Część 25.

1 0 0
                                    


Lecz,co jeśli tak wiele z siebie dajesz

iw zamian nic nie dostajesz.

Gdytwoje starania są niedoceniane.

Auczucia niedostrzegane.

Czywarto skazywać się na samotność.

Ipozwalać na serca złamanie.

Czyto faktycznie miłość, gdy cierpisz tak mocno,

żemusisz błagać o zmiłowanie,

Gdyczekając na bliskość, całkowicie tracisz zaufanie.


Dzień 25.



- Co robisz?

- Odchodzę.

- Dokąd?

- Jeszcze niewiem.

- Masz mniedość.?

- A dziwisz się?Stałaś się nie do zniesienia. Chcę być z Tobą i kocham Cię,jednak Ty mi tego nie ułatwiasz. Już nie wiem jak Ci pomóc.

- Masz inną.Idziesz do tej Julki. Powiedz i zakończymy te maskaradę.

- Nie mam nikogo.Nikogo oprócz Ciebie. A przynajmniej chciałbym mieć.

Pocałował mniew czubek głowy i ruszył w stronę drzwi.

- Zadzwoń, gdybycoś się działo, możesz zadzwonić o każdej porze. - powiedziałjeszcze na pożegnanie.

Nic nieodpowiedziałam, dalej siedząc w zamyśleniu.

Odszedł, a jazostałam zupełnie sama ze swą chorobą.



































365 powodów, by zostać. Wersja druga, poprawiona.Where stories live. Discover now