| sadness |

5.3K 242 223
                                    

-Jungkook chodź idziemy spać!-wrzasknął Jimin.

Kookowi marzyło się jeszcze oglądanie filmów. Wkońcu robili to od paru godzin.

-Ledwo 3 w nocy debilu. -zaśmiał się młodszy patrząc na zegar ścienny.

-Ale nie chce mi się. -ziewnął w kierunku przyjaciela.

Jeon szybko wypruł spod telewizora. W rekordowo szybkim tempie przebił się przez korytarz i wskoczył do pokoju Parka. Wyłożył się wygodnie na jego łóżku.

-Ty nie masz za dobrze? -fuknął Jimin w progu swojego królestwa.

-Hmmm nie. -odpowiedział.

-Dobra leż tu już. -powiedział starszy po czym położył się obok młodszego.

Jimin zgasił światło w pokoju. Jungkook poczuł jak ogarnia go senność. Po chwili było słychać jak szpecze coś sam do siebie. Bełkoty jakich nikt nie zna. Park śmiał się do siebie słysząc jakie głupoty Jeon mówi.

-M-mamo ja ch-chce do o-obory.. m-mam-moo!-wystękał przez sen Kook.

Park odruchowo buchnął śmiechem. Jungkook obrócił się w kierunku przyjaciela i się w niego mocno wtulił. Jimin usmiechnal się na ten gest dopoki z ust młodszego nie uleciało ciche "tatusiu". Zaczął się martwić co w głowie tego malca siedzi. Wszystkiego się po tym wariacie spodziewał ale nie tatusiowania.

-Tatusiu chce go... -burknął chłopak łapiąc Jimina za krocze.

Park odskoczył z piskiem spadając z łóżka. Leżał na krawędzi więc nie dziwił się, że wylądował na podłodze.

-Co jest?! -fuknął oszołomiony Kook.

-A co Ci jest chłopie? -zapytał starszy wysuwając głowę ponad poziom łóżka.

Narazie nawet nie miał ochoty wchodzić spowrotem na łóżko. Wstał i się mniej więcej otrzepał.

-Co się stało? -spytał młodszy przecierając zaspane oczy.

-Złapałeś mnie za chuja mówiąc "tatusiu chce go". -zaczął tłumaczyć Park.

-Co? Nie? -burknął zawstydzony.

Wcale mi się nie śnił szybki numerek z tatusiem w szkolnej łazience. W C A L E.

-Nie wiem co Ci się śniło... Ale idę spać na kanapie w salonie. Narazie. -powiedział starszy i wyszedł z pokoju.

Jungkook znowu pogrążył się w krainie nieetycznych snów.

~~~

Było rano. Słońce wpadało przez uchylone rolety w oknach. Jego ciepło odbijało się o policzki śpiącego Jungkooka.

Po chwili otworzył oczy i wstał z łóżka. Zrobił parę mozolnych kroków w stronę wyjścia. Zaliczając spotkanie z progiem i ściana naprzeciw wyjścia z pomieszczenia.

Super.

Wszedł do dużego salonu i zobaczył rozwalonego na całą kanapę blondyna. Chyba cała noc nie spania dała mu znać. Popatrzył jeszcze chwilę na kumpla i zaczął szukać telefonu. Wczoraj go zgubił przy oglądaniu filmów. Pierwszym podejrzanym była komoda. Niestety fałszywy trop. Podjął się osądzenia dywanu o tą nikczemną kradzież, jednak to poszukiwanie było również bez plonów. Wkońcu zdenerwowany podszedł do kanapy.

-Jimin naprawdę słodko wyglądasz jak śpisz ale spadaj z tej kanapy. -parsknął i zwalił go z kanapy.

Wskoczył na oskarżoną grzebiąc w siedzeniu i poduszkach.

call me daddy | k.th x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz