What happend?

194 11 0
                                    

Polecam do tego rozdzialu piosrnke "Speeding cars" zespolu Walking on cars
Pozdrwiam i milego czytania...:))
Był środek nocy,po wstępnym ogarnieciu sytuacji na oddziale ratunkowym zostaliśmy odesłani do domu. Gdy Rhodes wychodził odebrał telefon, potem zaczął ...płakać? To do niego nie podobne. Zawsze był taki...twardy, rzadko okazywał głębsze uczucia. Poszlam sie przebrać. Gdy juz wychodziłam samochodu Rhodes'a nie było.Dzwoniłam kilka razy ale nie odbierał. Coś musiało się wydarzyć. Po chwili namysłu pojechalam do niego. Stanelam przed drzwiami i zapukalam. Nie otwierał...
-Connor otwórz...to ja.
Zaczekałam chwile jednak wciąż nic.
-Pogadajmy...
W tej chwili chciałam odejść od tych cholernych drzwi. Odwrocilam się i szlam w kierunku windy,jednak uslyszałam dźwięk zamka z drzwi. Gdy odwrocilam wzrok zobaczylam Rhods'a w stanie którego sobie nawet nie wyobrazalam. Zatkało mnie...te czerwone oczy, roztrzepana fryzura, z daleka było widać butelki walające się po podlodze.
-Coś ty ze sobą zrobił?
Na to Rhodes wzruszył ramionami. Podeszłam bliżej:
-Co tam się stało? Kto dzwonił?
Na te pytania nie był w stanie mi odpowiedzieć, jego oczy w sekundzie napełniły się łzami.
-Connor powiedz mi- zaczelam sie denerwowac.
-Mialas rację ...
-Kiedy, z czym?
-Porwali ją...
-Kto?-brnęłam choć sama nie wiedziałam czemu.
-Tajniacy z RPA śledzili ją od samego wyjazdu...- jego głos łamał się coraz bardziej a ja zaczełam dostrzegać rozwój tej sytuacji.
-Ona...
***
Dotarła do sedna...coś we mnie puściło. Płakałem jak dziecko....to nie było do mnie podobne. Gdy spojrzałem na Reese widziałem łzy na jej twarzy. Ona i Bukket nie specjalnie za sobą przepadaly ale Reese taka nie jest. Płakała by za największym wrogiem i zwyrodnialcem. I to w niej lubię... . W końcu podeszła do mnie, spojrzala mi w oczy. W jej oczach było pełno emocji tych których doświadczyła w ostatnim czasie. Rozpacz, smutek...ale nie widziałem w nich tej radości z przed zaledwie dwóch dni... . Tyle łez ile widziałem w ostatnim czasie...stanowczo za dużo i to w jej oczach. Stalismy na przeciw siebie, byliśmy coraz bliżej ,dzieliły nas centymetry. Chciałem tego...ale ona odskoczyła ode mnie.
-Nie moge...-zaczeła
-Sarah...
-Connor nie...
Nim się obejrzałem juz jej nie było. Pobieglem za nią ale...najwyarzniej nie zdarzyłem...
***
Zatrzymałam się przed moim blokiem i zastanowilam się czy to wogole ma sens?

~You look little lost~ Reese&Rhodes  [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now