22

1.2K 93 12
                                    

Trudno powiedzieć, że wszystko wróciło do normy. Starli się, by tak to wyglądało, ale ewidentnie coś nie grało. Yoongi i Hoseok pomimo kłótni udawali, że wszystko jest w porządku, jakby nic się nie wydarzyło. Jednak można było zauważyć, że siedząc razem przy stole nawet nie zerkali w swoją stronę, a odpowiadali na pytania tylko podstawowymi zwrotami, czasem nawet nie siląc się na więcej niż „mhm", „ta". Każdy był wstanie wyczuć dziwną atmosferę pomiędzy tą dwójką, nikt nie był jednak na tyle odważny, by wtrącić się w ich spór. Nawet Namjoon z Jungkookiem poddali się, mając nadzieję, że uda im się w końcu dogadać.

Przez pierwszy tydzień Jungkook nie umiał wytrzymać tych wszystkich niezręczności i myślał, że zwariuje. Nie wiedział, z kim ma rozmawiać, kogo poprzeć i jak się zachowywać, gdy spędzali czas wszyscy razem. Potrzebował spokoju i w tym także bardzo pomógł mu Daehan. Dowiedziawszy się, że chłopak chodzi z nim do szkoły tylko do młodszej klasy, wykorzystał to i zaczął spędzać przerwy z nim, odcinając się trochę od przyjaciół, których towarzystwa nie potrafił znieść. Podobnie postąpiła reszta, Namjoon coraz częściej znikał gdzieś, Hoseok zagadywał nowe to osoby, a Yoongi siedział sam w kiblu, paląc tanie papierosy. Można powiedzieć, że rozdzieli się, prawie nie mając ze sobą kontaktu.

Jungkookowi nawet to nie przeszkadzało, czuł, że potrzebowali tej przerwy, a w tym czasie mógł skupić się na Daehanie. Zaczęli spędzać także czas po szkole, często wychodzili do kawiarni, kilka razy byli w kinie i na spacerze, gdzie śmiali się i miło spędzali czas. Jungkook był przy nim naprawdę szczęśliwy i częściej się uśmiechał, nawet jego rodzina to zauważyła i często wytykała mu, że się zakochał, czego sam Jeon nie był do końca pewny. Wiedział, że czuje coś do chłopaka, ale nie miał przysłowiowych motyli w brzuchu, ani jego serce nie biło w szalonym tempie, kiedy tylko go zobaczył. Było zwyczajnie i przyjemnie, ale bez żadnych większych fajerwerków i emocji.

Sądził, że przełomem w ich relacji może być dzisiejszy wieczór, Daehan po raz pierwszy odkąd się poznali zaprosił go na swój występ w klubie, a Jungkook miał nadzieje, że naprawdę coś się w nim obudzi. Nie chciał niczego wielkiego, liczył że przynajmniej w jakimś stopniu, poczuje to co przy Taehyungu. Kiedy był z Daehanem nie miał ochoty rzucić się na niego, nie czuł tak skrajnych uczuć jak w przypadku czerwonowłosego, którzy podniecał go na każdym kroku i naprawdę zaczynało go to męczyć. Tęsknił za stanem, gdy podniecało go prawie wszystko, ponieważ obecnie wciąż miał w głowie tylko Taehyunga i tylko on potrafił go rozpalić.

Jeon zaparkował przed klubem, wpatrując się w niego z nadzieją. Przyjechał wcześniej niż zawsze, ponieważ tancerz chciał pokazać mu jeszcze parę rzeczy. Wszedł tyłem tak jak radził mu młodszy i przeszedł schodami na górę, szukając wejścia do przebieralni. Kiedy w końcu znalazł się w na odpowiednim piętrze, otworzył niepewnie drzwi i przeszedł przez nie, zauważając, że znajduje się na tym samym korytarzu, gdzie ostatnio. Pamiętając, przez które drzwi ostatnio wchodzili pracownicy, zatrzymał się przed nimi i delikatnie zapukał, czując się trochę skrępowany przez atmosferę miejsca. Oczywiście otworzył mu radosny Daehan, który jak zawsze był w świetnym humorze.

- Chodź - zaprosił go do środka, a Jeon niepewnie przekroczył próg. - Poprosiłem, by przyszli trochę później niż zazwyczaj, dlatego jesteśmy sami - wyjaśnił, gdy Jeon przechodził po pomieszczeniu.

- Nie spodziewałem się, że będziecie mieli tu aż tyle rzeczy - odparł Jungkook, nie mogąc wyjść z podziwu. Wpatrywał się w każdy przedmiot z zainteresowaniem. Spojrzał z fascynacją na wielką garderobę i toaletkę prawie całą zapełnioną kosmetykami.

- Trochę gratów nazbierało się przez te lata - zaśmiał się, widząc tak zachwyconego chłopaka.

- Wow macie nawet peruki - wskazał na półkę i podszedł do niej bliżej, by przyjrzeć się dokładnie okazom.

Love Shot - TaekookWhere stories live. Discover now