Can we talk?

185 6 0
                                    

Następnego dnia znów przyszłem do Reese.
-Hej..mam śniadanie-uśmiechnąłem się.
-(Wzięła głęboki wdech) Możemy pogadac?
-Jasne.
Usiadlem na brzegu łóżka, cała się trzęsła.
-Boisz się go?-zapytałem.
Łzy na jej twarzy to ostatnio częsty widok dlatego delikatnie obtarłem jej twarz z łez.
-Tak...-westchnęła-to co mi zrobił w dzieciństwie ...
-Znęcał się nad tobą?
-Najpierw mnie bił-pokazala mi blizny na brzuchu- gdy miałam 16 lat ...on...-nie dala rady wydusic tego z siebie, wybuchła płaczem
-hej...
-On mnie zgwałcił-krzyknęła zalewając się łzami.
Zatkalo mnie...jak on mógł? Zrobił jej okropna krzywdę...cale życie cierpi przez niego. Patrzyła na mnie oczami jak ze szkła.
-Wszystko będzie dobrze Sarah...
-Juz przestalam w to wierzyć... .
-Ja nie.
~Popoludnie~
Reese została wypisana i oczywiście wróciła na Dyżur,inaczej nie byłaby sobą.
-Hej jak się czujesz?
-Spokojnie, jest ok -zasmiala się.
-Ok wiec dzisiaj mamy dwa zabiegi
-Mów dalej...
-Zastawka i przeszczep.
-Przeszczep?
-Serca
-Wow...
-Spokojnie będzie dobrze.
Po kilku godzinach usiadlem na kanapie w pokoju lekarzy. Gdy w drzwiach stanęła Sarah.
-Zmęczona?
-Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Siadaj-wskazałem jej miejsce.
-Znów tu był...
-Musisz to zgłosić.
-To było 10 lat temu...teraz nic z tego nie będzie.
-Skąd wiesz?
-Rozmawialam z Erin...
Oparła się o moje ramie, objąłem ją. Zasnęła i mam wrazenie ze ja tez...
^Maggie pov^
Weszłam do pokoju i zobaczyłam przeslodki widok:
-April-szepnęłam.
-O mój Boze jakie slodziaki...
*Sarah pov*
Powoli zaczelam sie budzić kilka sekund zajęło mi rozeznanie co tu się stało. Lezalam na boku Connor'a, tez powoli otwierał oczy.
-Jak się spalo?-zapytał zaspany.
-Całkiem całkiem ...-zaśmiałam się.
-Reese...-podszedł do mnie.
-Rhodes? Connor wiem co masz na myśli. Przepraszam. Nie jestem jeszcze na to gotowa- spuściłam głowę.
-Sarah...spójrz na mnie- podnoslam głowę i spojrzalam na niego-rozumiem...ale...powiem to jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało...kocham cie Reese.
-Wiem...ja ciebie też ale...potrzebuje czasu.
-Spokojnie...-chwycił mnie za rękę-przejdziemy przez to wszystko...razem.
Kiwnęłam głową.
-Czemu to robisz?
-Ale co?
-To wszystko wspierasz mnie bardziej niż rodzina...
-Bo cie kocham...
Gdy wtuliłam się poraz nie pamiętam który w Connor'a poczulam cos czego nigdy nie czulam...

~You look little lost~ Reese&Rhodes  [ZAKOŃCZONA]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن