Brunet co rusz spoglądał na stację, czekając na Taehyunga, wracającego z sąsiedniego miasta ze spotkania kilku mniej znanych artystów. W końcu na peron z głośnym piskiem zajechał pociąg, z którego wysiadł blondyn i jego przyjaciel ze studiów. Czarnowłosy był bardzo przystojny, co włączyło w Jeongguku instynkt obronny. Wyższy odebrał od Kima bagaż, przy okazji pomagając mu wyjść z pociągu. Obaj byli zadowoleni ze wspólnie spędzonego czasu, jednak koniec końców mężczyźni musieli wrócić do pracy.
Student zauważył opierającego się o motocykl Jeona, który ze zmarszczonymi brwiami wypalał resztki papierosa, wywiercając wzrokiem dziurę w głowie Boguma. Czarnowłosy bez krępacji przytulił do siebie niższego, całując go w czubek głowy, po czym oddał mu czarną torbę.
Taehyung zaczął schodzić z kamiennych schodów, uśmiechając się szeroko do bruneta, który mimo wszystko pozostał nieugięty urokiem jasnowłosego.
-Długo czekałeś? -zapytał, podchodząc do tatuażysty, jednak ten zignorował pytanie i wsiadł na pojazd.
-Kto to? -zapytał, z irytacją patrząc na wsiadającego do samochodu czarnowłosego.
-Park Bogum. -odparł, siadając za Jungkookiem. -kolega.
-Chodzi z tobą do klasy?
-Nie. Jest aktorem. Jak ma czas to przychodzi na uczelnię pozować.
Starszy zacisnął dłonie na uchwytach kierownicy, odprowadzając wzrokiem białe auto wykręcające na ulicę.
-Załóż kask. -mruknął, starając nie dać po sobie poznać, że jest poddenerwowany.
-Nie chcę.
-Kim.
-Już...
×××
Drzwi samochodu huknęły głucho, zaraz po zamknięciu ich z impetem przez bruneta. Spojrzał wściekły na Jimina, wciskając na wpół opróżnioną puszkę alkoholu do rąk Taehyunga.
-Kurwa, to chyba nie problem podjąć męska decyzję, Park. Jedziesz czy nie? Nie mam zamiaru znosić twoich fochów przez całą podróż.
Szatyn spojrzał ukradkiem na Yooniego, który jedynie stał z boku, dopalając swojego drugiego papierosa. Przez chwilę popatrzył spod czapki na niższego, czując na sobie jego wzrok, jednak nie miał zamiaru reagować.
-Jadę.
-Zajebiście. Yoon, weź ty prowadź, bo mnie kurwica trafi. -warknął Jeon, wykręcając palce.
Taehyung oddał piwo wyższemu, po czym otworzył tylne drzwi samochodu i postawił swoją czarną torbę na siedzeniu przy oknie. Mężczyzna pochylił się, wsiadając do wnętrza auta, jednak zatrzymał się w połowie drogi, przesuwając wojskowy plecak Jeona.
Tatuażysta spojrzał na młodszego i wypchnął nieświadomie policzek językiem, zaciskając mocniej trzymany w dłoni telefon.-Kurwa mać. -przeklnął, spuszczając wzrok na swoje trapery, depczące żarzącego się peta.
CZYTASZ
Tattoo artist | taekook
Fanfictionsmut; violence; angst; age change; daddy kink; homophobia; jjk top 20180123 20180719 20200315 1# taekook