2

23.4K 865 121
                                    

Luciano

Kiedy tylko spoglądam w jej oczy, coś dziwnego się dzieje. Tyle że nie potrafię tego jeszcze rozgryźć. Zauważam jak stary Morreno łapie jej pierś i mam ochotę wyciągnąć broń i odstrzelić mu łeb. Co jest kurwa ze mną!

Nagle słyszę, jak on pyta się po włosku czy ona też jest w cenie. I kiedy już mam zamiar mu odpowiedzieć. Ona odzywa się swoim słodkim głosem i to jeszcze po włosku.

-Non. Solo danza. ( nie, tylko taniec)

Wybucham na to śmiechem i wstaje powoli. Podchodzę do niej, nie spuszczając z niej oczu. Coś dziwnego mnie do niej ciągnie. Staję obok i dopiero teraz zauważam jakie ma drobne ciało. Ma na sobie typowe buty do tańca na rurze.I mimo to nadal jest taka malutka, taka drobna. Spoglądam w jej oczy i warczę.

-A więc tańcz!

Ona staje na scenie i bierze oddech, zamyka oczy. W tle słyszę piosnkę, ale kiedy tylko ona zaczyna się poruszać. Wszystko znika. Siadam na sofie i po chwili nie mogę oderwać od niej wzroku. Kiedy słyszę jak Morreno mówi coś na jej temat nie wytrzymuję. Wołam Dona i każę mu wszystkich wyprowadzić. Zabrać do innego sali i załatwić dziewczyny, które zrobią wszystko. Don spogląda na mnie i nic nie mówiąc kiwa tylko głową.

Kiedy jesteśmy już sami, całą moją uwagę skupiam ponownie na niej. Mój kutas aż blaga o uwolnienie i nie wiem, czy długo wytrzymam. Taniec dobiega końca, ona leży bez ruchu przez chwilę i łapie powietrze. Nagle wstaje, prostuje się i otwiera swoje zielone cudowne oczy. Zauważam, na jej twarzy zdziwienie na to, iż wszyscy zniknęli. Po chwili ona schodzi ze sceny i spogląda na mnie. Nasze oddechy stają się coraz szybsze. Widzę, jak przełyka ślinę i zaciska usta. Pyta się cichym głosem. Na który mój kutas jeszcze bardziej podskakuje.

-Impreza się skończyła? Mam wyjść?

Kiedy nadal milczę, widzę wahanie na jej twarzy, po chwili odwraca się i kiedy już ma wyjść, mówię stanowczo.

-Siadaj!

Jej ciało podskakuje ze strachu i zauważam gęsią skórkę. Siada niedaleko mnie i spogląda na mnie przestraszonym wzrokiem.

-Wiesz kim jestem?

Ona tylko kiwa głową na potwierdzenie.

-Dobrze! To ułatwi mi sprawę- Sięgam do kieszeni i wyciągam gotówkę- Masz tutaj 500 dolarów- Widzę zaskoczenie na jej twarzy- Jeśli klękniesz tutaj i teraz i zrobisz mi loda, dostaniesz je- dostrzegam szok i lekkie obrzydzenie czym mnie zaskakuje, kontynuuje- ale jeśli uda ci się sprawić, że dojdę w twoich ślicznych małych ustach, dostaniesz kolejne 500 dolarów.

Ona nadal nic nie mówi i tylko szok na jej twarzy sprawia, że zaczynam się jeszcze bardziej nakręcać. W mojej branży trudno jest znaleźć nadal takie niewinne kobiety jak ona. Nagle widzę, jak ona wstaje i spogląda na mnie ze wściekłością. Na co ja jeszcze bardziej się uśmiecham.

-A jeśli wyjdę.

Zaczynam się śmiać i mówię poważnie.

-Jeśli wyjdziesz, to nie zarobisz tej kasy- wskazuje na pieniądze leżące na sofie- plus stracisz te pracę oraz co najgorsze zrobisz sobie wroga!

Jej twarz cała czerwienieje i widzę strach pomieszany ze wściekłością.

-Decyduj mała, nie mam całej nocy.

Wiem, że to skurwielstwo, ale przecież nim jestem. Skurwielem, który dostaje to, co chce.

Lilly

Jeszcze nigdy nie czułam się tak bezradna, tak bardzo poniżona. Przez moją głowę przelatują teraz miliony myśli. Co ja zrobię, jeśli się nie zgodzę. Czy w ogóle mam wyjście? Boże ja nawet nie pamiętam, jak on ma na imię, ale dobrze wiem, że jest zdolny do tego, co mi powiedział. Nie jestem głupia, wiem kim on jest. Wiem, czym się zajmuje.

Spoglądam w jego oczy i kiedy słyszę jego już wkurwiony głos.

-Decyduj mała, nie mam całej nocy?!

Już wiem, że nie mam wyjścia. Nie mogę myśleć tylko o sobie. Molly i Marcel liczą na mnie.

Powoli podchodzę do niego i klękam przy jego nogach. W jego spojrzeniu zauważam zadowolenie i kiedy tylko drżącymi dłońmi łapię za zamek od jego spodni. Błagam, aby mi przerwał i powiedział, że to tylko żart. Ale dobrze wiem, że tak nie jest.

Kiedy tylko rozpinam jego rozporek i wyciągam jego penisa, aż głośno łapię powietrze. Nigdy wcześniej nie widziałam, aż takiego idealnego penisa. Na to wspomnienie aż uśmiecham się do siebie. Głupia ty widziałaś tylko jednego penisa w swoim życiu. Penisa nastolatka, a to jest penis mężczyzny. Przełykam ślinę i spoglądam na niego. W jego oczach widzę pożądanie, po chwili łapie mnie za tył głowy, wplata swoją jedną dłoń w moje włosy i przyciąga lekko, ale stanowczo do swojego krocza. Po czym mówi.

-No już!

Oblizuję parę razy swoje suche usta i zaczynam go lizać, od samej główki aż po koniec. Na przemian liżę i ssę go delikatnie. Po czym biorę w swoje usta. Próbuję go włożyć całego, ale jest za duży, po chwili zaczynam coraz to śmielej pracować. Słyszę, jak on z zadowolenia głośno bierze powietrze, a jego uścisk na mojej szyi staje się mocniejszy. Zachęcona tym zaczynam szybciej go wkładać i wyciągać mocniej liżąc i ssąc. Dołączam dłoń i bawię się jego nabrzmiałymi jądrami. Jego syk sprawia, że czuję, iż sama staję się mokra i już nie odczuwam takiego upokorzenia jak na początku. Daję mu przyjemność i zaskakuje samą siebie tym iż to również sprawia mi przyjemność.

Nagle czuję jak on łapię moją głowę obiema dłońmi i zaczyna szybciej pracować, wpychając się głębiej.

Jak przez mgłę rejestruje jego ostry ton, który mówi.

-A więc jednak bierzesz całą kasę.

Po czym wybucha we mnie, jego orgazm jest długi i zaskakujący. Połykam wszystko szybko i kiedy na niego spoglądam, mam ochotę się rozpłakać. Czuję pieczenie pod powiekami. Ale nie dam mu tej satysfakcji. Wstaję i łapię za gotówkę odwracam się do wyjścia i kiedy już prawie łapię za klamkę słyszę jego głos.

-Do zobaczenia mała!

Wychodzę na korytarz i idę pośpiesznie do szatni. Kiedy tylko wchodzę, kieruję się do łazienki i w ostatniej chwili wymiotuję. Łzy lecą teraz strumieniami i nie mogę się powstrzymać.

Nagle słyszę ciche pukanie i po chwili głos Milly, który mówi mi.

-Szef kazał ci iść do domu. Ale masz wrócić jutro o 21.

Przełykam ślinę i mówię cicho.

-Dobrze.

Ostatni Taniec- ZAKOŃCZONAWhere stories live. Discover now