Zaklęta Pogoń

Po mrocznej stronie

*Casti*

Największe zło zostało wyzwolone. Ja, Casti mogę czuć się dumna bo jedyne co zostało to naprowadzić go na ścieżki które chcemy z resztą grupy. Po tym jak tchórz Ren i Jess uciekli miałam chwilę spokoju. Porozmawiałam z najgorszym z najgorszych, zaproponowałam mu współpracę. Gdyby ktoś tak potężny zechciałby współpracować ze mną oraz mniej znaczącą resztą, bez trudu władza stanęłaby w moich rękach...Znaczy się naszych. Bo w końcu współpracujemy. Co z tego że Noses ciągle gada o swojej wielkiej miłości a Arnes o tym jak strasznie nienawidzi księcia co przy tym zostaje jedyna myślę trzeźwo. Nie, wcale mi to nie przeszkadza. Myślę że warto dodać że często korzystam z sarkazmu. Dobra, koniec mojego marudzenia. Black Wood po uzyskaniu propozycji spojrzał się na mnie, przyglądał się szukając odpowiedniej reakcji i w końcu się zgodził z warunkiem że kiedy tylko zechce może działać na własną rękę. Zgodziłam się, nie mieliśmy wiele do stracenia. Przeniosłam nas do małej groty w której spędzaliśmy większość czasu. Arnes jako pierwszy zauważył gościa i zaczął mi gratulować. Mówimy na niego często pająk, głównie przez to że ma ciemną karnacje i czarne afro. Nie wścieka się na to przezwisko a nawet mówi że mu się podoba bo w końcu nikt nie lubi pająków a są one potrzebne. To on zajął główną inicjatywę pozbycia się księcia z tronu wraz z jego przyjaciółmi. Jest ich dość sporo i mimo że w większości nie kontrolują nawet magii są potrzebni na wyspie. Każda z osób reprezentuje jakąś erę, epokę czy okres lat. Wywodzą się w większości ich imienia stąd, dla przykładu Disco zajmuje się latami 70, 80 i 90, Future przyszłością a Medieval średniowiecze. Tylko Greece, Ren oraz książę Devon mogą korzystać z magii, Asian, Future i Egypt za to mają zdolności silnego skoku. Mimo że mamy takie ułatwienie udaje im się nas powstrzymywać. 

Noses jak to Noses zaproponował zajęcie się Greecem na początek. Nienawidzi go a nawet bardziej niż nienawidzi. Nasz koleszka czuje coś do Egypta a ten jest ślepo zauroczony z Greece który go nienawidzi i...Miłość jest dla mnie za skomplikowana. A zwłaszcza jeśli chodzi o osoby z tak silnie ujemnym IQ. Bronił swoją myśl mówiąc że "jest on osłabiony" bo niedawno się pokłócił z jedyną osobą mogącą zauważyć coś nie tak u niego. No sorry ale ktoś tu zapomina że ma on całkiem sporą rodzinę i do tego bliską. Byłam zażenowana każdym jego kolejnym słowem będącym próbą przekonania Black Wooda do jego racji. Jak można upaść tak nisko? Najpierw nam opowiadał że Greece jest słabeuszem nie umiejącym rzucić dobrego zaklęcia a teraz jako argument przekazał informację że jest dosyć silny ale nie najsilniejszy. Twierdził że nie można się brać od razu za najsilniejsze ogniwo bo potem będzie ciężko z resztą osób. Miałam co do tego mieszane uczucia, z szacunku do nowej osoby zostałam. Arnes nie mogąc słuchać bzdur jakie wygaduje wyszedł. Nie zdziwiło mnie jednak jego zachowanie bo sama bym chętnie wyszła. Zdziwiło mnie że Black Wood wydawał się zainteresowany i wręcz zapytał o szczegóły dotyczące osoby. Wiedząc ile głupot może nagadać Noses nim powiedział cokolwiek położyłam mu na ustach dłoń i przejęłam inicjatywę.

-Młody, szczupły Grek o srebrnych włosach. Spełnia się jako rzeźbiarz i często czyta książki o architekturze. Przyjaźni się z pół-maginią, przez to że został rzucony na niego urok rośliny strachu. Jest to czarne pnącze z ostrymi kolcami, pojawia się ono w momencie strachu oraz stresu. Jako nieliczny może ją kontrolować, do tego wąskiego grona poza nim zalicza się Jess oraz leśni magowie. Przyjaźnił się kiedyś z Egyptem ale teraz ma go za wroga. Ma też liczną rodzinę, najbliższy mu jest starszy brat władający Starożytnym Rzymem.

Na moją wypowiedź Black Wood uśmiechnął się. Spodobał mu się pewnie najbardziej fragment o roślinie, z tego co zdążyłam się zorientować sam zalicza się do leśnych magów. Podszedł do wyjścia mówiąc.

-Pora w końcu wyruszyć. Już niedługo nędzny rzeźbiarz ujrzy światło władzy jaką głęboko w duszy chowa.