Boop-boop-de-boop

581 76 29
                                    

Jego ciało pokryło się gęsią skórką, gdy słyszał ten rozkoszny głos w słuchawce staromodnego stacjonarnego telefonu. Nawijał kręcony kabel na długi palec i zagryzał dolną wargę, gdy mężczyzna prawił mu komplementy. Głos uderzał w czułe punkty, gładził miejsca, które potrzebowały czułości i sprawiał, że w brzuchu copywritera narastało błogie podniecenie.

 Chciałbym patrzeć teraz na ciebie, jak lekko zagryzasz wargę i rumienisz się na moje słowa.

 W sumie mógłbyś...

 Twoje miękkie uda zaciskałyby się pod wpływem podniecenia, jednak moja ręka nie pozwoliłaby na to.

 Jakie są?

 Delikatne, jednak pod spodem wyczuwam mięśnie. Ciepłe, pokrywają się gęsią skórką, gdy czule je gładzę. Co ciekawe, lekko się rozszerzają, gdy intensywniej je masuję.

 Naprawdę?

 Tak, wyglądają smakowicie.

 Oh.

 Czerwienisz się?

 Nie.

 Mógłbym pochylić się i obsypać twoje nogi pocałunkami. Zacząłbym od słodkich kostek. Chciałbym poczuć ich twardość pod swoimi wargami.

 A potem?

 Twoje łydki. Lekko kłułyby mnie w twarz. Dzisiaj się goliłem, mam wrażliwą skórę.

 Ale...

 Lubię to uczucie. Łydki są subtelnie umięśnione, nic nie poradzę, że to połączenie mięśni i smukłości sprawia, że przestaję nad sobą panować. Być może w dalszych poczynaniach nie będę miał litości.

 Nie miej.

 To idę wyżej. Lubię to ciepłe miejsce za twoim uchem, gdzie zawsze wcierasz perfumy. Pachniesz piżmem, wodą kokosową i kwiatami. Podoba mi się... Czy twoje dłonie już zacisnęły się w pięści?

 Jak to?

 Zawsze to robisz, gdy czujesz rozkosz.

 Niemożliwe.

 Zwróć na to uwagę przy okazji, gdy przejdę do twoich obojczyków. Mógłbym z nimi zrobić, tak wiele... Tylko od czego tu zacząć?

Taehyung!

TAEHYUNG!

TAEHYUNG!

Jakim cudem ten mężczyzna z seks telefonu szarpał go za ramiona? To wcale nie było miłe! Nie podobała mu się ta zmiana. Z ekscytującego kochanka zamienił się w idiotę, który tak brutalnie bezcześci jego piękne ciało? Czy wszyscy faceci muszą tacy być?

Już miał ochotę krzyknąć, by się pieprzył sam, gdy nagle coś do niego dotarło. Jakby przez mgłę, która powoli się rozstąpiła. Ta siła umysłu!

O Boże!

Powoli podniósł powieki i wszystko stało się jasne. Miał erotyczny sen z Jungkookiem, gdy ten spokojnie siedział na łóżku obok. Czuł się prawie tak zażenowany, jak wtedy gdy nazwał kochanka swojej matki tatą, albo gdy na imprezie klasowej nie rozpoznał najpopularniejszego kawałka Nirvany i do końca szkoły śmiano się z niego, że jest muzycznym idiotą.

Wcale nie był!

Tyle że wtedy nie słuchał tego, co popularne wśród jego rówieśników. On z rumieńcami na policzkach włączał kolejny retro musical, by zachwycać się muzyką, strojami i dawnymi czasami. Nie mówił o tym głośno, bo po co? Już i tak był wystarczającym wyrzutkiem.

Two angry men | TaekookWhere stories live. Discover now