2. Nowy dom

548 25 1
                                    

Do celu dotarli po półgodzinnej jeździe, zaparkowali przed dużym niebieskim domem. Był on zwyczajny, przynajmniej nie był ruderą i nie straszył wyglądem. Był po prostu zwyczajny, przez co Yoongi mógłby nawet go polubić. Po chwili rozmyśleń obudził go trzask drzwi obok.
Yoongi westchnął i podszedł do ojca, który szedł w stronę drzwi. Zaczął się stresować, przecież on nie znał tej kobiety, nawet nie wiedział jak powinien się zachować. Nie miał dużo czasu na myślenie, stanął za ojcem, który posłał mu uśmiech. Teraz to już kompletnie nastolatek nie wiedział czy ma coś z głową. Jego ojciec nigdy się do niego nie uśmiechał. Yoongi był całkowicie zdezorientowany. Wyciągnął telefon, żeby Wysłać parę tweetów, od tego poczuł się lepiej. Dobrze, że miał takiego przyjaciela jak Namjoon, nie zasłużył na niego.

Po chwili drzwi otworzyła młoda kobieta, nie chciał jej się przyglądać zbytnio, nie czuł takiej potrzeby. Jisoo przywitała się z jego ojcem i z nim, cały czas się uśmiechała. Zaprosiła ich do domu, a Yoongi jeszcze bardziej się zestresował.
Na ścianach przedpokoju wisiało dużo zdjęć jakiś chłopaków, czy ona miała dzieci? Przecież jak on trafi na stado rozwrzeszczanych małych...

Czuł się coraz gorzej, ale nie chciał uciekać, bo jeszcze uznałaby go za wariata. Przeszedł przez drzwi i znalazł się w salonie, z którego można było zobaczyć kuchnie. Nawet ładnie, pomyślał. Yoongi szedł za ojcem, który co chwilę śmiał się z Jisoo, czuł się trochę nie na miejscu.
Jego ojciec nigdy taki nie był w jego obecności, ale nie czuł zazdrości. Yoongi czuł żal i smutek. Nie był wystarczający, na pewno.

Po zobaczeniu parteru przeszli na pierwsze piętro, gdzie miał zobaczyć swój pokój. Ogólnie to były tam cztery pokoje - trzy sypialnie, składzik i łazienka. Pani domu otworzyła przed nim pierwsze drzwi po lewej, był to jego nowy pokój.
- Yoongi czuj się jak u siebie, prosiłam Kooka żeby odmalował go, mam nadzieję że lubisz szary - kobieta uśmiechnęła się i z wyczekiwaniem patrzyła na nastolatka
- jest bardzo ładnie proszę pani, podoba mi się - Yoongi uśmiechnął się niepewnie i miał nadzieję, że kobieta nie będzie chciała już nic od niego
- cieszę się - kolejny uśmiech - pewnie chcesz odpocząć i się rozpakować, prawda ? Już nie przeszkadzam, pokaże Kwanowi resztę pomieszczeń
- dobrze - już nie patrzył w jej stronę, wolał się rozejrzeć
- i jeszcze jedno, zejdź o 16 na obiad, będzie już Kookie i może się poznacie - kobieta powiedziała ciepło i wyszła zamykając za sobą drzwi
- jaki znowu Kookie ? - powiedział cicho Yoongi, ale nie dostał odpowiedzi - to brzmi jak imię dla kota

Nastolatek stanął na środku pokoju, który wyglądał nie najgorzej. Szare ściany i brązowa podłoga, białe meble. Wszystko pasowało do siebie, tylko on się wybijał w swoich czarnych ubraniach. Wcześniej nie zauważył drugich drzwi, za którymi była mała łazienka. Uśmiechnął się do siebie, przynajmniej będzie miał więcej prywatności i mniej powodów do wychodzenia z pokoju. Usiadł na brzegu miękkiego materaca i spojrzał za okno. Było ono na przeciwko łóżka i miało jeden wielki plus. Obok okna był szeroki parapet, dzięki któremu będzie miał gdzie siedzieć w trakcie bezsennych nocy. To mu się zdecydowanie podobało.

Może nie będzie tak źle ?
Yoongi zaczął się stresować obiadem, cały czas zastanawiał się kim jest Kook. Zaczynała go boleć głowa, więc wyszedł z pokoju i skierował się w stronę auta. Otworzył bagażnik i wziął pierwsze pudło należące do niego. Czekało go trochę pracy.

***

Obiad zbliżał się nieubłaganie szybko, a Yoongi coraz bardziej się stresował.

Skończył  rozpakowywać się niedawno i nie miał co robić. Rozejrzał się podziwiając swoje dzieło - pokój nabrał jego osobowości. Teraz na ścianach wisiały winylowe wersje płyt Panic! i Fall Out Boy. Powiesił też flagę MCR nad łóżkiem żeby wzmocnić wewnętrznego emo, do tego przyczepił nad biurkiem parę zdjęć z Namem i Tae. Położył też na półce swoje książki, a na specjalnym miejscu stała jego ulubiona - The Amazing Book Is Not On Fire. Spojrzał na lewy nadgarstek, silikonka członka phandomu mimo upływu lat nadal wyglądała świetnie. Obok łóżka oparł o ścianę swoją gitarę. Do biurka schował wszystkie zeszyty i książki, a notatniki były w stoliku nocnym. Miał jeszcze kilka zdjęć, ale kompletnie nie wiedział gdzie je powiesić. Zdecyduje o tym później. Położył się na łóżku i patrzył tępo w sufit, miał jeszcze prawie godzinę i brak chęci do życia.

house of cards [YoonKook]Where stories live. Discover now