Rozdział 19

2.7K 191 13
                                    

Rozdział 19

- Xander...- wymyka mi się, kiedy jego zęby wbijają się bardziej  w pulsującą żyłę na mojej szyi. 

Moje ciało drży od emocji i przyjemności, jaką daje mi ta chwila. Zaciskam dłonie na jego ramionach, wdychając lekko, gdy moje ciało rozluźnia się pod wpływem błogości. Xander ściska mnie mocniej, ale nie sprawia mi bólu. Przez ostatnie kilka tygodni zdążyłam nauczyć się, że zna moje granice lepiej niż ja sama. 

Napięcie jest nie do zniesienia. 

Chcę, żeby dotknął mnie między udami. 

Tam, gdzie potrzebuję tego najbardziej. 

Jakby na zawołanie, jego kły chowają się, a głowa podnosi. Xander spogląda mi w oczy, po czym oblizuje swoje usta językiem. Ten ruch wywołuje u mnie falę pożądanie...

Rozlega się pukanie do drzwi, a potem do pomieszczenia wpada pani Elizabeth, a za nią wlecze się Maverick. 

- Zbieramy się , kochani. Jesteście nam potrzebni! - zawołała kobieta, a Xander ścisnął mnie, wyrażając swoje niezadowolenie wtargnięciem. 

Ostatnio cały czas przeszkadzano nam w takich intymnych sytuacjach i mam już tego serdecznie dosyć. Czekam, aż Xander mnie pocałuje i dotknie w sposób, w który chcę być dotykana. 

Z drugiej strony cały czas nie mogę uwierzyć w to, że wcześniej nie interesował się mną w ten sposób. A raczej w to, że przez tyle lat ignorował to uczucie. Na szczęście teraz jesteśmy inni i czasami nie chcę wracać do dawnego życia. Pomimo miejsca, w którym się znajdujemy, po prostu nie czuję potrzeby jakiejkolwiek zmiany. Może fakt ten jest wynikiem mojej niewiedzy, ale dobrze mi z Xanderem. 

Odsuwam się od wampira i spoglądam na Mavericka, który przewraca oczami, wskazując na Elizabeth i macha zdawkowo ręką. Potem lekko się uśmiecha i unosi kciuk w górę, jakby zachęcając mnie do współpracy. Lubię go. Jest dziwny, ale miły.

- Czego pani chce? - pyta ponuro Xander. 

- Jedziecie na małą misję. 

- Nie nazwałbym jej małą - mruczy pod nosem Maverick, a jego szefowa go ignoruje. 

- Maverick dostał zlecenie od pewnego mężczyzny. Możecie zobaczyć na czym polega jego praca. 

- Moja praca nie jest czymś ciekawym, naprawdę - mówi skromnie starszy facet i wzdycha głęboko. - Maze idzie z nami. 

Elizabeth marszczy brwi, ale później szybko skupia wzrok na Xanderze. 

- Możesz mieć rację, Maverick. Maze się przyda, gdyby pan Alexander miałby mieć małe problemy z samokontrolą. 

Xander na słowa kobiety uśmiecha się lekko szyderczo, jakby z nutką obietnicy. 

- Och, ale czego się pani boi? Czyżby była pani uprzedzona do wampirów, Pani Maxwell? 

Elizabeth boi się Xandera. Uważa, że jest arogancki i pomimo tego, że nic nie pamięta, trudno go kontrolować. Kobieta czuje, że będą z nim problemy. 

Maverick pośpieszył nas, machając niechlujnie ręką, więc szybko szykujemy się do wyjścia. Kiedy przechodzimy przez korytarz, dołącza do nas wysoka, szczupła kobieta w krótkich włosach. Maze, bo tak się nazywa wampirzyca, jest związana z Maverickiem paktem krwi. Kobieta nie jest zbyt rozmowna w czasie naszej podróży samochodem i nie próbuje nawiązać ze mną żadnego kontaktu, więc nie wychylam się. Ignoruje też Xandera, który ze zmarszczonymi brwiami przysłuchuje się rozmowie pary. 

BloodstreamWhere stories live. Discover now