1

1.6K 128 62
                                    

-kurwa!! Kirishima! Ruszaj te dupę!

-szybciej nie mogę!

-dam ci celibat jak w pięć sekund nie będziesz przy mnie!-jak na zawołanie z łazienki wybiegł chłopak w rozczochranych przydługich czerwonych włosach, rozpiętej koszuli i spodniach. Parsknąłem delikatnym śmiechem.

-m-mogę już iść-powiedział przeczesując grzywkę z oczu

-wyglądasz jak debil-parsknąłem łapiąc za jego koszule. Zacząłem zapinać po kolei guziki. W tym samym czasie on zapinał swój rozporek i pasek. Po skończonej czynności wyciągnąłem czarną gumkę do włosów i związałem mu włosy w delikatnego koka-teraz już lepiej-uśmiechnął się do mnie

-coś mi tu jednak brakuje-mruknął patrząc mi w oczy

-wydaje mi się, że wiem czego-zbliżyłem się do niego

-czego kochanie~-patrzył na mnie wzrokiem ''brałbym tu i teraz''

-tego-mruknąłem i zabrałem mu krawat z rąk, przerzuciłem przez szyje i przyciągnąłem go do siebie całując w usta. Pogłębił pocałunek kładąc ręce na moich biodrach. Szybko się oderwałem zawiązując mu czarny krawat- a teraz zapierdalaj do pracy-warknąłem

-jeszcze nie wiadomo czy ją dostanę-mruknął

-dasz radę! Ruszaj albo ci tę dupę skopie!- Otworzyłem drzwi i popchnąłem go w stronę wyjścia, na pożegnanie klepiąc go w tyłek.

-ej-odwrócił się w moją stronę-to ja tu powinienem cię tam dotykać-zaśmiał się i złapał mnie za pośladki podnosząc do góry. Zaplotłem nogi wokół jego pasa i złączyłem nasze usta w pocałunku. Po głębiłem go przygryzając delikatnie jego wargę. Przerwał nam szept i chrząknięcie sąsiadki. Oderwałem się od chłopaka od razu schodząc na ziemię.

-dzień dobry- Eijiro uśmiechnął się do starej staruchy mieszkającej w tej kamienicy pewnie od zawsze. Ona tylko na nas spojrzała i z pogardą poszła dalej. Jak zawsze. Stara jędza niemająca własnego życia. Kurwa to nasz jebany przestarzały monitoring, który kurwa pewnie ma całą naszą kartotekę.-zostaw ją w spokoju-mruknął mi chłopak do ucha, bym przestał się wyżywać w myślach znowu nad ''miłą starszą kobietą''

-spieprzaj na autobus! Masz dwie minuty-warknąłem

- kocham cię -cmoknął mnie w usta i pobiegł po schodach na du

-ja ciebie też....powodzenia-mruknąłem i zniknąłem za drzwiami 

///

Oto nowa książka!  


Może Osobno było by lepiej?|kiribakuKde žijí příběhy. Začni objevovat