○• 11 •○

1.8K 106 68
                                    

Czas się zatrzymał, muzyka ucichła, każdy się świetnie bawił ale nie zwracali na nas uwagi. Byliśmy teraz tylko my i nic innego się nie liczyło...

Czemu sprawiasz, że w tym momencie jeszcze bardziej się w tobie zakochuje?

<°°•°°>

Obudziłem się rano, w swoim domu, w swoim łóżku. Pewnie się zastanawiacie skąd ta nagła teleportacja. Otóż na wczorajszej imprezie jak pewnie wiecie całowałem się z Minho. Wiem, że o tym wiecie ale tak tylko przypominam. Całowałem się z Lee Minho, w dodatku go nie odrzucałem.. do czasu. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że się z nim całuje naprawdę i to nie był sen, więc jak taki debil wybiegłem z domu zostawiając go samego. Tak wiem, jestem debilem. Mam tego świadomość.

Dobra, czas skończyć z narzekaniem na swoją głupotę. W końcu Lee był pijany i nic nie wie. Szczęście kopnęło mnie w dupe. Czas się ogarnąć. Na szczęście była już sobota i nie musiałem się przejmować tym, że mogę się spóźnić do szkoły. Mogłem na spokojnie się ogarnąć nie przejmując się nikim i niczym.

Kiedy wszedłem do łazienki to w idealnym momencie kichnąłem i niechcący walnąłem głową w ścianę.
– Ała– powiedziałem do siebie i położyłem ręke na swoim czole.

– Na zdrowie!– usłyszałem kobiecy głos w głębi przedpokoju.

– Dzięki.. chwila, co?! Co do..?!– dostałem mindfuck. To nie był głos mojej mamy ani Felixa, który mógł robić sobie ze mnie jaja swoim memicznym głosem.

Do mojego pokoju weszła dziewczyna, którą poznałem na imprezie, to była chyba Sana. Przyjrzałem się jej dokładnie. Długie brązowe włosy i promienny uśmiech, tak to ona.

– Co ty tu robisz? Jak się tutaj dostałaś? Skąd wiesz że tu byłem?– pewnie zadałem jej za dużo pytań ale myślę, że nie będzie miała problemu z odpowiedzią.

– Mina zauważyła, że wybiegasz z domu, więc powiedziała, żebym poszła za tobą i dopilnowała żebyś bezpiecznie wrócił do domu i, żebyś przypadkiem nie zrobił sobie krzywdy. Dobrze, że weszłam akurat w tym momencie bo byś pewnie teraz leżał na podłodze z głową we krwi– dziewczyna się cicho zaśmiała przez co na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Jej śmiech był taki uroczy, aż przyjemnie było go słuchać.

– Mi tak trochę nie do śmiechu ale miło z Miny strony, że Cię wysłała, żebyś się mną opiekowała. Tak w ogóle to skąd to nagłe zainteresowanie mną?– zapytałem przyglądając się dziewczynie.

– Mina wszystko widziała. Nie powiedziała mi co widziała ale kazała mi przekazać tobie, że wszystko widziała i powinieneś się domyślić o co chodzi. Dlaczego ja nic nie wiem?– słysząc jej wypowiedź trochę się zaniepokoiłem.
Jak to wszystko widziała? To niemożliwe! Okej, staliśmy na środku parkietu ale przysłaniał nas tłum i nic nie było widać.

Może ona stała w tym tłumie? Ale teraz nie będę tak bardzo na tym główkował. Ważne, żeby albo to wytłumaczyć Sanie albo nic nie mówić i ona dowie się w odpowiednim czasie. Chociaż wolę tą pierwszą opcję.

– Okej Sana, wszystko ci wytłumaczę. Usiądź na łóżku i poczekaj. Ja się ogarnę, wrócę do ciebie i wszystko ci wytłumaczę– dziewczyna tylko kiwnęła głową i usiadła na łóżku.

Wziąłem jeszcze potrzebne ubrania i zamknąłem się w łazience. Zacząłem rozmyślać nad tym jak to wszystko wytłumaczyć dziewczynie. Powiedzieć jej wszystko od początku czy może tylko tą sytuację z imprezy i ogólnie z tego roku szkolnego? W mojej głowie pojawił się mały mentlik. Bałem się jej cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie ufałem jej jeszcze aż tak dobrze. Bałem się, że dziewczyna rozpowie to całej szkole i będą ze mnie cisnąć beke do końca roku szkolnego, a może i nawet do końca tej szkoły.

Kiedy się ogarnąłem wyszedłem z łazienki. Spojrzałem na dziewczynę, a ona na mnie. Westchnąłem cicho i usiadłem obok niej.

– Teraz ci to wszystko wytłumaczę– wziąłem głęboki wdech i zaczęłam jej tłumaczyć.

Dziewczyna słuchała uważnie, a opowiadałem wszystko ze szczegółowymi detalami. Czyli między innymi nasze pierwsze spotkanie po wakacjach i dwie noce przesiedzone nad projektem. Na twarzy dziewczyny zawitał lekki uśmiech, jakby wiedziała co ja teraz czuję i co czułem podczas naszych spotkań.

Skończyłem jej wszystko tłumaczyć. Dziewczyna spojrzała w podłogę i cicho się zaśmiała.

– I z czego się tak śmiejesz? To były poważne tematy, a ty odpowiadasz mi śmiechem– przez reakcje dziewczyny sam się cicho zaśmiałem. Uroczo się śmiała, muszę to przyznać.

– Przez twoje reakcje na te wszystkie rzeczy. To normalne z jego strony. Nie zauważyłeś niczego?– ponownie na mnie spojrzała ze swoim szczerym uśmiechem.

– Nie, jedyne co zauważyłem to dziwne zachowanie Minho wobec mnie. Nigdy się tak nie zachowywał, a teraz tak nagle jest dla mnie miły. To dziwne..

– Jezu, ty to naprawdę jesteś debilem– ponownie się zaśmiała ale tym razem głośniej.

– No co ci chodzi?!

– Minho jest w tobie zakochany, głuptasie– poklepał mnie po ramieniu.
Zakochany? We mnie? Mógł wykorzystać te okazje kilka lat temu.

– Niemożliwe, żeby był we mnie zakochany. Ja byłem w nim kilka lat temu i tego nie wykorzystał. Widziałem, że on coś do mnie czuje ale moje widzenie było błędne. Zawsze jak dowiadywał się o tym, że byłem w nim zakochany to się tylko ze mnie śmiał i unikał jak ognia. Od tej pory przestałem wierzyć w coś takiego jak miłość. Może czasem o tym poczytam jakieś romanse ale to jest naprawdę rzadkość. I nie wierzę w prawdziwym życiu co to jest miłość. Już przestałem wierzyć w to uczucie i niemożliwe, żebym ja ponownie się zakochał, ktoś może we mnie ale ja w nikim już nie potrafię– to co powiedziałem to były tylko moje myśli. Niestety było inaczej.

Wbijałem sobie do swojej głowy, że nie jestem zakochany w Minho jednak byłem. Ponownie, kolejny raz, najprawdopodobniej ponownie moje uczucia zostanie odrzucone, ponieważ Minho pewnie całował mnie, ponieważ był pijany i nie wiedział co robi, więc moje uczucie ponownie jest nieodwzajemnione. Ponownie miłość robi mnie w konia i smutek mnie kopnął w dupę.

– Skoro tak uważasz to nie będę podważa twojego zdania. Twoje myśli to twoje myśli. Ja nie mam na nich wpływu. Myśl jak chcesz, ja myślę inaczej, każdy myśli inaczej– dziewczyna położyłam swoją rękę na moim ramieniu. Spojrzała na mój przód głowy i zobaczyła, że przez uderzenie jednak nic się nie stało.
– Jak widać wszystko w porządku, więc ja się będę zbierała. Nie zrób sobie krzywdy albo nie ręczę za siebie– po tych słowach dziewczyna wstała.

Poszedłem z dziewczyną do przedpokoju. Ogarnęła się i przytuliła mnie na pożegnanie. Po tym wyszła.

Może i ma rację. Może i faktycznie Minho jest we mnie zakochany, a ja w nim. Lecz nie mogę wystawiać słów na wiatr. Niestety moje myśli nie są pewne i tutaj Sana też miała rację. Każdy myśli inaczej i nie mamy na to wpływu.

Obyś miała rację noona...

●♡•♡●

I takim oto tajmniczym akcentem zakańczam ten rozdział. Mam wene i napisałam ten rozdział w 40 minut, z czego normalnie pisze trzy dni XD. Już się biorę za kolejny, więc jutro rano można się spodziewać kolejnego rozdziału (albo dziś w nocy hihi).

~ Pa paa ~

《Crazy Love》[Minsung]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz