88

952 109 12
                                    

- Hyuck.

- Tak?

- Która jest godzina?

- Wpół do czwartej rano, Mark.

- Nie opłaca nam się iść spać, prawda?

- Opłaca.

- A gdybym znalazł nam lepsze zajęcie, niż sen?

Zaciekawiony jego słowami Donghyuck usiadł prosto i spojrzał na twarz starszego, na której widoczny był delikatny uśmieszek.

- Jesteś okropny - powiedział, po czym ułożył się wygodnie między jego ramionami.

- Po prostu chcę się tobą nacieszyć, póki jeszcze mogę.

- Przecież nigdzie się nie wybieram.

Dłonią przeczesał jego włosy i złożył delikatny pocałunek na jego czole. Mark kochał Donghyucka, i to bardzo. Uwielbiał trzymać jego drobne ciało w uścisku. Uwielbiał całować jego pełne usta. Uwielbiał go rozśmieszać i sprawiać, że się uśmiechał. Uwielbiał słuchać jego słodkiego głosu. Uwielbiał w nim dosłownie wszystko i nie mógł zrozumieć, dlaczego Donghyuck zdecydował się pokochać go również.

- Hyuckie.

- Tak?

- Dlaczego ty w ogóle mnie lubisz?

- Nie zadawaj głupich pytań, Mark.

- Przecież nie ma głupich pytań.

Usłyszał głośne wzdychnięcie.

- Nie wiem, dlaczego cię lubię. Po prostu. Od samego początku wiedziałem, że polubię cię troszkę bardziej niż powinienem, Markie. Nie potrafię tego wyjaśnić słowami.

- Dobrze, tyle mi wystarczy.

- A ty dlaczego mnie lubisz?

- Mam do tego milion powodów, ale o nich opowiem ci innym razem.

gestures ➵ markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz