Poranek przyniósł seulczykom chłodny wiatr i nieliczne promienie jesiennego słońca. Smugi światła uparcie przebijały się przez gęste, szare chmury, a ostre powiewy skutecznie zatrzymywały ludzi w łóżkach.
Kim Taehyung nie był wyjątkiem.
- Odwal się już - Mruknął fioletowowłosy, mocniej wtulając policzek w wygodną poduszkę.
Chciał spać, było jeszcze wcześnie, trochę ciemnawo, poza tym zimno i ogólnie do dupy. Nie powinien cierpieć tylko dlatego, że Kim miał popaprany zwyczaj wstawania z kurami.
- Mhm... - Silny dreszcz mimowolnie przeszedł ciało młodszego, kiedy poranny głos mężczyzny rozbrzmiał tuż za jego uchem.
Był niski, głęboki, chrapliwy i cholernie pociągający. Kompletnie nie pasował do faceta przypominającego wielką przytulankę, dwumetrowego, pluszowego miśka, klejącego się do niego odkąd wczorajszego wieczora znaleźli się w łóżku. Po kąpieli kochali się jeszcze raz, tym razem na warunkach Taehyunga, czyli tak, jak Jeon nienawidził najbardziej - powoli, czule i długo. Starszy po prostu chciał się nim nacieszyć. Potem obaj dosyć szybko odpłynęli, Taehyung z uśmiechem na ustach, Jeongguk z nadzieją na długi, spokojny sen. I wszystko było idealnie, dopóki o szóstej rano Kim nie zaczął obcałowywać jego karku i dusić uściskami.
- Kurna, idę d-
- Jeszcze chwilkę - Poprosił, mocniej przylegając do pleców Jeona. -Jesteś taki ciepły.
- Gorąco mi do cholery - Chłopak sapnął ciężko, próbując zrzucić z siebie kołdrę.
- Jeszcze przed chwilą było ci zimno.
- Teraz mi gorąco, masz z tym jakiś problem?
- Całą noc było ci zimno, przyssałeś się do mnie jak... Okej! Okej, w porządku - Zaśmiał się głośno, rozbawiony nagłym wierzganiem i warknięciami. - Za moment otworzę okno, tak? Spokojnie.
I przez kolejne dziesięć, może piętnaście minut Jeongguk łaskawie pozwalał mężczyźnie na słodkie buziaki, głaskanie każdej krągłości i ciasne przytulanie. Z jakiegoś powodu Taehyung to ubóstwiał. Te wszystkie obrzydliwe czułostki, długie, leniwe pocałunki, godziny spędzone w swoich ramionach i urocze zdrobnienia. Był popieprzonym romantykiem i ciepłą kluchą, fioletowowłosy tego nie znosił.
- Teraz serio spadaj, szczać mi się chce - Sapnął, dosyć gwałtownie wyswobadzając się z objęć kochanka.
Niech się tuli z poduszką i da mu żyć.
Zaspany i zdenerwowany nastolatek dowlókł się do łazienki i westchnął ciężko, w lustrzanej tafli dostrzegając czerwone odciski na swojej twarzy oraz, co gorsza, bordowy ślad na szyi.
- Masz wpierdol... - Mruknął pod nosem, rezygnując ze skierowania tych słów bezpośrednio do kochanka.
Załatwił potrzebę i umył twarz wodą, a potem taehyungowym żelem, żeby nie sapał. Ostatnim krokiem było przetarcie buzi jakimś płynem, więc nieumiejętnie nasączył wacik zdecydowanie zbyt dużą ilością kosmetyku, by następnie niechlujnie i mocno wyszorować nim twarz. W efekcie był jeszcze bardziej czerwony, jego czoło i policzki piekły, a oko okropnie szczypało.
VOUS LISEZ
cuddles & bubbles | taekook
Fanfiction[PORZUCONE, NIE BĘDZIE KONTYNUACJI] O Jeongguku, pozornie niewdzięcznym chuliganie z seulskiego przedmieścia i Taehyungu, który prócz pieniędzy oraz dachu nad głową mógł zaoferować mu również miłość. [romance, smut, fluff, badboy!jungkook, top!tae...