Część 5.

12 0 0
                                    

Choć znamy się dłuższy czas.

Wciąż nie wiesz jak Ciebie mi brak.

Lecz jestem pewien,

że kiedyś zdołam wyznać, jak bardzo Cię kocham.

Nie dbam o to, co przyniesie przyszłość.

Przestałem się przejmować przeszłością.

Liczy się dla mnie tylko to,

że jestem tutaj z Tobą i pozostanę po wieczność.

Miłość, to uczucie, które, każdy z nas potrzebuję,

nawet jeśli nie potrafi się przyznać, do tego co czuję.

Moje serce, wciąż jest na miłość otwarte.

Bo ona najczęściej dodaję mi siłę. 

Dzień5.


Zbiegłemszybko po schodach. Okazało się, że mam szczęście i jeszczeudało mi się ją złapać na korytarzu. Patrzyła akurat na tabliceprzy sekretariacie, wpatrując się w plan i notując go w zeszycie.

Gratuluję 5 z egzaminu z profesorem Majkowskim. - zacząłem, przerywając jej przepisywanie planu, nie wyglądała jednak na zdezorientowaną,

czy też zaskoczoną mym nagłym pojawieniem się u jej boku.

- Już Pan wie?
- Wieści szybko się roznoszą.
- W takim razie dziękuję. W zasadzie, to byłam ciekawa, jak się Pan miewa Panie magistrze?
- Dobrze dziękuję. - odpowiedziałem, sam nieco zdezorientowany niespodziewanym pytaniem. A pani.? - dodałem ze swej strony.
- Też dobrze. Słyszałam, że wyjeżdża Pan na grant badawczy do Barcelony.
- Faktycznie wieści szybko się rozchodzą. - stwierdziłem ze śmiechem. - Ale to tylko trzy miesiące. - dodałem, dostrzegając nagle na jej twarzy, jakiś niespotykany wcześniej wyraz smutku. Nawet zniknęły uniesione do góry dołeczki, w kącikach jej ust.
- Wystarczy, by studenci zdążyli za Panem zatęsknić.
- Pani również? - zapytałem z nadzieją, której nie mogłem ukryć.
- Właśnie siebie przede wszystkim miałam na mysli.






















365 powodów, by zostać. Wersja druga, poprawiona.Where stories live. Discover now