#9

257 8 1
                                    


- Wygląda na to że jesteśmy braćmi- odpowiedział

- To świetnie - powiedziałem

- Tak i musimy to uczcić - powiedział bardzo zadowolony tata

- Co masz na myśli- zapytałem

- Proponuję jakąś dobrą restaurację-odpowiedział

- Dobrze chodźmy - powiedział Gabo

W restauracji dużo rozmawialiśmy.  Tata opowiedział nam o mamie i rozmawialiśmy o babci.

- Nie chce mi się wierzyć że ona mogła by zrobić coś takiego- powiedział mój brat

- Tak wiem że to trudne ale to prawda- mówił tata

- Jak to teraz będzie?- zapytałem- Gabo z nami zamieszka?

- Najpierw muszę złożyć sprawę do sądu

- co ale jak to - zapytał Gabo

- No o prawa rodzicielskie - odpowiedział mu tata- Muszę wygrać w sądzie a na razie musicie milczeć bo jeżeli twoja babcia się o tym dowie to zabierze cię z Irs'u

- Jasne nic nikomu nie powiemy- powiedziałem


*TYDZIEŃ PÓŹNIEJ*

Wczoraj była rozprawa w sądzie. Było bardzo ciężko ale tata ją wygrał. Obaj z Gabo musieliśmy zeznawać. Po rozprawie ustaliliśmy że nic nikomu na razie nie mówimy przynajmniej do póki nie wyjaśni się sprawa z tatą w Irs'ie. Izabel chyba dalej nie podjęła żadnej decyzji a przynajmniej tak mi się wydaję. Tata mówi że jutro musi jechać do Irs'u i wtedy pewnie wszystkiego się dowiemy. Zbliżyliśmy się do siebie. Często się widujemy. Oczywiście w tajemnicy żeby nikt się nie dowiedział. Na początku nie podobało mi się że to ukrywamy ale potem stwierdziłem że to fajne bo nie wiadomo jak inni to przyjmą. Dzisiaj rozgrywamy mecz towarzyski z profesjonalistami i coś czuje że będzie ciężko ale damy radę. Tata uparł się że nas zawiezie ale przekonaliśmy go że jak ktoś nas zobaczy to wszystko wyjdzie na jaw dlatego poszliśmy sami. Gdy dotarliśmy skierowaliśmy się do szatni a tam już wszyscy na nas czekali.

- Przebierajcie się panowie- powiedział do nas Francisco - Pamiętajcie aby grać razem. Starajcie się grać krótkimi podaniami. Uważajcie na ich obrońców są świetni w grze w powietrzu. Lorenzo będziesz mieć trudne zadanie ich obrońcy są świetni i żeby się między nimi poruszać musisz być szybszy i zwinniejszy niż oni. Gabo ty musisz być uważny oni na pewno zrobią wszystko aby cię zdekoncentrować musisz celnie podawać. I obaj musicie grać zaskakująco i nieprzewidywalnie. Valentino oni często będą próbować strzelać w okienka i blisko prawego słupka pamiętaj o tym. Wiem że może wydaje wam się że to tylko mecz towarzyski ale jeżeli go wygramy mocno podbudujemy ego drużyny i będziemy budzić respekt dlatego liczę na was. Wyjdźcie na boisko i pokażcie że jesteście mistrzami!

- Tak jest! Wygramy ten mecz!

Wybiegliśmy na boisko pewni siebie i gotowi do gry. Stanęliśmy z Gabo na środku i czekaliśmy aż sędzia pozwoli nam rozpocząć grę. Od początku staraliśmy się spełniać wskazówki od Francisco i przez pierwsze 20 minut odcięliśmy ich od gry i zdominowaliśmy grę na środku. Gabo pędził teraz do narożnika boiska. Minął kilku rywali i szykował się do podania. Podał mi po ziemi piłkę a ja natychmiast mu ją podałem piętką ten ją podbił i podał do mnie a ja przewrotką strzeliłem gola. Po tym golu trochę za bardzo się cofnęliśmy i rywale do końca pierwszej połowy przejęli grę. Zeszliśmy na przerwę wygrywając 1:0.

- Panowie brawo za tego gola!- powiedział trener- ale nie możecie się tak cofać bo oni to wykorzystają. Grajcie swoje i nie dajcie się zdominować? A teraz idźcie i strzelcie im jeszcze więcej goli. Naprzód jastrzębie!

Wyszliśmy na boisko i staraliśmy się grać swoje. Niestety nasz rywal zaczął przeważać. Straciliśmy piłkę a oni lewą stroną biegli na naszą bramkę. Dośrodkowali w pole karne i Valentino nie miał żadnych szans. Jest teraz 1:1. Próbowaliśmy przejąć grę ale nam się nie udało. Nie byliśmy wystarczająco skupieni a nasi rywale to wykorzystali. 10 minut przed końcem meczu strzelili nam 2 gola. Ten gol wylał na nas kubeł zimnej wody. Na nowo przejęliśmy środek pola i zaczęliśmy grać swoje. Niestety nie udało nam się strzelić gola a sędzia zakończył mecz.

Lorenzo Guevara Lecący ku chwale! / Zawieszone Where stories live. Discover now