Elinea jest spokojnym miejscem. Mieszkają tam zimowe wróżki, nie szukają one wrogów ani okazji. Wyróżniają się pracowitością oraz wytrwałością. Krin, władczyni tej urokliwej wyspy nie powinna mieć większych problemów z pomocą nam. Wyprawa minęła mi naprawdę udanie gdyby nie ponowna kłótnia myślę że już wiadomo kogo.
-W końcu zaznam spokoju. Poprzednie miejsca to była istna porażka.
-Przepraszałem cie już z 10 razy...
-Nie przepraszaj a rób coś w kierunku poprawy.
-Czyli?
-Nie wiem. Sam sobie odpowiedz jak nie być idiotą.
Przerwałem im sprzeczkę jak zawsze.
-Uspokójcie się. Naprawdę znowu musicie robić konflikt jak jesteśmy tak blisko?
A po moich nie udanych próbach pogodzenia, zacząłem żałować rozmów z Jessem...
-Pirate też twierdził jak poszedłeś że nie dasz rady a na niego zły nie jesteś!
-Co takiego?!
Musiałem jakoś uspokoić ich w niegroźny sposób. Starałem się zakończyć szybko niekomfortowy dla mnie temat.
-Cisza w tej chwili! Jeśli będziecie tak wrogo nastawieni to wróżki się nas przestraszą i wypędzą!
Greece na to spoważniał. Stwierdził że dużo myślał ostatniej nocy i nie widzi sensu w naszej wyprawie. Przykro mi że zaczyna tracić zapał akurat jak jesteśmy tak blisko. Nikt nie miał takiej okazji jak my by odnaleźć największego mędrca. Resztę drogi płynęliśmy w całkowitym milczeniu. Chyba zaczynał nas zajadać stres związany z zobaczeniem tego najpotężniejszego z najpotężniejszych. Dopłynęliśmy ze spokojem do Elinei, wróżki od razu radośnie nas powitały. Poprosiłem je by zaprowadziły nas do Krin. Wyszliśmy z łodzi i rozpoczęliśmy najbezpieczniejszą i najłatwiejszą wędrówkę. Naprawdę, towarzystwo wróżek uspokajało mnie, jak sam Arces napisał w notce władcy poprzednich krain byli okrutni. Elinea i Serenina są jedynymi mroźnymi wyspami którymi władają przyjaźnie nastawione osoby. Może przez to że władają nimi królowe, kobiety z reguły są łagodniejsze. Oczywiście są wyjątki kiedy królowe są bardziej okrutne niż królowie jednak zalicza się do nich mniejszość. Jess i Greece nie odzywali się nawet na słowo przez całą wyprawę. Ironio losu jak mogli mieć naprawdę miłą pogawędkę zamilkli. Wróżki zapytały się o nich, tak jak się obawiałem wzbudziło to zachowanie w nich respekt. Na moją odpowiedź że nie lubią rozmawiać oddaliły się od nich. Mieszkańcy Elinei może i są otwarci ale mimo to też podejrzliwi. Dotarliśmy do zamku będąc w całkowitym milczeniu. Krin siedziała na tronie, wyróżniała się znacząco jako że była większa od reszty wróżek. Powitała nas radośnie.
-Witajcie goście! Co was sprowadza do tej bajkowej krainy?
Byłem znudzony mówiąc absolutnie to samo po raz czwarty jednak mus to mus.
-Poszukujemy Arcesa.
-Przykro mi ale nie ma tu majestatycznego wodza...
Wyrwał się w odpowiedzi Greece.
-Jest na Sereninie.
Zapytałem się jego skąd taka pewność.
-Arktus, Ryskosa, Cetron, Elinea, Serenina.
-No kolejność co byliśmy.
Do kolejnego zdania nie wiedziałem co próbuje mi przekazać.
-Pomyśl o kluczu do uwolnienia teraz.
YOU ARE READING
Zaklęta Pogoń
FantasyPrzyjaciele stają przed trudem powstrzymania wielkiego czarnoksiężnika. Muszą odnaleźć kod zaklęcia by uwolnić od niego świat. Los ma na nich inne plany i poza główną misją z zaklęciem stają przed trudem ratowania siebie nawzajem z jego potężnej moc...