...nie pytaj o Polskę

2 1 0
                                    




Królowa spała sobie cichutko w szumie mijającegoprzestrzeń autobusu. Zamknięte spokojnie oczy położone wczaszkowiu oparte o zagłówek fotela. Spała, z nadąsaniemmijając otaczający ją świat i wszystko, czego nie udawało jejsię zobaczyć. Prawdopodobnie nie zasłużyła na tego rodzajudrzemki, w których po prostu prosperowała organicznie wobecmaszyny spełniającej wobec niej posługę po chaotycznym zakupiebiletu u kierowcy. Na szczęście była zbyt zmęczona żeby niezasnąć.

Wtem autobusik podskoczył na jakimś wyboju i królowawpadła w głębszą fazę drzemki.

Notatki dziewczyny siedzącej obok niej zaszeleściły. Mężczyznaz fotela obok odchrząknął i spojrzał w głąb tunelu autobusuuszczęśliwiony.

Co to się nie działo! Zakręty, stawanie na przystankach orazprzeboje lecące z głośnika radia-dj -kierowcy. Wspaniali ludziewchodzili i wychodzili zza drzwi a pan kierowca zawsze odpowiadał nadowidzenia a także nie niecierpliwił się podczas jazdy!

Ludzie na siebie nie trąbili, chociaż jedno trąbnięcie wwielką dupę autobusu obudziło, ale tylko na chwilę, Królowąz krótkim chrapnięciem.

Zanurzała się także dolinami smutku, kiedy słońce schowane zajej chmurami odbijało się od jej zamkniętych powiek. Myślałaczasem, że ma coś do powiedzenia, ale wracała do stanupodniesionych ramion i krótkiego odchrząknięcia, pamiętającże znajduje się w obecności dwóch osób i jej ciałomimowolnie przypominało im o tym, jakby sama pamięć pracowała jużw innych kierunkach. Czasem stopa obsuwała się na obcasie, którymirozłożyła nogi przed siebie swobodnie na tyle, by wyglądać wmiarę naturalnie i odnaleźć się gdzieś na poziomie opartej głowytak, by pierś w dalszym ciągu piastowała urząd skrzyżowanychramion i podparcia lewą łopatką bardziej, gdyż bardziej zaufałapasażerowi obok i głowy skierowanej wręcz bezczelnie wstronę okna, jakby napominając dziewczynę obok, że skoro ukradłajej miejsce z oknem, tamta będzie musiała starać się unikać jejotwartej na słoneczko buzi. Zapomniała jednak, albo nie wiedziała,że pasażerka obok domyśliła się że ona także jedzie na to samowesele przez jej wytworny, bądź co bądź, ubiór. Dlategogdy zasnęła, pasażerka z ciekawością przyjrzała siędziewczynie której będzie musiała powiedzieć dzisiaj„cześć".



Kordelians Zamyślony.

Takie imionko sobie dzisiaj nadał. Ach ten Kordelians ,ojKordelians, Kordelians. Oj ty niemądry Kordeliansie, ty mojeniemądre słonko.



Hieronimus Bosch trząsał nią jak autobusem na wybojach, gdyKrólowa zgubiła wątek. Od kiedy przed jej oczami, przyzupełnej pracy podświadomości, stoi przyglądając się obrazowi,którego nie dostrzegła w pierwszej chwil?. Autobus z cichymsapnięciem przemieścił się dalej, kiedy przy utworze naglezobaczyła śmieszny teledysk, dance makabre, w którymzadawała sobie pytanie czemu w innych jest wie, a w niej nie; ?; aleściszony odgłos mew doleciał z odtwarzacza nieopodal.

Mężczyzna obok mruknął widząc znajome miejsce przez okno,które zdążył kojarzyć z wcześniejszej jazdy. Było onozawsze bardzo zaśmiecone i zagruzowane, na szczęście kobieta obokniego nie musiała tego widzieć. Poprawił przed sobą książkę iwrócił do lektury.

Dance macabre przybrało przyjemne jakości, dlatego Królowapoprawiła się wygodnie a kawałek „Nie pytaj o Polskę"Obywatela C.G leciał ku uciesze autobusiarza.

Dlaczego Anusia włączyła Bacha Toccatę w fudze d minorrównocześnie z autobusiarzem puszczającym pasażerom „Dziwnyjest ten świat" Czesława Niemena, nigdy się nie dowiemy.Niektórzy nazywają temu podobne zjawiska synchronicznością,a o tyle zdumiewająca, że jesteśmy świadomi iż obydwaj niesłyszeli swoich piosenek nie wiedząc o sobie. Trudno, Anula. Niedzisiaj dowiesz się o autobusiarzu, o którym dowiedzieli sięwspółpasażerowie. Wiadomo tylko, że Anula odświeżałasobie tym utworem pamięć.

Autobusiarz

W domach z betonu świat...- pogwizdywał autobusiarz, którymiał na imię Kamil i dopiero od niedawna odkrył, jaką przyjemnośćsprawia mu prowadzenie autobusu z radiem.

Kiedy spostrzegł, że „ w domach z betonu nie ma wolnejmiłości" sprawia, że czuje się jak przy rodzinnych ogniskach apasażerowie dziękują mu, mówiąc że właśnie pan mniedowiózł na czas na ulubiony serial! Do widzenia! Serdeczniej,niż do tej pory w której nie jeździł z radiem, Kamil uznałże prawdopodobnie inni busowi wąsacze z pewnością wymieniający onim uwagi nie są mu potrzebni do rozpatrywania tego czy chcepozostać kierowcą, lub też nie.

Bębnił palcami przy takcie muzyki skręcając przegubamiautobusu na zakrętach, a słoneczny dzień tygodnia przedostawałsię przez okna.

WeseleWhere stories live. Discover now