| nëvër |

5.2K 256 62
                                    

a/n: Maraton!!!

Minęło już parę dni od ostatniego widzenia z Taehyungiem. Jungkook siedział przy oknie obserwując jak krople padającego deszczu ciekną po szybie. Cały miał w głowie smutek i zmęczenie kochanka jakie widział gdy wychodził z samochodu. Czuł się temu winien.

Miało to wiele czynników, a chłopak postanowił zrobić tego listę.

1. Zła sytuacja w pracy.
2. Zmęczenie pracą.
3. Zmęczenie niewyspaniem.
4. Zmęczenie przebywaniem z Jiminem w jednym pomieszczeniu.
5.Zmęczenie przebywaniem z Jiminem w jednym pomieszczeniu dłużej niż godzinę.

Chyba jakoś tak ta lista leciała. Nastolatek zaśmiał się widząc tą kartkę z powodami. Sięgnął swój telefon. Sprawdził swoje social media. Po długich kłótniach w głowie i wymyślania za i przeciw postanowił napisać do Taehyung'a.

Jungkook: Możemy się dzisiaj spotkać?
Taehyung: a chcesz?
Jungkook: Tak trochę bardzo.
Taehyung: nie ma takiego czegoś jak "trochę bardzo" ._.
Jungkook: Dla mnie jest.

Odczytano 15:37

Długo nie odpisywał. Młodszy zdarzył usnąć w tym czasie. Sen w środku dnia wydawał się mu przy takiej pogodzie nie unikniony. Było szaro i padało. W dodatku zimno w stopy. Zamknął oczy i odpłynął.

~u Tae~

Minęło już parę dni od nieudanej próby zabrania kochanka na randkę. Chciał chociaż raz pokazać jak go kocha nie prezentami i seksem. Był zawiedziony nie chęcią młodzieńca do wyjścia z nim od tej łajzy. Nie rozumiał co go tak trzymało w domu Jimina. Może rzeczywiście powinien przestrzegać zasad tatusiowania. Wkońcu zachowują się jak kochającą się para, która sobie nie płaci pieniędzmi tylko prawdziwą miłością. Wtedy z rozmyślań wyrwał go błysk ekranu telefonu po drugiej strony kanapy.

Jungkook: Możemy się dzisiaj spotkać?
Taehyung: a chcesz?
Jungkook: Tak trochę bardzo.
Taehyung: nie ma takiego czegoś jak "trochę bardzo" ._.
Jungkook: Dla mnie jest.

Chłopak był naprawdę słodki. Może chociaż teraz mu się uda. Jednak pogoda wcale nie odpowiadała planom Tae. Miało być pięknie i słonecznie, a nie piździcho i deszcz. Nie w takiej scenerii sobie tą randkę wyobrażał. Postanowił odpisać jednak na wiadomość Jeon'a.

Taehyung: słońce >\\\<
Jungkook: Tak?
Taehyung: bo chciałbym Ci coś powiedzieć w Twoje piękne oczy
Jungkook: Nie wiem czy są piękne
Taehyung: uwierz na słowo że są
Jungkook: No dobrze
Taehyung: w takim razie za 5 minut u mnie. Jak się spóźnisz będzie kara.
Jungkook: CO?!!
Taehyung: tik tak

Odczytano 15:46

-Napewno nie zdąży. -parsknął do telefonu uśmiechnięty, że będzie mógł znów potatusiować swojego malcowi.

Tymczasem wstał z kanapy i zaczął przygotowywać kolację.

Chwilę po 16 po mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Taehyung zadowolony, że chłopak się spóźnił podszedł do drzwi. Lekko je uchylił lustrując zmokniętego chłopca.

-Jestem.. -sapnął.

-Widzę. Szkoda tylko, że spóźniony. -burknął rozgniewanym tonem Kim.

call me daddy | k.th x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz