18. Czuję, że coś się stanie

156 12 3
                                    

[sobota]

Yoongi nie wyspał się, zbyt dużo myślał nad tym co powinien zrobić. Musiał wymyślić jakiś plan. Na razie był pewien jednego, musi porozmawiać o całej sytuacji z Kookiem. Wolał nie ryzykować, że sam zobaczy to.

Było chwilę po ósmej, więc wstał z łóżka i po wzięciu czystych ubrań poszedł wziąć prysznic. Nie mógł się doczekać kiedy w końcu będzie mógł przestać nosić stabilizator. Jeszcze tylko dwa tygodnie.

Kiedy był już ogarnięty poszedł po pokój Jungkooka. Zawahał się przed zapukaniem, przetarł twarz dłońmi. W końcu zrobił to i wszedł po chwili. Młodszy siedział przy biurku i rysował, Yoongi uśmiechnął się. Lubił wiedzieć skupionego chłopca.
- Jungkook - powiedział żeby zwrócić jego uwagę
- hyung ?
- muszę ci coś powiedzieć - Min usiadł na łóżku i popatrzył na swoje nogi
- co się dzieje ? - Jungkook obrócił się w stronę Mina porzucając zajęcie
- myślę, że mój ojciec zdradza Jisoo, wczoraj widziałem jak całował się z kimś - po powiedzeniu tych słów czekał na reakcje

Jungkook nie ruszał się, musiał zrozumieć co przed chwilą usłyszał. Poczuł łzy w oczach, pozwolił im płynąć.
- moja mama nie zasłużyła na to - powiedział po czym ukrył twarz w dłoniach - czemu jest tak zawsze ?
- przepraszam - Yoongi sam czuł się podle
- nie masz za co Yooni, to nie twoja wina - młodszy pociągnął nosem i popatrzył w oczy starszego - musimy jej powiedzieć
- wiem - przetarł oczy
- dziękuję, że od razu mi powiedziałeś - Jungkook starał się uspokoić
- nie chciałem trzymać tego w sekrecie, ani cię okłamywać - Yoongi powiedział szczerze - zależy mi na tobie

Jungkook podszedł od starszego i pociągnął go za sobą na łóżko. Położyli się obok siebie w ciszy. W końcu młodszy powiedział
- Yooni nigdy nie miałem taty, właściwie to jestem wpadką z imprezy - zaśmiał się gorzko przełykając łzy - nie powinno mnie być
- Jungkookie ale jesteś, dzięki temu jesteśmy razem - Min starał się go pocieszyć - moja mama zginęła w pożarze kilka lat temu
- tęsknisz za nią ?
- każdego dnia - Yoongi powiedział i patrzył w sufit - kocham cię
- ja ciebie też

---

[niedziela wieczór]

W szóstkę siedzieli na przystani patrząc przed siebie. Byli tu dzięki Hoseokowi, który zdał prawo jazdy. Nie pochwalił się wcześniej nikomu, właściwie to nawet Tae nie wiedział. Dopiero kiedy podjechał pod dom Jungkooka z Kimami i Parkiem to się dowiedzieli. Nie narzekali na Jeepa starszego. Nie było z nimi dzisiaj Jina, najstarszy nie mógł tak często przyjeżdżać ze względu na zbliżające się egzaminy.

Yoongi uśmiechnął się patrząc na przyjaciół. Zwłaszcza kiedy dopadła ich głupawka.
Jungkook trzymał się za ręce z Taehyungiem i tańczyli wokół siedzącego na ziemii Jimina. Park śmiał się i klaskał. Namjoon siedział na ziemii niedaleko i obserwował to widowisko uśmiechając się. Hosoek wydawał się dziwnie przygnębiony. Min postanowił przysiąść się niego.
- Hoba
- Suga
- przyjacielu
- menelu

Oboje patrzyli przed siebie po czym wybuchnęli śmiechem.
- mów co się dzieje, jesteś jakiś inny dzisiaj
- nie chce cię tym męczyć Yoongles
- chłopaki - krzyknął w stronę reszty nastolatków, tamci od razu popatrzyli się na niego - chodźcie tutaj

Kiedy siedzieli już obok siebie to zwrócił się do Junga.
- teraz nie masz wyjścia od razu mów
- rodzice wrócili to się stało - westchnął i popatrzył przed siebie
- nie cieszysz się ? - Jimin zapytał
- czy ja wiem, sam nie jestem pewny - westchnął - z jednej strony nie wiedziałem ich od dawna, ale też mam złe przeczucie
- rozumiem, pamiętaj że w razie czego masz nas - powiedział Namjoon poklepując go po plecach
- anioły mówiąc, że coś złego się stanie - milczący od pewnego czasu Tae powiedział - czuję, że coś się stanie
- jak pierdolnie to wszystko od razu - Jungkook podsumował
- tylko obyśmy my nie pierdolneli - Yoongi powiedział
- my jesteśmy przyjaciółmi, tego nic nie zmieni, prawda ? - Jimin spytał patrząc na przyjaciół pokolei
- tak jesteśmy, kurwa chłopaki - Hoseok wstał - jesteście już bardziej dla mnie jak rodzina

house of cards [YoonKook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz