Szklany pantofelek

1.7K 217 674
                                    

—  Nie ma szans, żeby to się udało.

—  Ufasz mi?

—  Niezbyt...

—  Kirishima  — westchnął zrezygnowany blondyn.   — Zobaczysz, będzie fajnie. Mała zmiana ci nie zaszkodzi.

Czarnowłosy posłał Kaminariemu niezbyt przekonane spojrzenie.

Ma iść do fryzjera? A potem na imprezę organizowaną przez Todorokiego? On?

Denki wparował dzisiaj do jego mieszkania i najzwyczajniej w świecie stwierdził, że trzeba podrasować wygląd chłopaka.

Kirishima nigdy jakoś specjalnie się nim nie interesował. Chodził ubrany przeważnie tak samo, podobnych ciuchów w szafie miał na pęczki. Czarne włosy zawsze rozpuszczone, spokojnie opadały na jego czoło i delikatnie głaskały policzki.

Ale blondyn postanowił, że czas to zmienić i od kwietnia  — miesiąca rozpoczęcia nowego roku szkolnego — zaczną akcję „ Nowy rok, nowy Kiri”. Trzeba było się w końcu jakoś pokazać przyszłym koleżankom z klasy.

Choć, prawdę mówiąc, przy tym argumencie Eijiro za każdym razem miał ochotę parsknąć śmiechem. Pokazać się płci przeciwnej z fajnej strony? Nie widział powodu, dla którego miałby robić coś takiego. W końcu... dziewczyny nawet go nie interesowały.

—  To jest bardzo modne  — kontynuował Kaminari, usiłując go przekonać. Wciąż widząc brak zainteresowania na twarzy przyjaciela, westchnął. I wtedy nagle go lśniło. Wyszczerzył zęby w podstępnym uśmiechu.  —  No i w dodatku mega męskie. Będziesz strasznie męsko wyglądać w tych włosach, zobaczysz.

Fryzjerka stojąca naprzeciw nich naprawdę nie mogła uwierzyć, że coś takiego przekonało Kirishimę.

****

Po fali ekscytacji i komplementów ze strony mamy Eijiro, dwójka nastolatków wylądowała w salonie wraz z rodzicami czerwonowłosego. Był wczesny wieczór, a dorośli zbierali się na pierwszą od niepamiętnych czasów randkę. Zdobyli w końcu trochę czasu i chcieli go wykorzystać na zrobienie czegoś szalonego.

Denki uśmiechnął się szeroko, kiedy nareszcie wyszli.

—   Przecież wiesz, że totalnie nie jestem typem imprezowicza  — mruknął na to do przyjeciela.

—  Trzeba to zmienić, stary. Tylko będziemy musieli pamiętać, żeby wrócić przed północą, bo twoi rodzice wtedy wracają, nie?

—  Ta...

Z polecenia blondyna, Eijiro poszedł przebrać się w ubrania, które wcześniej kupili. Popatrzył na siebie w lustrze i był zwyczajnie w szoku — bardzo spodobało mu się to, co zobaczył. Czarna bluzka, czerwone włosy stojące całe na żelu. A spodnie i czerwony pasek do nich miło się komponowały z nim całym. Ale nie chcąc całkowicie się przemieniać, założył do nich jeszcze swoje ukochane czerwone obuwie.

Denki niemal od razu zareagował na nie z przerażeniem na twarzy.

— Stary, kocham cię jak brata, ale co to, do cholery, jest?

—  No... to są moje kroksy.

Kaminari jedynie westchnął, domyślając się, że tamten nie mógł przecież włożyć niczego innego.

W końcu ruszyli do domu Shouto.

Kirishima na poważnie nie zmienił tych butów i bardzo mu to odpowiadało. Te buty były strasznie wygodne, a wygodę powinno się cenić. Teraz nawet kolorem kroksy pasowały mu do włosów! Istne szaleństwo.

Ship to wreck حيث تعيش القصص. اكتشف الآن