Wczorajszy wieczór spędziłam bardzo miło, głównie spacerowałam po Weronie, poszukując ciekawych miejsc, co prawda przyjeżdżałam tu, jak byłam młodsza do dziadka, który po kłótni z moimi rodzicami wypiął się na nas, udając, że nie istniejemy. Z moich rozmyśleń wyrywa mnie głośne chrząknięcie.
— Gadam do ciebie i gadam a ty znów zamyślona. — Odzywa się Marcello.
Podnoszę wzrok znad swojej nagryzionej kanapki, nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy się pojawił.
— Przepraszam, co mówiłeś? Zmęczona jestem, źle spałam. — Odzywam się.
— Zapytałem, czy są wyniki badań tego starszego pana z numerku pięć? Chyba nazywa się Sizoo.
— Jeszcze nie, mają być dopiero za jakieś dwie godziny. — Odpowiadam, chowając resztę kanapki do torebki.
Marcello kiwnął głową i usiadł na kanapie, wyciągnął nogi przed siebie i przyglądał mi się w skupieniu. Wpatrywaliśmy się tak w swoje oczy w ciszy, przez co byłam nieco zmieszana.
— Fajna jesteś, dlatego uważaj na Dominika, na pewno mu się spodobasz.
— Dlaczego mam na niego uważać? Nie spotykam się z kolegami z pracy.
Zerkam na prawy nadgarstek i sprawdzając która jest godzina i ile jeszcze zostało mi przerwy. Marcello dziś zachowuje się dziwnie w stosunku do mnie, zaczepia mnie, składa dwuznaczne propozycje i nawet przyłapałam go, jak spoglądał mi w dekolt.
Wychodzę na korytarz, uśmiechając się do pielęgniarki, która pchała mały wózek, zapewne rozdawała chorym leki. Kieruje się do sali numer pięć, do pana Sizoo.
— Są już wyniki? — Pyta, kiedy wchodzę do małego pomieszczenia, gdzie znajdują się dwa łóżka, z czego jedno jest tylko zajęte.
— Przyszłam sprawdzić, jak się pan czuje i czy jadł coś pan? — Pytam.
— Nie. Ponoć mam mieć dziś robiony zabieg, czy to prawda? — Odzywa się starszy mężczyzna.
— Wszystko zależy od wyników badań i opinii innego lekarza. — Uśmiecham się i zostawiam go samego.
Jestem na nogach od czwartej rano, dlatego powoli dopada mnie zmęczenie, dziś udało mi się wyrobić i spokojnie mogłam iść pieszo do pracy.
— Lena! Jesteś pilnie potrzebna na sali operacyjnej na czwartym pietrze. Chodź, zaprowadzę cię szybko.
Kiwam głową i podążam za Marcello, który mnie prowadzi do windy, a w niej jedziemy na odpowiednie piętro.
— Wszystkiego dowiesz się od pielęgniarek i lekarzy. Wiem, tyle że pilnie potrzebują chirurga naczyniowego, ponoć coś z główną żyłą. — Odzywa się przejęty.
Kiedy drzwi windy się otwierają, ukazuje się korytarz, w którym jest sporo ludzi.
— Co tu się dzieje? — Pytam Marcello.
— Wszyscy czekają na tego gościa, co go operują, ponoć to gruba ryba.
Podchodzimy pod drzwi sali operacyjnej, gdzie stoi kilku mężczyzn w ciemnych garniturach oraz zdenerwowana pielęgniarka.
— Jestem Lena, chirurg naczyniowy, ponoć mnie potrzebujecie. — Odzywam się, nie zwracając uwagi na dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy czuje, jak mnie obserwują.
VOCÊ ESTÁ LENDO
Defective Love - Zakończone
RomanceLena Dobrowolska po skończonych studiach, licznych stażach dostaje to, czego pragnie od samego początku nauki. Dziewczyna, która żyje według swojego dziennika, która ma zaplanowaną każdą minutę swojego życia, kochająca kontrole, wyjeżdża do Werony...