70

1K 114 100
                                    

- ... i stwierdziłem, że nie przyda mi się to w życiu, więc po prostu przestałem się uczyć.

- Mhm.

- Czy ty w ogóle mnie słuchasz, Mark?

- Mhm. Czekaj, co? Mógłbyś powtórzyć?

- Wygłosiłem właśnie bardzo długą przemowę pod tytułem ,,Po co mi chemia'', a ty całkowicie mnie zignorowałeś, i jeszcze udajesz, że mnie słuchałeś.

- Przepraszam, zamyśliłem się.

- I o czym tak intensywnie myślałeś?

- O tobie.

Donghyuck zachłysnął się właśnie pitą kawą, natomiast twarz Marka przybrała okropnie czerwony kolor. Nie miał w zamiarze powiedzieć tego na głos, ale wbrew jego woli ta myśl postanowiła samoistnie wyjść z jego głowy.

- Wyglądasz teraz jak buraczek.

- Wiem.

- Coś się stało? Masz bardzo poważną minę.

- Chcesz zostać moim chłopakiem?

Najbliższe sekundy wypełniły się ciszą, która dla starszego trwała w nieskończoność. Zrobił to, wypowiedział te słowa na głos. Czuł, jak ze stresu skręca mu się żołądek. Żeby się uspokoić potrzebował tylko jednego słowa z ust młodszego. Trzy litery, nic więcej.

- Nie.

gestures ➵ markhyuckWhere stories live. Discover now