7

99 6 0
                                    

Felix POV.

Byłem zdziwiony zachowaniem dziewczyn. Przecież równie dobrze mogły sobie wsiąść ten telefon i się nie przyznawać.

Po znaku, który pokazała mi Mia odblokowałem urządzenie i sprawdziłem kontakty. Były tam wpisane trzy numery, każdy podpisany imieniem jednej z nich.

Zdziwiło mnie to jeszcze bardziej. Nie powinny dawać swojego numeru telefonu trzem gościom, którzy ich porwali.

Kiedy wsiadłem do samochodu, w którym czekali na mnie Max i Mathew powiedziałem im o zaistniałej sytuacji i pokazałem telefon.

- Dzisiaj rano jak poszedłem obudzić Lisę to ta powiedziała, że chciałaby ze mną utrzymywać kontakt. - powiedział Mathew.

- Ale ona jeszcze wtedy nie wiedziała, że starzy dadzą pieniądze. Nikt nie wiedział, więc jakim cudem ona mogła to powiedzieć? - zapytał Max.

- A skąd ja mam to wiedzieć? Też się zastanawiam. - Mathew.

- Przecież one miały telefon przez ten cały czas! - powiedziałem. - Mogły mieć kontakt ze swoimi starymi.

-Dobrze, ale skąd one w ogóle miały ten telefon? - zapytał Max.

- Ta blondyna powiedziała mi, że znalazła go w pokoju na czwartym piętrze. - odpowiedziałem.

- Wiem kiedy to było. Ale nadal nie mam pojęcia jak one się tam dostały. Co za żmija. A myślałem, że jest fajna. - Max.

- Ale one są fajne. - powiedział Mathew. - Znaczy nie do końca wiem jaka jest Mia i Nina, ale Lisa jest naprawdę fajna.

- A puknij ty się w ten twój żółty łeb. - powiedziałem. - Ruszajmy do domu. Później przeliczymy pieniądze.

Przez chwilę w samochodzie panowała cisza, ale Max zdecydował się ją przerwać.

- Felix? - zapytał.

- Co? - odpowiedziałem przeglądając telefon, który dostałem od blondynki.

- One naprawdę dały swoje numery telefonu? - zapytał cichym tonem głosu.

- Ta. Są tutaj. - powiedziałem.

- A możesz ich proszę nie usuwać? - po jego słowach odwróciłem się do niego, ponieważ siedział na tylnych miejscach.

- A co? Nie mów mi, że ta blondi zawróciła ci w głowie.

- No nie. Ale lubię ją.

- Przed chwilą mówiłeś, że żmija z niej, a teraz lubisz ją?

- Tak.

- Nie bądź śmieszny. W ogóle ja w tym telefonie nie widzę nic. Musiały usunąć cały spis połączeń i wiadomości, bo oprócz ich numerów telefonów nie ma tu nic.

- Nie zmieniaj tematu. Proszę cię. Ja wiem, że Nina też ci się podoba. Może~

- Co?! - przerwałem mu. - Słyszysz sam siebie?! Przecież na początku wam mówiłem, że nie macie się do nich przywiązywać, bo ich starzy tak czy siak dadzą hajs. Co Wy sobie obaj wyobrażacie?!

- Dobra uspokój się. - powiedział Mathew. - Nie drzyj się tak. Nie było tematu. Poza tym nie będziesz nam zabraniał się zakochać. Sam kiedyś mówiłeś, że miłość nie wybiera. Pamiętasz? Zakochałeś się w tej całej Vanessie*, a my Ci tyle razy mówiliśmy, że ta laska to fałszywa jędza. I co się okazało? Że mieliśmy rację. Ona miała oczy tylko w twoim portfelu i gaciach. Nigdzie indziej. A ty jak debil byłeś na jej każde zawołanie.

I'm in love with the criminalWhere stories live. Discover now