"Jak śmie rujnować mi wyznanie?"

83 6 2
                                    


-... Aśka ... - nagle w moich żyłach zaczęła pulsować krew a moje brwi zmarszczyły się. Zacisnęłam ręce w pięści podeszłam do dziewczyny złapałam ją za ramię i zaczęłam ciągnąć w stronę K.G. Nevra wziął nasze koszyki i nadal zszokowany bez mówienia udał się za mną.

- Hania! Gdzie mnie prowadzisz? Dokąd idziemy? Co to za miejsce? ...
...
...
Czy facet za nami ma kły? - Ja za to nic nie odpowiedziałam. Feary będące na ulicy patrzyły się na nas jak na dziwaków.

Weszłam do kryształowej sali gdzie znajdowała się Miiko, Leiftan, Ezarel i Valkyon. Zaprowadziłam ją do śródka

- Znowu wpadł do nas jakiś człowiek. - Miiko popatrzyła na mnie nie wyraźnie.

- Hania! Przecież mnie znasz! Nie jestem jakimś tam człowiekiem! Z resztą co to ma znaczyć?

- Hania Czy znasz tą ziemiankę? - zapytała Miiko

- Emm... Tak znam - wszyscy popatrzyli na siebie zaskoczeni. - To jest Joanna... Moja... Przyjaciółka z dzieciństwa?

- Jesteś tego pewna? - popatrzyła na Ezarela.

- Tak - powiedziałam z pełną powagą. Miiko piorunującym spojrzeniem zganiła Ezarela.

- Hehe...- zaśmiał się ironicznie.- Wydaje się że jakiś błąd w eliksirze. - wzruszył ramionami, a na ręce Miiko pojawił się niebieski płomień.

- AH! - krzyknęła Asia - Jakaś czarownica, elf ,dziwny dziewczynko-męski blondyn i - popatrzyła na Valkyona - jakiś mega umięśniony typo z solarium.

- Przynajmniej mojej rasy nie przekręciła - zaśmiał się elf.

- Czy da się ją jakoś odesłać na Ziemię? - zapytałam z poirytowaniem

- Obawiam się że nie - stwierdziła Miiko, a moje pięści znowu się zacisnęły.

- Hania wszystko dobrze? - zapytał Leiftan wyraźnie zaniepokojony.

- Tak Wspaniale. - powiedziałam przez zęby. -Muszę iść do Ewe oddać grzyby. - wzięłam kosze od Nevry i udałam się w stronę przychodni. Zanim się obejrzałam Nevra szedł za mną. Kiedy wyszliśmy udałam się prosto do Ewe.

- Kim była ta laska? - dopytywał Nevra, ale ja milczałam. Doszliśmy do gabinetu.

- Proszę Ewe - huknęłam koszykami o podłogę. Elfka aż podskoczyła
- Wszystko dobrze Hania? - zapytała że zmartwienem.

- Tak - uśmiechnęłam się i wyszłam.

- Nevra? - Ewe spojrzała na wampira

- Jakaś ziemianka się zjawiła i są spokrewnione.

- Oh... Potrzebny będzie psycholog? Do którejś z nich?

- Chyba się obej- - usłyszeliśmy krzyk pochodzący z krysztalowej sali. - Jednak będzie potrzebny.

Zaraz szybko mnie dogonił.

- Powiesz mi kto to dla ciebie jest? - złapał mnie za ramię i zmusił do patrzenia na siebie.

- Przecież już mówiłam. - odpowiedziałam bez emocji - przyjaciółka z dzieciństwa

- Tylko? - zaprowadziłam go do swojego pokoju, i zamknęłam drzwi.

- Chciałabym żeby tylko... - usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach.- Zniszczyła mi tam życie, rozumiesz? - powiedziałam przez łzy. - Nevra siadł obok mnie

- Co konkretniej masz na myśli mówiąc: zepsuła mi życie? - zapytał.

W skrócie, byłyśmy przyjaciółkami, wiecie takie papużki nierozłączki. Ale potem zaczęła mnie "odizolowywać" od innych dzieci. W sensie, Aśka może się przyjaźnić z wszystkimi, ale Hania tylko z Aśką. Jeszce oprócz tego reszta dziewczyn też nie za bardzo ją lubiła, znaczy mówiły mi tak, a za moimi plecami umawiały się z nią. Strasznie dużo było t.z. ftop przez Aśkę, ale o tym kiedy indziej.

TRZY FILARY - czyli najbardziej porąbana książka z Eldaryi ツWhere stories live. Discover now