seventeen ◦ through the looking glass

5.5K 602 90
                                    

Jestem tylko

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jestem tylko... Zakochany

Jeongguk prychnął pod nosem, mocniej wypychając językiem wnętrze policzka. Co za niedorzeczność.

Minęło dokładnie czterdzieści osiem minut, od kiedy para opuściła apartament. Ze względu na tak wczesną porę nie musieli stać w korkach ani godzinami szukać miejsca parkingowego przed kawiarnią, w której zjedli pożywne śniadanie i wypili ogromne, czekoladowe latte. Potem Taehyung wstąpił do sklepu po obiecaną zgrzewkę Coli i ruszyli prosto do jego firmy. Przez cały ten czas głęboko w tyle umysłu fioletowowłosemu obijały się słowa kochanka. Od samego początku zdawał sobie sprawę z jego beznadziejnie romantycznej natury, ale to nie zmieniało faktu, że podobne wyznania wprawiały go w pewnego rodzaju zakłopotanie.

Nie kochał Taehyunga. Nie był w nim zakochany, nie był nawet zauroczony, przynajmniej tak uważał. Nie potrafił też zdefiniować, jakiego rodzaju uczuciem pałał do blondyna. Nie była to nienawiść, na pewno nie. Początkowa niechęć, strach i wrogość również przeminęły, nie była to nawet wszechobecna dotychczas obojętność. Jeongguk czuł się dobrze, kiedy mężczyzna był obok. Dawał mu ciepło, komfort, zrozumienie oraz bezpieczeństwo, którego dzieciak nie zaznał nigdy wcześniej. Zachowywał się swobodnie w jego towarzystwie i niejednokrotnie czekał, aż starszy wróci do domu. Przyzwyczaił się do przytulania we śnie, zaakceptował zmiany, stosował się do większości zasad. Było w tym wszystkim coś, co mu odpowiadało. Nadal najbardziej na świecie cenił sobie wolność i niezależność, ale stopniowe porządkowanie jego życia zaczęło sprawiać mu swoistą satysfakcję. Dzień i noc nabrały nowego znaczenia, godziny zaczął wyznaczać zegar, nie głód czy zachód słońca, wszystko miało swój początek, koniec i konkretne znaczenie. Kiedy zamieszkał u Kima był brudny, śmierdzący, bardzo agresywny i zamknięty w sobie, dlatego nauczenie się czystości i ogłady zajęło mu najwięcej czasu. Teraz czerpał z tego radość i aktywnie uczestniczył w wyborze zapachu żelu pod prysznic. Mył się bardzo dokładnie, używając oddzielnego płynu do ciała, twarzy oraz okolic intymnych. Chętniej korzystał z toników, peelingów, maści i balsamów. Co wieczór po kąpieli Taehyung kremował mu całe ciało, niekiedy nawet chłopak robił to sam, a miękkość i delikatny zapach wypielęgnowanej skóry sprawiały mu przyjemność. Kim bez wątpienia dał mu wiele rzeczy, za które był wdzięczny. Dał mu również samego siebie i dzieciak na swój sposób to doceniał, ale wciąż było za wcześnie na wysnuwanie dalej idących wniosków. Najlepsze i najgorsze zarazem było to, że przez większość czasu Jeongguk tak właściwie czuł się wolny w możliwie najlepszy sposób. Przez pierwsze miesiące wmawiał sobie, że Taehyung próbuje go kontrolować, zmuszać do życia na własnych zasadach, ograniczać go, ale dzień po dniu zaczął uświadamiać sobie, że gdyby pewnego dnia postanowił uciec, wrócić na ulicę, mężczyzna nie powstrzymałby go. Co noc stały przy oszklonej ścianie, wbijając wzrok w oświetlone blaskiem latarni ulice, w drżącej dłoni trzymając filiżankę zimnego już espresso i czekałby. Zostawiałby jedzenie na blacie w kuchni, pieniądze w korytarzu, czyste ubrania na szafce w łazience. Martwiłby się, być może płakał, ale nigdy nie zamknąłby go w mieszkaniu wbrew jego woli. Taehyung pozwalał mu popełniać błędy i właśnie dzięki temu chłopak popełniał ich coraz mniej. I wcale nie chciał uciec.

cuddles & bubbles | taekookWhere stories live. Discover now