four ◦ welcome home

5.9K 568 46
                                    

Sen Jeongguka w dużej mierze zależał od jego humoru, samopoczucia i miejsca spoczynku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Sen Jeongguka w dużej mierze zależał od jego humoru, samopoczucia i miejsca spoczynku. Zanim zamieszkał z Taehyungiem nie mógł pozwolić sobie na wylegiwanie się w wygodnym łóżku i twardy, niczym niezmącony sen, jednak nawet teraz pozostały w nim pewne przyzwyczajenia, które ciężko było wyplenić. Wystarczyły ciche kroki i delikatny dotyk, by chłopak otworzył oczy. Ostatnio noce były dla niego szczególnie ciężkie, ale starał się nie łączyć tego z nieobecnością kochanka. Przecież świetnie sobie bez niego radził.

- Shh... - Usłyszał i mruknął głośno, szarpiąc się, kiedy blondyn spróbował go podnieść.

- Czego - Sapnął niewyraźnie, z powrotem naciągając na siebie puchaty koc.

- Chciałem zanieść cię do sypialni - Wyjaśnił, a fioletowowłosy rozejrzał się pobieżnie. - Nie możesz spać na kanapie.

Musiał zasnąć podczas oglądania jakiegoś filmu. Albo raczej podczas słuchania filmu i wpatrywania się w okno z nadzieją, że za moment stanie się coś niesamowicie niezwykłego i rozwieje jego nudę. Podczas wyjazdu Taehyunga chłopak odpuścił sobie wypady ze znajomymi. Nie dlatego, że Kim o to prosił. Po prostu nie zwykł wracać do pustego mieszkania i chociaż był absolutnie, niepodważalnie, całkiem samodzielny, nie chciałoby mu się spacerować do domu piechotą, jeśli przegapiłby ostatni odjazd ze stacji zza miasta.

- Mhm... - Odetchnął głęboko, powoli się rozbudzając. - Kiedy wróciłeś?

Na co dzień lawendowy chłopak starał się całkowicie wyprzeć swój niezaprzeczalny urok, jednak w obecnym stanie nie miał żadnych szans, a zaspany Jeongguk był dla blondyna jednym z najbardziej urokliwych widoków znanych ludzkości. Duże, nieobecne oczęta, wciąż zasnute warstwą sennej mgły błądziły bez celu, próbując połapać się w sytuacji, palce niekontrolowanie zaciskały się na materiale zsuwającego się koca, a ciało drżało nieznacznie, pozbawione dodatkowego okrycia. Chcąc odzyskać upragnione ciepło wręcz zatopił się w bluzie starszego, ponownie przecierając powieki i mlaskając kilkukrotnie.

- Przed chwilą - Kim uśmiechnął się lekko i wyciągnął dłoń, by przeczesać nią skołtunione włosy chłopaka, a ten jak na zawołanie zmierzył go wzrokiem.

No tak, wciąż był w płaszczu. Grubym, ciężkim, ciepłym płaszczu, kaszmirowym szalu i eleganckich butach, co ogólnie rzecz biorąc tworzyło bałagan całkowicie zbędnych rzeczy.

- Przylazłeś prosto do mnie czy jak... - Westchnął młodszy, ostrożnie zmieniając pozycję. - Rozbierz się.

Przysiadł na swoich piętach, obserwując jak mężczyzna zdejmuje z siebie zimowe odzienie i znika, by odwiesić je na właściwe miejsce.

- Oczywiście - Odpowiedział na zadane mu wcześniej pytanie, wracając do pomieszczenia z lekkim uśmiechem na ustach. - Chciałem jak najszyb-

Przerwało mu głośne sapnięcie i wyraz niezadowolenia na twarzy Jeongguka. Nie miał zielonego pojęcia, o co mogło mu chodzić. Zrobił coś nie tak, a może zawinił samym pojawieniem się w mieszkaniu?

cuddles & bubbles | taekookWhere stories live. Discover now