[21]

137 9 0
                                    

- Naleśniki już są??
-  Yup. Jedz póki ciepłe.
-  Boże Jungkook, rozpieszczasz mnie jak własna matka.
- To był jakiś komplement?
- CHYBA NIE CHODZĘ Z WŁASNĄ MATKĄ WIĘC PRZESTAĆ MI TU MAMUSIOWAĆ Z OBIADKAMI. MAM 17 LAT UMIEM ZROBIĆ SOBIE JEDZENIE.
- Nie pyskuj do starszych, zapomniałeś że jestem od ciebie starszy?!
- Dobrze mamo.
- Wolałbym tatusiu.
- JUNGKOOK!!
- Tylko żartuję! Jedz już, idę po potrzebne rzeczy.
10 minut później, po zjedzeniu 5 sztuk naleśników przez Taehyunga, chłopcy ogarnęli się i wyszli z domu. Tae w stronę domu Jimina, a nauczyciel do banku w przeciwnym kierunku.
Po przejściu niecałych 2 kilometrów Taehyung był już w domu Jimina.
- Czyli impreza panie Park?
- No jaha. Zdążyłem już zaprosić tak z 16 osób ze szkoły. Wódki i piwa mam wystarczająco,a nawet więcej niż wystarczająco.
- Typowy Jimin. Pożyczysz mi jakieś ciuchy no nie?
- Raz zostawiłeś u mnie z melanżu twoje ubrania więc rodzice je wyprali i leżą u mnie w szafie idź se weź.
Jungkook z salonu udał się do pokoju Jimina by zaraz po tym ubrać się w gotowe ubrania.
- Ty, a co z Jeonem?
- Nic, a co ma być? Pojechał załatwiać jakieś sprawy i tyle. Wróci jutro.
- Czyli mam szansę...
- Na co?
Niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Jimin otwierając wpuścił do domu ekipę ze szkoły składającą się z 16 osób. Niektórych znał bardzo dobrze, niektórych nieco mniej. Goście od razu podeszli do głośników łącząc się z telefonem i zaczęli puszczać muzykę łapiąc przy tym za alkohol. Jimin wraz z Taehyungiem nie byli gorsi, sięgnęli po jedne z najmocniejszych trunków w szklanej butelce. Usiedli na dużej kanapie w salonie wciąż pijąc. Impreza trwałą w najlepsze, jedni tańczyli i się smiali. Drudzy pili i rozmawiali w kątach domu. Było w miarę spokojnie dopóki SeokJin i Jackson nie przynieśli ze sobą jointów. Odpalając je, wydmuchiwali z ust biały dym.
- Chłopaki, nie bądźcie cioty, weźcie się chociaż zaciągnijcie. - Zagadał Jackson do Taehyunga. Jak narazie wszystko idzie jak w planie Jimina. Planie który dopiero się okaże, czy zadziała. Tae nie chcąc sie zbłaźnić, wziął razem z Parkiem po kilka buchów. Alkohol zmieszany ze źródłem wydmuchiwanego przez nich dymu poskutkował tym, że chłopcy nie byli już w stanie myśleć trzeźwo.  Tae zupełnie zapomniał, że miał zamiar być trzeźwy aż do powrotu do Jeona.

Eligible •vkook/taekook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz