6

103 7 0
                                    

Podczas śniadania panowała niezręczna cisza. Nikt się nie odzywał. Max i Mia jedli swoje naleśniki bez smaku, Lisa i Mathew co chwilę patrzyli się na siebie uśmiechając się, a Nina jadła ze złością co Felix twierdził, że jest urocze.

Złość Niny nie była spowodowana tylko oblaniem zimną wodą przez Felix'a. Była wściekła, że blondyn nie dotrzymał swojej obietnicy i Mia została pobita.

Nie pytała o powód i czas zdarzenia dziewczyny. Nie chciała jej bombardować zbędnymi pytaniami więc po śniadaniu zdecydowała się podejść do Max'a.

- Mam pytanie. - powiedziała.

- No co tam? - odpowiedział chłopak wkładając naczynia do zmywarki.

- Co się stało Mii?

- Spadła ze schodów. - brunet uśmiechnął się do dziewczyny  wychodząc z kuchni.

Czarnowłosa nie była do końca przekonana w prawdziwość jego słów więc zamierzała spytać wprost blondynkę.

- Dobra słuchajcie mnie wszyscy! - krzyknął Felix. Po jego słowach każdy odwrócił się w stronę schodów w salonie. - Jest godzina obecnie 10:10. O 10:15 wszyscy mają stać w przedpokoju. Idzicie jeszcze do łazienki, zrobicie co chcecie za pięć minut widzę was tu wszytskich. - po tym wszedł na piętro.

Max pomógł Mii usiąść na kanapie w salonie. Sam jednak po wykonanej czynności udał się na piętro wyżej. Nina wykorzystała sytuację i podeszła do zielonookiej.

- Mia. Wiem, że pewnie niezbyt masz ochotę mówić co się stało, ale martwię się. - podeszła do nich Lisa.

- Ja też. - odpowiedziała brunetka.

- Max mi powiedział, że spadłaś ze schodów. - Nina.

- Nie. To jest ostrzeżenie dla naszych ojców. Podobno dzisiaj mamy się z nimi spotkać więc, chcą w ten sposób pokazać im, że jesteśmy w niebezpieczeństwie. - Mia.

- Zaraz mu pójdę i przywalę. - powiedziała Nina zaciskając pięści.

- Nie, już mu oddałam. Obiecał, że dopóki te siniaki nie przestaną mnie boleć to będzie mi pomagał. - Mia.

- No powinien. Boję się tylko, że później może zrobić ci coś gorszego. - Lisa.

- Jak tylko lepiej się poczuję to zadzwonimy na policję tym skradzionym telefonem i uciekniemy. - Mia.

- Ciszej. Mathew tu został. - Nina.

- Naprawdę chcecie stąd uciec? - Lisa.

- No nie mów mi, że chcesz tu zostać. - Nina.

- Nie no, tego nie powiedziałam. Ale ten Mathew jest fajny. - Lisa.

- Musisz go sobie wybić z głowy. Nie przywiązuj się do niego zbytnio. Pójdzie siedzieć i będą o nas pisać, że jesteśmy bohaterkami. To dzięki nam policja znalazła ich kryjówkę. - Mia.

-No jesteście gotowe? - powiedział Felix schodząc po schodach.

- Tak. - odpowiedziały dziewczyny w tym samym momencie.

Max pomógł Mii przemieścić się do samochodu, który stał przed drzwiami. Był to czarny mini van z przyciemnionymi szybami. Chłopaki ubrali okulary i kaputry swoich bluz.

Za kierownicą usiadł Mathew, obok niego usiadł Felix. Nina i Lisa siedziały po środku, a Mia z Max'em na samym końcu.

Felix otworzył bramę wjazdową pilotem. Nina i Lisa oglądały świat na zewnątrz z przedniego okna. Byli w samym środku lasu. Wszędzie były tylko drzewa.

I'm in love with the criminalWhere stories live. Discover now