Prezent

884 104 42
                                    

— Kurwa! Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa — mówił cały czas Bakugo, chodząc po całym salonie.

Znudzony Kaminari razem z Sero siedzieli na bordowej kanapie zastanawiając się jak blondyn mógł zapomnieć tak ważny dzień

— To też kobieta...— zaczął Hanta, odkładając magazyn na stolik

— Jedynie krocze ma robocze — dokończył za nim Denki i parsknął cicho. — Stary, nie masz się czym przejmować, przecież urodziny Kirishimy są dzisiaj. Więc...nawet jeśli zapomniałeś, możesz jeszcze z tego wyjść cało.

Tak. Właśnie to się stało. Pieprzony Bakugo Katsuki zapomniał o urodzinach swojego ukochanego chłopaka. Nadal zastanawiał się jak mogło się to wydarzyć. Przecież co roku świętowali jego urodziny, za każdym razem pamiętał.

Cóż, możliwe było także to, iż blondyn zwyczajnie przepracowywał się ostatnio w pracy. Mając jedynie dwadzieścia sześć lat miał już tyle na głowie, a dokładał sobie jeszcze więcej.

I oczywiście, że nie było to żadne usprawiedliwienie. To, iż zapomniał było niewybaczalne. Jednakowoż, mężczyzna chciał to wszystko naprawić.

— Zdajesz sobie sprawę, że zanim Kirishima wróci z pracy, możemy przygotować coś na kształt mini imprezy?  — odezwał się Sero, nie mogąc już patrzeć nabwciąż klnącego pod nosem przyjaciela.

Impreza? No tak, Eijiro był chodzącym słońcem, uwielbiał ludzi, więc coś takiego powinno mu się spodobać.

Tylko to nadal nie było to.

Bakugo potrzebował prezentu, a nie jakiś ludzi. Kirishima sobie ich nie będzie miał jako prezent, byliby przecież jedynie dodatkiem.

Prezent.

Coś co farbowany chłopak lubi...

Blondyn miał ochotę przywalić sobie samemu, czasami wydawało mu się, że w tych małych chwilach słabości przewyższał Deku w swojej głupocie.

— Zaraz wracam, gamonie. Nie rozjebcie mi mieszkania — warknął ubierając buty i wychodząc, trzaskając przy tym drzwiami.

Kaminari parsknął śmiechem, kiedy blondyn zniknął z własnego mieszkania. Sero również nie mógł już powstrzymać swojego rozbawienia.

Może i zagrali nieuczciwe. W końcu szukali miejsca do zrobienia spotkania klasowego już jakiś czas, a mieszkanie dwójki ich przyjaciół było w końcu według nich idealne.

Bakugo prawdopodobnie ich zabije, kiedy dowie się o przesunięciu dat we wszystkich możliwych kalendarzach w jego mieszkaniu, ale cóż.

Oni będą mieli imprezę.

Kirishima zapewne nowe kroksy.

A Bakugo? On będzie miał szczęśliwego Eijiro, a w końcu to było dla niego najważniejsze.

____________
To powinno w sumie wylądować w koszu, ale nieważne. Nie mam siły na nic. Dosłownie na nic. Może kiedyś coś napiszę z tego statku, bo kocham go bardzo mocno, ale nie chcę pisać też niczego na siłę, więc błagam wybaczcie mi tą nieobecność.

Ship to wreck Where stories live. Discover now