapiania się w sufit uznałem, że pójdę sprawdzić czy Alex śpi.
Lekko uchyliłem drzwi do pokoju, w którym znajdował się brunet. Zastałem go przeglądającego coś w telefonie.

Alex Pov.

Słysząc dźwięk otwierających się drzwi poderwałem wzrok z nad komórki. Zauważyłem stojącego nieśmiało w drzwiach Leo.
- Co się stało?-zapytałem.
- Nic, nie mogę spać.-mruknął cicho.
- A więc ty też? To pewnie przez tę pęłnie. - westchnąłem i spojrzałem przez okno na okrągły, jasny księżyc.
- Może spróbujemy zasnąć razem? - zapytałem i odsunąłem się aby zrobić blondynowi miejsce obok. Nie wiedziałem co mnie naszło.
On nieśmiało położlył się obok mnie. Po chwili poczułem jak delikatne ramiona Leo oplatają mój tors. Szeroko otworzyłem oczy ze zdziwnienia. Nie chciałem jednak przerywać czynności.
Pozwoliłem mu się do siebie zbliżyć. On potrafił zdobyć moje zaufanie. W ostatnim czasie kilka osób próbowało, jednak nie udało się to żadnej z nich. Czy to jakiś znak?

_____________________________________________Hej!

Jak zwykle rozdział ciut spóźniony i krótkawy za co strasznie przepraszam. Obiecałam sobie i wam rozdziały co tydzień ale najwyraźniej nie daję rady. Mam nadzieję, że zrozumiecie. W zasadzie to nawet teraz powinnam uczyć się na sprawdzian z historii ale kij z tym xD Czego się nie zrobi dla yaoi xD
Mam nadzieję, że ten rozdział się spodobał^^

Accept me|Yaoi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz