¡27¡

135 7 0
                                    

- Japierdole, czemu jestem nagi??
- Boże, Taehyung, czemu się tak drzesz? Jest dopiero 9! Ouu..
- Możesz mi to wyjaśnić? Co się wczoraj działo po tym kinie? My chyba nie...obiecaliśmy coś sobie!
- Taehyungie, bo...
- GADAJ DO CHOLERY!
- Spokojnie. Wiem, że obiecaliśmy sobie, że wczorajszy dzień będzie bez seksu, ale no tak wyszło, że... Bo ty nie rozumiesz, ja potrzebuję Ciebie. Potrzebuję poczuć miłości w ten sposób. Więc..no... dosypałem Ci coś do piwa wczoraj..
- Zrobiłeś co?! TO JEST JAK GWAŁT, TO JAKBYM BYŁ NAĆPANY, A TY ZRUCHAŁEŚ MNIE, KIEDY BYŁEM NIEŚWIADOMY CAŁEJ ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI.
- To nie był gwałt, po prostu wiedziałem, że na trzeźwo normalnie się nie zgodzisz. Wykorzystałem sytuację po kinie i...
- Widzę, że twój mózg zaczyna szwankować już w wieku niedoszłych 24 lat. NIE CZIASZ KOOK, JAK MOŻESZ CZUĆ SIĘ DOBRZE Z TYM, ŻE WYKORZYSTAŁEŚ MOJE CIAŁO DO TWOICH ZABAW?!
- No przepraszam Cię noo! Bądźmy poważni nie mamy po 5 lat, tylko 18 i 23, nie rozwaliłem Ci wieży z klocków, tylko fajnie się bawiliśmy razem.
- Ty się bawiłeś, ja byłem nieświadomy co ze mną robisz. Chyba muszę stąd wyjść, bo zaraz mnie coś strzeli. Kook lepiej przemyśl, co zrobiłeś.. Wychodzę.
Taehyung ubierając się podczas całej awantury, końcowo ubrał bluzę, trampki i zabrał ze sobą telefon. Wyszedł, trzaskając drzwami. Skierował się do opuszczonego budynku. Wciąż myślał o tej kłótni. Czuł się wykorzystany. Nawet byłoby okej, że świetnie się wczoraj bawili, ale chodzi o to, że żeby to zrobić, Jungkook go "naćpał", zamiast go poprosić albo ubłagać, żeby jednak się przeruchać.  Mając mętlik w głowie, zadzwonił do jedynej osoby, której ufał - Jimina.
- Jiminie? Proszę, mogę do Ciebie wpaść? Wiem, że jest piątek i w ogóle wolne od szkoły...Ale..
- Oj TaeTae, głupiutki mój przyjacielu. Możesz wpadać kiedy chcesz. Coś się stało?
- Opowiem Ci na miejscu. Będę za 30 minut blondyno.
- Kurwa, wiedziałem, żeby nie farbować tych kłaków!! Pa!
Taehyung, schował telefon do kieszeni czarnych dresów z pumy, które idealnie opinały jego nogi. Poprawił białą koszulkę oraz czarną bluzę i ruszył krętą drogą prowadzącą do Parka. W głowię miał już totalną pustkę, nie wiedział co myśleć, sądzić, uważać. Chciał o końca dnia wyłączyć myślenie i nie wracać na noc do domu. Musiał ochłonąć i przemyśleć wszystko. W tym momencie przyjąłby wszystko co poprawiłoby mu humor i zniwelowało poczucie wykorzystanego. Usłyszał dźwięk smsa. Okazało się, że to od Jimina.

OD: JIMIN
Dudeeeee, przeed chwilą do rodziców przyszli goście. Jest ich tak z noo...6 i są na dole. Weź się przemknij, żeby nie zadawali pytań, bo nie mam zamiaru tam do nich schodzić, okej?

DO: JIMIN
Przyjąłem. Bez odbioru blondyneczko <3

OD: JIMIN
Stul pysk, szatyneczko <3

Eligible •vkook/taekook•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz