○• 7 •○

1.8K 109 94
                                    

[POV JISUNG]

Rano nie obudziłem się przez dźwięk budzika, ani przez Lixa. Obudziłem się sam z siebie.
Co jest?

Spojrzałem na zegarek. 9:14, że co?! Jakim cudem?! Rozejrzałem się po pokoju. Nikogo nie było, nawet kartek z pracą na dziś. Chciałem już się zerwać z łóżka i naszykować się do szkoły ale do mojego pokoju wszedł.. Minho?!
Co ty tu robisz?!

– Han, obudziłeś się w końcu– na twarzy Minho nie było szczęścia tylko... zmartwienie?

– Tak, obudziłem. Czemu mnie nie obudziliście? Gdzie jest reszta?

– W szkole. Nie budziliśmy Cię bo Felix postanowił, że nie pójdziesz do szkoły.

– Czemu?!– byłem trochę zdenerwowany tym co powiedział starszy.

– Właśnie chce Ci to wytłumaczyć– chłopak usiadł obok mnie.
– Najlepiej to się połóż.

Wykonałem polecenie chłopaka. Ułożyłem się wygodnie i ponownie na niego spojrzałem.

– Słucham. Czemu nie mogę iść do szkoły?

Minho jedynie co zrobił to podał mi lusterko mojej mamy. Na mojej twarzy zobaczyłem dużego siniaka. Moje prawe oko było podbite i trochę czerwone. Ja już wiem przez co, a raczej przez kogo.

– Kto ci to zrobił? Wczoraj tego nie miałeś– w głosie starszego słyszałem zmartwienie.

– Nie wiem czy mogę ci powiedzieć...– nie byłem tego pewnien czy powinienem mu to mówić. Nie chce by się o mnie martwił. Nie było takiej potrzeby.

– Jisung proszę. Widzę, że jest bardzo źle. Nie powinno tak być, jeżeli mi powiesz to zrobie wszystko, żeby już się to nigdy nie powtórzyło– jakimś cudem ręka Minho złapała moją.
Halo, co jest? Nie za dobrze Ci? Za bardzo się wczułeś.

– Dobrze... powiem Ci– po tym Minho zwrócił się w moją stronę.
– To wszystko zaczęło się od śmierci mojego wujka, brata mojego ojca. Mój tata bardzo to przeżywał i ciągle przeżywa. Zaczął pić, częściej się denerwował i zaczął... bić moją mamę– wstałem do siadu. Teraz znajdowałem się na przeciwko niego.
– Przez to moja matka zaczęła wychodzić z domu na noc. Wracała po kilku... nastu dniach, nawet tygodniach. Zostawiała mnie z ojcem, musiałem z nim wytrzymywać i jakoś mie się to udawało. Z czasem mój tata mniej pił i mniej się denerwował. Robił wszystko, żebym czuł się dobrze– do moich oczu zebrały się łzy.
– Jednak... to się zmieniło. Dosłownie chyba trzy tygodnie temu. Ojciec zaczął mnie bić. Niby lekko ale i tak ręke na mnie podnosił. Z czasem było jeszcze gorzej. Przedwczoraj zaprosił do siebie jakiś kolesi i dostałem chyba najgorszą kare jaką mogłem dostać. Salon nie wyglądał jak salon. Po całej podłodze były porozrzucane kawałki szkła. Skoro zauważyłeś moje limo to pewnie zauważyłeś to– pokazałem na moje opatrzone stopy. Chłopak tylko kiwnął głową i słuchał dalej.
– Wczoraj kiedy wróciłem do domu dostałem od ojca i musiałem posprzątać kuchnia, w której wiesz co było? Szkło, wszędzie. Dlatego teraz mam opatrzone stopy. Wcześniej to było jeszcze znośnie ale teraz to nie mogłem tego tak po prostu zostawić. Już wiesz wszystko...– po moim policzku spłynęła łza.

Zauważyłem, że do oczu Minho również napłynęły łzy. Odruchowo przytuliłem chłopaka. Zacząłem płakać w jego ramie. Po prostu potrzebowałem w tym momencie komuś się wypłakać w ramię. Starszemu to nie przeszkadzało. Sam mnie mocno przytulił.
Przepraszam, że płaczesz z mojej winy, z mojej głupoty, z mojego powodu...

[POV MINHO]

Było mi strasznie szkoda Jisunga. Nie wiedziałem, że aż tak źle był traktowany. Nawet w podstawówce tak miał i ja tego nie zauważyłem. Większego debila to ja nie widziałem.

Głaskałem go po głowie i plecach, żeby chociaż trochę się uspokoił.
– Już spokojnie. Nie płacz...– szepnąłem do chłopaka. Po moich policzkach spływały łzy. Zawsze kiedy ktoś płakał to ja też zaczynałem płakać.

– Nie opuszczaj mnie. Zostań przy mnie. Nie chce, żebyś teraz odchodził. Nie puszczaj mnie...– szepnął młodszy. Kiedy go słyszałem to ciężko byłoby mi odmówić.

– Nie opuszczę Cię. Będe przy Tobie. Nie odejdę. Nie puszczę Cię..

<°•°>

[POV JISUNG]

Leżałem na łóżku i patrzyłem się w sufit. Mojego taty ciągle nie było w domu. To raczej dobrze. Minho ciągle ze mną był ale niestety zasnął. Nie dziwię się, zasnęliśmy o później godzinie, więc był śpiący.

Zasnął na podłodze oparty o moje łóżko.
Urocze. Śpi na siedząco oparty o moje łóżko. Wygląda tak słodko.

Położyłem się na brzuchu w jego stronę. Nie mogłem chodzić przez trzy dni, tylko łazienka, więc musiałem czymś się zająć przez ten czas, a skoro mam Minho pod ręką to się pobawie. Oparłem się i zacząłem bawić się jego włoskami. Miał miękkie włosy, przyjemne w dotyku. Położyłem się całkowicie i spojrzałem na jego twarz. Był śliczny i nikt mi tego nie zaprzeczy. Oplotłem swoje ręce delikatnie na jego szyi i położyłem głowę na jego ramieniu skierowaną w jego stronę. Przyglądałem tak mu się chwilę aż poczułem zmęczenie. Powieki mi się zaczęły zamykać. Przestałem ze sobą walczyć i po prostu zamknąłem oczy i zasnąłem.

[POV MINHO]

Przebudziłem się. W końcu. Otworzyłem delikatnie oczy i się rozejrzałem. Na swoim jednym ramieniu miałem śpiącego Jisunga.
Jesteś jeszcze bardziej uroczy kiedy śpisz Hannie.

Uśmiechnąłem się i pogłaskałem go lekko po policzku. Przypatrywałem się jego twarzy. Miał delikatne rysy twarzy. Był po prostu uroczy, śliczny i utalentowany. Dlaczego los skrzywdził tak ślicznego chłopca. Jest śliczny i mi tego nie zaprzeczycie.

Po paru minutach chłopak się przebudził. Otworzył swoje oczka i spojrzał w moje. Przez chwilę nie wiedział o co chodzi, więc piostanowił coś z siebie wydusić.

– Co do...– nie dokończył bo mu przerwałem. Przez dwie może trzy sekundy nasze usta się zapoznały ze sobą. Oczywiście zrobiłem to by siedział cicho.

– Pewnie jesteś głodny. Zrobię Ci coś do jedzenia– wstałem i udałem się do kuchni. Pocałowałem go też, ponieważ nie wiedziałem w jakim momencie i w jaki sposób pokazać, że w jakimś stopniu mi na nim zależy.

Szkoda, że on nic do mnie nie czuje...

●♡•♡●

Bardzo wam dziękuję za 100 odczytów ❤🧡💛💚💙💜🖤💝💖💗💞💕 ZonaKirishimyXD oto twój rozdział na zamówienie.
Miłego dnia/miłej nocy

~ Pa paa ~

《Crazy Love》[Minsung]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt