rozdział 21.

6.2K 417 52
                                    

Brunet co rusz spoglądał na stację, czekając na Taehyunga, wracającego z sąsiedniego miasta ze spotkania kilku mniej znanych artystów. W końcu na peron z głośnym piskiem zajechał pociąg, z którego wysiadł blondyn i jego przyjaciel ze studiów. Czarnowłosy był bardzo przystojny, co włączyło w Jeongguku instynkt obronny. Wyższy odebrał od Kima bagaż, przy okazji pomagając mu wyjść z pociągu. Obaj byli zadowoleni ze wspólnie spędzonego czasu, jednak koniec końców mężczyźni musieli wrócić do pracy.

Student zauważył opierającego się o motocykl Jeona, który ze zmarszczonymi brwiami wypalał resztki papierosa, wywiercając wzrokiem dziurę w głowie Boguma. Czarnowłosy bez krępacji przytulił do siebie niższego, całując go w czubek głowy, po czym oddał mu czarną torbę.

Taehyung zaczął schodzić z kamiennych schodów, uśmiechając się szeroko do bruneta, który mimo wszystko pozostał nieugięty urokiem jasnowłosego.

-Długo czekałeś? -zapytał, podchodząc do tatuażysty, jednak ten zignorował pytanie i wsiadł na pojazd.

-Kto to? -zapytał, z irytacją patrząc na wsiadającego do samochodu czarnowłosego.

-Park Bogum. -odparł, siadając za Jungkookiem. -kolega.

-Chodzi z tobą do klasy?

-Nie. Jest aktorem. Jak ma czas to przychodzi na uczelnię pozować.

Starszy zacisnął dłonie na uchwytach kierownicy, odprowadzając wzrokiem białe auto wykręcające na ulicę.

-Załóż kask. -mruknął, starając nie dać po sobie poznać, że jest poddenerwowany.

-Nie chcę.

-Kim.

-Już...

×××

Drzwi samochodu huknęły głucho, zaraz po zamknięciu ich z impetem przez bruneta. Spojrzał wściekły na Jimina, wciskając na wpół opróżnioną puszkę alkoholu do rąk Taehyunga.

-Kurwa, to chyba nie problem podjąć męska decyzję, Park. Jedziesz czy nie? Nie mam zamiaru znosić twoich fochów przez całą podróż.

Szatyn spojrzał ukradkiem na Yooniego, który jedynie stał z boku, dopalając swojego drugiego papierosa. Przez chwilę popatrzył spod czapki na niższego, czując na sobie jego wzrok, jednak nie miał zamiaru reagować.

-Jadę.

-Zajebiście. Yoon, weź ty prowadź, bo mnie kurwica trafi. -warknął Jeon, wykręcając palce.

Taehyung oddał piwo wyższemu, po czym otworzył tylne drzwi samochodu i postawił swoją czarną torbę na siedzeniu przy oknie. Mężczyzna pochylił się, wsiadając do wnętrza auta, jednak zatrzymał się w połowie drogi, przesuwając wojskowy plecak Jeona.

Tatuażysta spojrzał na młodszego i wypchnął nieświadomie policzek językiem, zaciskając mocniej trzymany w dłoni telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Tatuażysta spojrzał na młodszego i wypchnął nieświadomie policzek językiem, zaciskając mocniej trzymany w dłoni telefon.

-Kurwa mać. -przeklnął, spuszczając wzrok na swoje trapery, depczące żarzącego się peta.

Tattoo artist | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz