[30] Connected

2.5K 333 295
                                    

[JIMIN]

Dzisiaj jest smutny dzień.

Minął rok od tego dnia w szpitalu.

Stoję przed grobem i kładę przed nim bukiet kwiatów.

Czy to nie jest smutne, dawać kwiaty zmarłym, którzy nigdy ich tak naprawdę nie dostaną?

- Chodźmy, Jimin – mówi Yoongi ze szklanymi oczami.

Kiwam głową i biorę jego rękę.

Tamten dzień, zawsze będzie mi się kojarzył, jako ten w którym kobieta, która mnie urodziła, a jego wychowała opuściła nas.

Jednak nigdy nie zapomnę, że uratowała Yoongiego. Jej serce w końcu bije w nim.

Nie wiem dlaczego tak potoczyły się sprawy. Ale jestem pewien, że pani Min zdecydowałaby tak samo, gdyby miała wybór.

Mimo, to Yoongi, przez jakiś czas mnie nienawidził, był zły, że nie powiedziałem mu, iż dawcą jest jego mama.

W tamtym czasie byłem po prostu zbyt przerażony, że mógłby nie być operowany.

Opuszczamy cmentarz i jedziemy taksówką do domu.

Gdzie mieszkamy?

Nie możecie sobie wyobrazić, co zmieniło się w ciągu ostatniego roku.

Mieszkamy w Seulu, stosunkowo odległym miejscu. Dlaczego? Dwa słowa, tani czynsz.

Jednak nie mieszkamy tam sami, ale razem z moimi przyjaciółmi.

Tak, to siedmioosobowy dom samców.

Oczywiście, Yoongi nie był szczególnie entuzjastycznie nastawiony do tego pomysłu, aby mieszkać z tymi „idiotami", jak sam ich nazywa, ale nie miał wyboru, skończyłby na ulicy.

Rok temu później policja zabrała mnie do domu, ale ja nie chciałem tam zostawać.

Powiedziałem ojcu wszystko. Oczywiście nie przyjął tego dobrze. Jestem przekonany, że to było powodem, dla którego moja mama trzymała to wszystko w tajemnicy przed nim.

W każdym razie, moi rodzice rozwiedli się, a ja zostałem wydziedziczony.

Czy źle się z tym czuję? Czy gryzie mnie sumienie?

Nie.

W pewnym momencie, każdy musi zapłacić za swoje błędy.

Kiedy wchodzimy do domu pachnie jakimś jedzeniem, jestem pewny, że Seokjin próbował znów uczyć Namjoona.

Beznadziejny przypadek.

- Trzeba dzwonić na straż pożarną? – krzyczy Yoongi.

- Przepraszam – odpowiadają w tym samym czasie jak bliźnięta syjamskie.

Mijam ich w drodze do mojego pokoju i rzucam się na łóżko.

Yoongi podąża za mną i robi to samo.

Cóż, pod „mój pokoju" miałem na myśli „nasz".

A oznacza to, że każdego ranka budzę się obok niego i zasypiam obok niego każdej nocy.

Kiedy coś prawie tracisz, możesz później naprawdę docenić jego wartość.

[YOONGI]

Wiele może się zmienić w ciągu roku. W rzeczywistości wiele może zmienić się też za kilka miesięcy.

Przez tyle lat, żyłem własnym życiem, robiąc ciągle to samo, ale nagle wymieniłem się z kimś ciałem i wszystko przewróciło się do góry nogami.

Body Swap | yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz