9.

433 42 0
                                    

Chiyoh przedziera się przez zatłoczony rynek, klucząc między spacerowiczami, turystami i bezmyślnie pochłaniającymi lody rodzinami. Jej czarna wełniana torba wypchana jest świeżymi produktami, przetworami w słoikach i innymi rozmaitościami. Owinąwszy się szczelniej ciemnym żakietem, zmierza do rzeźnika. To ostatnie miejsce, które musi odwiedzić przed powrotem do przystani.
W drodze do swego celu zatrzymuje się jednak, bo jej uwagę niespodziewanie przykuwa pretensjonalny obrazek wydrukowany pod nagłówkiem w jaskrawym kolorze. Podchodzi do stoiska z gazetami i dokonuje zakupu. Zna Hannibala dość długo, by wiedzieć, co go bawi. Warto dbać o dostarczanie mu rozrywki, żeby nie znudził się i nie zaczął szukać jej na własną rękę.
Chiyoh uśmiecha się subtelnie i rusza dalej. Nie wie, że zza eleganckich okularów o szkłach w kształcie skorupy żółwia obserwuje ją pewna osoba. Kąciki ust Bedelii drgają, a jej serce szarpie się jak spanikowany ptak zamknięty w pozłacanej klatce. Mimo to kobieta bierze powolny, głęboki wdech i zmusza się do zachowania spokoju. Jest jednocześnie podniecona i przerażona tym, co udało się jej odkryć dzięki swojemu sprytowi. W takiej sytuacji strach jest logiczną reakcją, mówi sobie. A jednak zaszła tak daleko – to przecież nie lada wyczyn. Zrobi wszystko, co konieczne, żeby zapewnić sobie dalsze przetrwanie.
Bedelia zachowuje bezpieczny dystans, trzymając się cienia i grup turystów. Podąża za Chiyoh do przystani i patrzy z bulwaru, jak dziewczyna schodzi do doków i pewnie zmierza w stronę zacumowanych łodzi. Przez nikogo niezauważona, pani Du Maurier pozwala sobie w końcu na nikły uśmiech.

Jak powietrze (HANNIBAL, Hannibal x Will, +18)Where stories live. Discover now