𝟏"𝑯𝒂𝒍𝒖𝒄𝒚𝒏𝒌𝒊"

92 7 2
                                    

Byłam w drodze do Ewelein, która podobno mnie wołała.

- Witaj Hania
- Cześć Ewe - odpowiedziałam uśmiechając się
- Przepraszam że tak cię nagle zawołałam, ale naprawdę muszę kogoś o to poprosić, nikt inny nie miał czasu.
- Słucham uważnie. - odpowiedziałam
- Musisz...

... pozbierać mi grzyby.  - mało brakowało a zakrztusiła bym się własną śliną.

- Wydaje mi się że dam radę. - powiedziałam sarkastycznie.
- Posłuchaj. To są specjalne grzyby. - pokazała mi ilustracje z grzybami podobnymi do muchomorów. - Zazwyczaj można je znaleźć przy kręgu z grzybów, ale to nie są te z kręgu grzybów.
- Jasne. Czaję. - wzięłam ilustracje i wyszłam.
- Dzięki! - usłyszałam za sobą. Wymyśliłam że zabiorę ze sobą Nevrę. To będzie pretekst aby wyjść razem poza K.G i... wyznać mu miłość. Od kilku miesięcy planuję to zrobić, ale nigdy jakoś nie wyszło.
Udałam się do jego pokoju. Zazwyczaj o tej porze tam przesiaduje.
Weszłam bez pukania, jak mam w zwyczaju robić.

- Kiedy w końcu nauczysz się pukać? - zapytał odwracając się od biurka. Ja się lekko zaśmiałam.
- Wtedy kiedy moje znajome z Ziemi przejdą przez próg K.G
- Czyli rozumiem że nigdy?
- Nikt nie wie - uśmiechnęłam się - Posłuchaj. Muszę iść do lasu-
- Pozbierać grzyby?
- Tak.I-
- I chcesz żebym z tobą poszedł? - złapałam się za serce (nie dosłownie)
- Dokładnie. - powiedziałam - jak ty mnie dobrze znasz.
- Mam jeszcze kilka rzeczy do załatwieni-
- Ale dla mnie zrobisz wszystko?
- Tak... - złapałam go za nadgarstek i wyprowadziłam z pokoju.- Ale zamknij drzwi.
- Jasne tak, zamknę. - nie zamknęłam.

Idąc tak sobie przez korytarz wpadliśmy na Ezarela.
- Ooo... A dokąd to się państwo wybiera - powiedział.
-  A do lasu na grzybki. - powiedział Nevra i puścił mi oko.
- Halucynki?
- Nie. - powiedziałam. - Ewelein potrzebuje jakiś takich do czegoś takiego. - pokazałam mu ilustracje, którą dała mi Ewelein. Ezarel przyglądał się jej przez chwilę.
- Aaa dobra idźcie.
I poszedł w swoją stronę.

Szliśmy dalej śmiejąc się, ale kiedy przeszliśmy przez bramę. Zaczęłam się stresować. A co jeśli mnie nie zaakceptuje i zerwie naszą przyjaźń? A jeśli on ma już jakąś na oku? Co jeśli już ma dziewczynę tyle że jeszcze o niej nie wiem? Kiedy weszliśmy do lasu,  podeszliśmy do kręgu grzybów. Zbierając grzyby, zabrałam się w końcu do kupy i powiedziałam
- Nevra... Muszę ci coś powiedzieć...
- Jest to coś ważnego?
- Tak jakby...
- Emm ok?
Złapałam go za rękę i podeszliśmy do jednego z drzew będących niedaleko.
- Tooooo co chcesz mi powiedzieć?
- Chodzi o to że...
- Że..? - zobaczyłam w jego oczach zmartwienie, strach i ciekawość jednocześnie.
- No bo ja k-
Nagle oślepiło nas jakieś dziwne światło. Poczułam jak Nevra złapał mnie za ramię i odwrócił się do mnie tyłem, tworząc mi jakby tarczę ochronną? Aha ciekawie. Kiedy światło przestało razić tak bardzo, uchyliłam delikatnie oczy, wychyliłam się zza Nevry i popatrzyłam w źródło tego dziwnego światła. Blask ten pochodził z kręgu grzybów w którym znajdowała się dziwnie znajoma mi postać. Otworzyłam szerzej oczy i zamarłam.
- Hania? - odpowiedziała dziewczyna ale ja nadal stałam oszołomiona. Nevra popatrzył się najpierw na mnie potem na dziewczynę, ale nadal nic nie czaił. - Boże, Hania gdzie ty byłaś? Gdzie ja jestem? Kim jest ten mężczyzna stojący obok ciebie? Co ja tu robię?

~~~~~~~~~~~

Heju!
Myślę że podoba się pierwszy rozdział. Jest krótki, ale obiecuję że następne będą dłuższe.

Pa!

TRZY FILARY - czyli najbardziej porąbana książka z Eldaryi ツWhere stories live. Discover now