Wizyta

1.6K 153 164
                                    

Dzień każdego z nich rozpoczynał się niemal tak samo jak poprzedni. Dlatego nie było szans, by mogło dojść do ich spotkania.

Los jednak postanowił popchnąć ich ku sobie.

Kirishima jak zawsze, wstał późnym porankiem i powędrował do kuchni. Nastawił wodę na kawę, wyciągając przy okazji z lodówki co nieco na swoje śniadanie. Szybko uporał się z tym i odłożył dwa kubki oraz dwa talerze z jedzeniem na stół, wiedząc że jego współlokator zaraz również wstanie.

Po około pięciu minutach usłyszał kroki, dlatego mimowolnie uśmiechnął się. Kaminari wstawał praktycznie o tej samej porze, każdego ranka.

—  Stary, twój zegar biologiczny jest naprawdę zbyt dokła...  — przerwał, widząc znajomą dziewczynę, która stała przed nim w przydługiej białej bluzce i (Kirishima miał nadzieję) spodenkach.  — Jiro?

Czerwonowłosy mężczyzna był zdziwiony, widząc ją w ich mieszkaniu.

Oczywiste było to, że jego przyjaciel krążył wokół fioletowołosej od kilku lat. Jeszcze podczas ich nauki, pod koniec trzeciej klasy stwierdził, że dziewczyna będzie jego. Mówił jak to zdobędzie jej serce. A potem Kyoka wyjechała na jakiś czas do zupełnie innej części Japonii. Wróciła dopiero dwa lata temu, a Kaminari ponownie zaczął swoje podchody.

Kirishima zwyczajnie był zaskoczony, że faktycznie teraz do czegoś doszło.

Szczęśliwy, to oczywiste, w końcu również i Jiro nie była obojętna dla tego blond głupka, choć oboje nie zdawali sobie sprawy ze swoich wzajemnych uczuć.

— Och, cześć Kirishima  — chłopak uśmiechnął się szerzej i oparł się o krzesło.

—  No nareszcie! Mamy po dwadzieścia siedem lat, ile mieliśmy czekać?  — spytał, przez co Jiro poczuła się zdezorientowana.

—  A na co mielibyście czekać?

—  No...ty jesteś tutaj  — pokazał na nią dłonią, by następnie skierować ją na drzwi sypialni Kaminariego  — wyszłaś stamtąd...A tam jest Denki. No wiesz  — przeniósł na nią swoje dwuznaczne spojrzenie, przez co Kyoka zarumieniła się i zaczęła kręcić głową.

—  Nie. Nienienienie. On spał na podłodze. Ja w łóżku, nic się nie zdarzyło. Miałeś nocną zmianę, więc zwyczajnie nie wiedziałeś, ale Kaminari zaprosił mnie by pogadać. Wypiliśmy trochę, oglądaliśmy film i zrobiło się późno, więc zostałam. Ale totalnie nic się nie stało  — wyjaśniła, powodując większy szok na twarzy Eijiro.

Czyli, naprawdę nic się nie stało? Kaminari albo działał bardzo powoli, zgodnie ze swoim planem, jeśli takowy miał lub zwyczajnie był kretynem.

Czerwonowłosy niemal od razu skreślił pierwszy pomysł, znając swojego przyjaciela i przejechał dłonią po twarzy wytwarzając jakiś dziwny dźwięk z jego ust.

—  Co za kretyn  — wymamrotał i westchnął cicho. Ponownie spojrzał na dziewczynę.  — W takim razie... śniadanie?

—  Z chęcią — odparła i nie wahając się ani chwili, usiadła przy nim i zabierając talerz przygotowany dla blondyna, zaczęła jeść.

Po porannej rozmowie, do której przyłączył się w pewnym momencie i Denki, Kirishima ruszył do swojej pracy, rozpoczynając swoją wielogodzinną służbę.

Na początku było spokojnie, nie działo się nic poważnego, chłopak jedynie robił obchody, czasem był nawet zatrzymywany przez ludzi, którzy byli szczęśliwi, że mogą na żywo ujrzeć takiego cudownego bohatera. Red Riot w końcu znajdował się na czwartej pozycji w rankingu, to musiało coś oznaczać.

Ship to wreck Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz