#19

190 7 0
                                    


Dzisiaj znów spędziliśmy czas na mieście. Tata zabrał nas do wojej ulubionej restauracji i w kilka miejsc które uwielbiała nasza mama. Znów narobiliśmy mega dużo zdjęć. Poszliśmy je wywołać. Tata zrobił nam wczoraj zdjęcie z całą drużyną i kilka podczas treningu oraz przed ośrodkiem i je również wywołał. Za 2 godziny miał rozpocząć się mecz Barcelony z Manchesterem City. To mecz ligi mistrzów. Pojechaliśmy tam dużo wcześniej przed rozpoczęciem. Mieliśmy najlepsze miejsca a do tego pozwolono nam wejść na boisko i do szatni przed meczem. Pokopaliśmy trochę piłką z Messim i resztą drużyny. Potem razem z nimi mogliśmy wejść do szatni. Trener bardzo ich motywował przed wejściem na murawę.

- Jesteście wielcy i musicie to dzisiaj udowodnić- powiedział- Wszyscy kibice na was liczą. Jesteście ich dumą. Wszyscy w was wierzą. Musicie tam tylko wyjść i zostawić serce na boisko a jeżeli każdy z was to zrobi to na pewno wygramy! Naprzód!

Wybiegli z szatni i ruszyli z impetem na boisko. Ma natomiast razem z tatą poszliśmy zająć nasze miejsca. Mieliśmy świetny widok na boisko. Barcelona zaczęła mecz od przejęcia środka pola. Przeważali od samego początku. Mieli większe posiadanie piłki byli przy niej praktycznie cały czas. Nie mogli jednak póki co strzelić gola.

- Powinni dokładniej podawać- powiedziałem

- Tak i lepiej się ustawiać. Zawodnicy w ataku praktycznie się nie ruszają- powiedział Gabo

- Dokładnie. Powinni bardziej napierać- dodałem

- Tak oni mają cały czas piłkę powinni to wykorzystać- dodał Gabo

- Wow byliby z was świetni trenerzy- zaczął śmiać się nasz tata- Taka analiza gry to pierwsza klasa- dodał

- Tak bardzo śmieszne- zaśmiałem się

W drugiej połowię Barcelona grała lepiej. Bardziej efektywnie. W 72 minucie Messi rozpoczął samotny rajd lewą flanką boiska i strzelił gola. Później znów emocje opadły i to Manchester zaczął przeważać. W 89 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Manchesteru a napastnik zamienił go na gola. Sędzia odgwizdał przerwę przed dogrywką. W dogrywce żaden zespół nie chciał ryzykować. Gra nie wyglądała dobrze. Oba zespoły nie chciały zaryzykować. Bali się że stracą gola. Messi próbował rozruszać jakoś grę ale nie miał szans zrobić tego sam. Żaden z kolegów nie chciał mu pomóc. Wszyscy piłkarze znajdujący się na boisku byli już bardzo zmęczeni. Widać było po nich trudy meczu. Nawet bramkarze byli zmęczeni. Nikt już nie próbował atakować wszyscy czekali już tylko na karne. Obie drużyny starały się zrobić wszystko aby nie stracić gola. Gdy sędzia zakończył dogrywkę wszyscy piłkarze Barcelony ustawili się wokół trenera i przyjmowali od niego ostatnie wskazówki. Gdy trener wyznaczył już piłkarzy którzy mieli wykonywać jedenastki. Sędzia zarządził rozpoczęcie serii rzutów karnych. Minęły już 4 serię i nikt jak dotąd się nie pomylił. Ostatni zawodnik Manchesteru pomylił się i bramkarz Barcelony z łatwością obronił ten rzut karny. Teraz wszystko spoczęło na barkach najlepszego zawodnika Barcelony. Messi stał przed bramką i czekał aż sędzia gwizdnie i pozwoli mu strzelić.Uderzył w piłkę i strzelił fantastycznego gola a Barcelona dzięki niemu wygrała. Na nowo obudził cały stadion. My aż podskoczyliśmy z wrażenia.

Gdy wszyscy kibice opuścili już stadion my zeszliśmy na murawę do piłkarzy.Pogratulowaliśmy im fantastycznego zwycięstwa.

- Zagraliście bardzo dobrze- powiedział Gabo

- Tak a ta seria jedenastek? Była bezbłędna!- dodałem

- Dzięki chłopaki!- zaczął Messi- My teraz na pewno będziemy oglądać wasze mecze i będziemy wam kibicować!

- Tak będziemy was wspierać- dodała reszta

- Dzięki chłopaki. Było wspaniale was poznać i czekamy aż wygracie ligę mistrzów- powiedziałem

Gdy już się pożegnaliśmy pojechaliśmy do domu. Było już późno więc chcieliśmy trochę odpocząć.


Lorenzo Guevara Lecący ku chwale! / Zawieszone Where stories live. Discover now