Three Cigarettes

748 11 8
                                    

Kategoria: nastolatki

Autor: skotnica

Liczba słów wg Wattpada: 7391

________________

Pierwszy

Czy zastanawialiście się kiedyś kim tak naprawdę jesteście?

Kto kryje się pod tą maską, którą codziennie rano zakładacie, po obudzeniu się?

Pewnie wiele razy, ale odpowiedz nigdy nie nadeszła.

W moim przypadku jest trochę inaczej, lecz dalej łączy nas jedno, a mianowicie życie w jednej wielkiej bańce, której w żaden sposób nie da się przebić. Choćbyś starał się nie wiadomo jak mocno za każdym razem kończy się tak samo. Żyjesz według schematu narzuconego przez otaczające cię społeczeństwo.

Mi natomiast udało się uciec od tego wszystkiego, w najprostszy sposób jaki się da.

***

Kiedyś wszelkie imprezy były czymś, w czym chciałam ciągle brać udział. Wstawanie w weekendy, czy wakacje po południu były normalnością. Szłam wtedy szybko pod prysznic, nawet nie jedząc po drodze śniadania, które i tak musiałabym sobie sama przygotować tak, jak inne posiłki. Po wejściu od razu podłączyłam się do miętowego głośnika, stojącego wysoko na szafce, obok fioletowych i różowych doniczek z nieznanymi mi kwiatami, aby włączyć głośno muzykę i nie słyszeć domowników, którzy krzątali się po domu. Mieliśmy jedną wspólną dla wszystkich łazienkę, przez co zdarzały się częste kłótnie, z powodu tego, że zajmuje łazienkę za długo.


Po umyciu zwykle się malowałam. Zaczynałam zawsze od brwi, bo w sumie są dla mnie najważniejsze. Potem nakładałam lekki makijaż i suszyłam włosy, które są dosyć długie, dlatego wysuszenie ich trochę mi zajmuje. Zawiązywała je w wysokiego kucyka i plotłam z niego warkocza, żeby ładnie się pokręciły. Następnie zakładałam słuchawki, a z głośnikiem się rozłączałam, dlatego że mój pokój znajdował się obok pokoju mojego młodszego brata, który irytuje mnie, bo ciągle rozmawia ze swoimi kolegami, grając w grę. Cały czas podnosi głos mimo moich interwencji, że jest za głośnio. Drażni mnie to bo jestem osobą, która uwielbia, a wręcz kocha i preferuje ciszę. Mój pokój jest dosyć mały, ale większy od pokoju Raiden'a. Ściany są fioletowe, a naprzeciwko łóżka znajduje się tapeta w kwiatki. Pod ścianą stoi wielka, biała szafa, w której znajdują się wszystkie moje ubrania. Nad łóżkiem wiszą zdjęcia z moimi przyjaciółmi, plakaty z ulubionymi serialami i ważne dla mnie cytaty. Obok okna znajduje się biurko, które w sumie do niczego mi nie służy.
Na krześle zazwyczaj leżą przygotowane wcześniej ubrania, które z miejsca zakładam, po czym, jestem gotowa do wyjścia. Po drodze pakuję jeszcze torebkę, wsadzając do niej paczkę gum do żucia, klucze od domu, ładowarkę do telefonu, pomadkę lub błyszczyk, portfel i gaz pieprzowy, tak na wszelki wypadek. Gotowa wychodzę z domu, informując wcześniej domowników.

***

Ostatnio na pewnej domówce zauważyłam, że jej, przebieg jest strasznie nudny oraz niczym nie różni się od innych imprez. Zawsze zaczyna się od niezręcznego powitania wszystkich uczestników, którzy dajmy na domówce, zajmują wszystkie wolne miejsca, czekając, aż przyjedzie reszta zaproszonych osób, alkohol i inne używki. Siedzą, gapiąc się w swoje telefony, czy rozmawiając tylko z osobami, z którymi przyszły.


Potem gdy procenty przyjadą, otworzą już pierwsze piwo, wypiją szota, popijając sokiem lub colą, aby zabić smak najczęściej wódki, dopiero zaczyna się zabawa. Drinki też się często pojawiają i zwykle robione przez osobę, która go nie pije, bywają zdradliwe, przez co po kilku można już porządnie odlecieć.

One Shoty 2020Where stories live. Discover now